Mycha- chłoniak i kardiomiopatia [*] Żegnaj :( [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 17, 2011 20:26 Re: Mycha- błagam o inny DT, BŁAGAM ! str. 5

a jak z kuwetka, przeczyscila ja wreszcie?

Dobrze, ze ma apetyt, w koncu losos to sama pychota.
Obrazek

Ania i jej Nitro

 
Posty: 1616
Od: Pon lip 25, 2011 13:44
Lokalizacja: Lodz/ Lozanna

Post » Wto paź 18, 2011 13:41 Re: Mycha- błagam o inny DT, BŁAGAM ! str. 5

kinia098 pisze:
Ania i jej Nitro pisze::? :roll:
I ze wzgledu na Myche :evil: , bo moze chociaz ta karme polubi i zacznie jesc normalnie.

ostatnio myśleliśmy, że odda życie za łososia 8O jeszcze nigdy nie słyszałam, żeby tak miauczała i była taka żywa 8O lubi też białe mięso z kurczaka ;)
słuchajcie... rozmyślałyśmy z mamą, co może jej dolegać. w sumie przecież: je, jest wesoła; jak poświęci się jej czas, troszkę nam utyła... może to nic z jelitami ale chemoroidy ? :roll: dupka tak jakby "wypada" na zewnątrz :|

Czy celowo nie odpowiadasz na moje pytania o weterynarza?
Czy kotka była badana żeby stwierdzić skąd problemy z wypróżnianiem? czy miała rtg, usg?
Skoro był usuwany nowotwór to prawdopodobniejsze są przerzuty na jelita niż hemoroidy :roll:
Pisałam już że fundusz onkologiczny może pomóc w sfinansowaniu badań. Wystarczy zgłosić się na wątek funduszu.
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto paź 18, 2011 14:35 Re: Mycha- błagam o inny DT, BŁAGAM ! str. 5

Post z dnia Pią Paź 14, 2011 14:31
kinia098 pisze:
Broszka pisze:Czy kotka miała robione rtg, usg? Przecież skoro miała usuwany nowotwór to bardzo prawdopodobne są przerzuty które mogą blokować jelita.
I dlaczego karmisz kotkę kiełbasą??? 8O

Wet powiedział, że usg nic nie wniesie. No chyba, że jednak tak ? Jakie jest Wasze zdanie o tym ? Ja pisałam, że ona ma guzki na brzuchu; wet powiedział, że to powiększone węzły chłonne...

Karmię ją kiełbasą, ponieważ nie chce jeść niczego innego. Ona może nie jeść cały dzień, jak ma w misce mokrą karmę, czy suchą... Czasami tylko coś poskubie. Zdecydowanie bardziej woli kiełbasę, pasztetową, paszteciki.... :roll:


edit: rtg nie było robione, najbliższa lecznica jest 40/50km stąd.
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Wto paź 18, 2011 14:40 Re: Mycha- błagam o inny DT, BŁAGAM ! str. 5

Kinga teraz sobie uzmysłowiłam,że Stokrotka,którą wzięła z małymi ode mnie Ulki Kurek też tak miała-zaparcia i wypadający odbyt...napisz do niej co ona stosowała dla koteczki...

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Wto paź 18, 2011 16:57 Re: Mycha- błagam o inny DT, BŁAGAM ! str. 5

kinia098 pisze:Post z dnia Pią Paź 14, 2011 14:31
kinia098 pisze:
Broszka pisze:Czy kotka miała robione rtg, usg? Przecież skoro miała usuwany nowotwór to bardzo prawdopodobne są przerzuty które mogą blokować jelita.
I dlaczego karmisz kotkę kiełbasą??? 8O

Wet powiedział, że usg nic nie wniesie. No chyba, że jednak tak ? Jakie jest Wasze zdanie o tym ? Ja pisałam, że ona ma guzki na brzuchu; wet powiedział, że to powiększone węzły chłonne...

