Klemcia w domu; 5m.Amelka też już w domu :)

Amelko, nie wygłupiaj się i nie denerwuj Magdy :twisted:

Będzie dobrze :ok:

pamiętasz, jak Spedytorzy po odrobaczeniu martwym bykiem padli :?:

albo jak Zdziś omal sie nie przeniósł za TM :?:

No. A wszystko dobrze się skończyło. I z Amelką też tak będzie.
Kciuki za małą :ok:

I za Ciebie :ok:

Jak Amelka po nocy?

Amelka trochę skubie jedzonka, może nie jakoś dużo, ale troszkę podjada.
Zaraz też pojadę z nią na kroplówkę, a później zajmę się mężem, z którym od połowy nocy jeżdżę po pogotowiach i szpitalach.
Ma atak kolki nerkowej :roll:

też miał kroplówkę.

No co...jak wszyscy to wszyscy...

Ależ go musi boleć...

Duuużo zdrówka dla Was wszystkich :ok:

A dla ciebie sił i cierpliwości by to wszystko ogarnąć :ok:

Mnóstwo

Wszystkie Ciocie i Wujków o dobrych serduszkach zapraszam na aukcję cegiełkową dla Amelki:

http://allegro.pl/show_item.php?item=1891521716

zdjęcia dzięki Cioci Duszek686 :1luvu:

Magda, śliczna ta Mała :1luvu:

no to masz przechlap

biedny Piotrek, głask - głask

żeby Ci poprawić humor, mogę powiedzieć, że nie dawno wróciłam z pracy cała pięknie woniejąca pewnym bardzo cierpiącym pacjentem... śmierdzę świnią :roll:

Jak Amelcia dzisiaj?
Lepiej troszkę?

gosiaa pisze:Magda, śliczna ta Mała

Byłam pewna, Gosiu, że Ci się spodoba

Amecia ciut lepiej :ok:

Je, niedużo, ale je. Dużo śpi, ale też ma zrywy i nawet się dziś bawiła.
Bardzo mnie raduje ta zmiana.
Mam nadzieję, że teraz będzie już lepiej i lepiej!!

Za to mąż siedzi z ciepłym termoforem i z piwem w ręku

takie chorowanie nie jest takie złe.
Ale jak pochodzi go go boli...
no musi urodzić tego kamyka, nie ma rady...