Oj biedny ten nasz Drucik, dziwnie to wygląda zupełnie nie wiem co może być przyczyną, a wet coś sugerował? Strasznie mi go żal bo właściwie to trzy nóżki zdefektowane A taki jest rozkoszny słodziaczek
"Kotom bez trudu udaje się to, co nie jest dane człowiekowi: iść przez życie nie czyniąc hałasu." Ernest Hemingway
Właściwie to ma tylko dwie łapki zdefektowane i obie z lewej strony. Na prawej przedniej łapce ma cały czas ten welfron założony.
Wet mówił tylko że to uszkodzony nerw. Jutro zaczynamy serie zastrzyków. Byłam właśnie w aptece wykupić receptę (Cocarboxylasum Jelfa) Podejrzewam że jak się miotał zaczepiony na tej siatce to musiał sobie to jakoś uszkodzić. Zresztą dobrze że nie widziałyście jego pazurków w przednich łapach. Normalnie zdarte te zewnętrzne pazury i tylko te wewnętrzne zostały, a wydaje mi się nawet że jednego czy 2 brakuje u tej lewej przedniej łapki Musiał biedny strasznie walczyć żeby się wydostać z tego płotu.
Faktycznie dziwnie tę łapkę stawia... Ale może to z powodu tych pazurków? Może tak go bolała łapka, że zaczął ją wywijać, bo wtedy się nie opiera na pazurkach i mniej boli??? Kurcze, szkoda, że one nie mówią... że my ich nie rozumiemy. Byłoby łatwiej...
Też własnie myślelismy że może to od tych pazurków, ale mały nie miauczy a nie w żaden inny sposób nie reaguje jak się mu tą łapkę dotyka więc chyba go nic tam nie boli. Dzisiaj znowu do weterynarza na zastrzyk. Zobaczymy jak ta przednia łapka zareaguje na te leki. W najgorszym wypadku juz mu tak zostanie ale jak widać na filmiku kocurek radzi sobie z tą łapką
Wczoraj jak siedział mi na kolankach to zaczął mi kolana ugniatać
W sprawie cegiełek pisz do Magija. Ja też poprosiłam ja o pomoc i zrobiła dla Rybnickich kotów które pojechały do Smarti na DT aukcję cegiełkową na Allegro. Finansowo nie jestem w stanie pomóc. Przy uszkodzonych nerwach w przedniej łapce nie wiem czy nie byłby dobry niwalin i wit B ale to wet musi ocenić. Na pewno jest leczony dobrze. Może jakoś masować mu tą łapeczkę. Możesz też zrobić bazarki na pewno masz coś w domu czego nie potrzebujesz a komus się przyda.
Dzisiaj kociak dostał aż 4 zastrzyki a jutro czeka mnie rozmowa z wetem na temat amputacji tylnej łapki. Niestety nie udało się nam jej uratować W piątek amputacja. Teraz mam tylko nadzieję że uda nam się coś zdziałać w sprawie tej przedniej łapki
Wet powiedział że zrobi ją za darmo, ja zapłacę jedynie za leki, opatrunki itp.
Co do przedniej łapy to stwierdził że powinien ten nerw się zregenerować, niestety tego typu urazy wymagaja długotrwałego leczenia. Chyba niedługo z kociakiem zamieszkamy w tej przychodni.
Dzisiaj kociak dostał tylko 3 zastrzyki w tym ten jeden bardzo bolesny. Ze złości ugryzł nawet weterynarkę która go trzymała.