Karmię ją kiełbasą, ponieważ nie chce jeść niczego innego. Ona może nie jeść cały dzień, jak ma w misce mokrą karmę, czy suchą... Czasami tylko coś poskubie. Zdecydowanie bardziej woli kiełbasę, pasztetową, paszteciki.... :roll:


edit: rtg nie było robione, najbliższa lecznica jest 40/50km stąd.

Nie napisałaś co wniosło jego badanie?
Bo skoro usg czy rtg jest niepotrzebne bo nic nie wniesie to rozumiem że wet zdiagnozował kotkę bez tego - jaką więc postawił diagnozę? z jakiego powodu kotka ma problemy z wydalaniem?
W którym miejscu dokładnie są te guzki na brzuchu?

A co do karmienia kiełbasami i pasztetową... a próbowałaś podawać jej mięso? Surowe lub gotowane?
Wiesz że dając jej do jedzenia takie rzeczy za chwilę będzie trzeba jej leczyć watrobę i nerki?
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Wto paź 18, 2011 21:51 Re: Mycha- błagam o inny DT, BŁAGAM ! str. 5

Kiniu,
tak jak Broszka napisala, Fundusz Onkologiczny jest gotowy pomoc, tylko napisz czy i kiedy wykonane bylyby jakies badania, moze leki sa potrzebne. Trzeby cos zrobic, zeby kotka wreszcie zalatwila sie. Wiem, ze masz tez inne koty, ktorymi musisz sie zajac i to kosztuje, ale w przypadku Mychy Fundusz moglby wspomoc finansowo jej leczenie, co na pewno odciazyloby Twoj budzet.
No i co wg weta dalej z kotka? Nic nie dal, nie poradzil na te zaparcia?
Obrazek

Ania i jej Nitro

 
Posty: 1616
Od: Pon lip 25, 2011 13:44
Lokalizacja: Lodz/ Lozanna

Post » Czw paź 20, 2011 18:07 Re: Mycha- błagam o inny DT, BŁAGAM ! str. 5

Najprawdopodobniej jutro jadę z kicią do drugiej wetki. Czy to może być białaczka ?! :strach: Nowotwór, powiększone węzły... jak to nie będzie białaczka, zrobimy jej usg to koszt 50zł. Test na białaczkę to też około 50zł. Także teraz będę mogła zgłosić się po wsparcie :(
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Czw paź 20, 2011 18:39 Re: Mycha- błagam o inny DT, BŁAGAM ! str. 5

Kiniu, mam nadzieje, ze Twoje obawy nie potwierdza sie...

Do Funduszu mozesz zglosic sie sama, albo napisz, to ja Cie zarekomenduje. Tylko prosze zrob niezbedne badania Mysi i napisz potem co wet powiedzial. Czy kotka bierze jakies leki? Przeczyszczacze zadzialaly? Zaczela jesc cos innego niz kielbase?
Obrazek

Ania i jej Nitro

 
Posty: 1616
Od: Pon lip 25, 2011 13:44
Lokalizacja: Lodz/ Lozanna

Post » Pt paź 21, 2011 20:24 Re: Mycha- błagam o inny DT, BŁAGAM ! str. 5

Jest TRAGEDIA ! :cry:
Zrobiliśmy jej USG. Porażka ! Wszędzie jakieś przerzuty ? Żołądek, wątroba, jelita, pęcherz... ze wszystkim coś jest nie tak ! :( W dodatku anemia, odwodnienie 8O a przecież ona ma stały dostęp do wody ! Na szczęście FIV i FELV wyszły negatywne ! Uff.... Do niedzieli jeszcze ma być na jakichś tabletkach, zastrzykach i Bezo-Pecie. Jak dalej będzie problem z kupą, w poniedziałek ją otwieramy :cry: .... Jeśli nie będzie już szans, to........... :(

Za dzisiejsze leki, USG, testy zapłaciłam 107,45zł. Doszedł też w końcu RC. Widzę, że kicia zjadła :)
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Pt paź 21, 2011 22:26 Re: Mycha- jest źle... :(

Kurcze..... do dupy wieści :(

Przerzuty do narządów wewnętrznych to niebyt dobra wiadomość, ale żeby wiedzieć to na 100% trzeba operować, z jedej strony przy przerzutach w różne miejca taki stan zdrowia widoczny na zewnątrz jest mocno zastanawiający... Koty z nowotworem raczej gorzej się zachowują, chociaz pewnie każdy przypadek inny.

Sama musisz zdecydować co robić, tak czy inaczej kotka potrzebuje kciuków i to duuużo :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Kinia trzymaj sie :ok:
Obrazek

Amanli

 
Posty: 722
Od: Wto sie 23, 2011 17:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob paź 22, 2011 8:32 Re: Mycha- błagam o inny DT, BŁAGAM ! str. 5

kinia098 pisze:Jest TRAGEDIA ! :cry:
Zrobiliśmy jej USG. Porażka ! Wszędzie jakieś przerzuty ? Żołądek, wątroba, jelita, pęcherz... ze wszystkim coś jest nie tak ! :( W dodatku anemia, odwodnienie 8O a przecież ona ma stały dostęp do wody ! Na szczęście FIV i FELV wyszły negatywne ! Uff.... Do niedzieli jeszcze ma być na jakichś tabletkach, zastrzykach i Bezo-Pecie. Jak dalej będzie problem z kupą, w poniedziałek ją otwieramy :cry: .... Jeśli nie będzie już szans, to........... :(

Za dzisiejsze leki, USG, testy zapłaciłam 107,45zł. Doszedł też w końcu RC. Widzę, że kicia zjadła :)

Bardzo przykre jest to co piszesz :(
Takie badania trzeba było zrobić dawno i przede wszystkim wysłać usuniętego guza na badanie histopatologiczne...
Proponowałam Ci już miesiąc temu pomoc finansową z funduszu onkologicznego na badania i leczenie, szkoda że nie skorzystałaś :(

Czy masz na tą kwotę fakturę czy paragon?
Zgłoś się do wątku funduszu - link w moim podpisie.
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Sob paź 22, 2011 18:34 Re: Mycha- jest źle... :(

W sumie, nie wiadomo i tak dokładnie co to jest. Możliwe, że kotka coś wcześniej zjadła i to tak cały czas zalega. Może jakieś przerzuty ? Nie mam pojęcia ani ja, ani wetka, dlatego tak czy inaczej trzeba kicię otworzyć. Skoro jest tyle dziwnych obiektów i żadne leki nie pomagają, to nie ma wyjścia :(
Obrazek

kinia098

 
Posty: 9949
Od: Pt maja 01, 2009 21:53
Lokalizacja: Darłowo

Post » Sob paź 22, 2011 18:38 Re: Mycha- jest źle... :(

Kinga, kicia na pewno mało pije i tym samym jest odwodniona i to powoduje zatwrdzenie;jednakże skamieniały kał może zalegać w jelitach i może być przyczyną nawet całkowitego zatkania jelit;wtedy rzeczywiście tylko operacja i wyjęcie "zatoru"...

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Sob paź 22, 2011 19:55 Re: Mycha- jest źle... :(

Myślę, że operacja to jedyne wyjście, jej brak niczego nie rozwiąże, a to co będzie w środku ... to cóż bez operacji itak nie zniknie.
Trzymajcie się i miejmy nadzieje, że nie jest tak źle jak się wydawac może i przed kiciuchą jeszcze sporo lat zabaw :)

:ok:
Obrazek

Amanli

 
Posty: 722
Od: Wto sie 23, 2011 17:23
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 23, 2011 19:45 Re: Mycha- jest źle... :(

Niedobre wiesci, ale mam nadzieje, ze jutro nie potwierdzi sie najgorsze.
Trzymam kciuki za operacje i czekam na wiadomosci, oby dobre byly :ok: :ok: :kotek:
Obrazek

Ania i jej Nitro

 
Posty: 1616
Od: Pon lip 25, 2011 13:44
Lokalizacja: Lodz/ Lozanna

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości