Przyjechała pani zobaczyć Malwinkę ,mówiłam że kicia nieufna jak nie zna ,ale mądra ,śliczna itp.
stanęły w progu ,bardziej rozejrzały się w koło niż popatrzyły na koteczkę ,nie usiadły ,aż mi się przykro zrobiło ,zastanowią się i poszły ,.
To bogaty domek ,a ja jestem jaka jestem
ale naprawdę można u mnie posiedzieć

i jak sie kocha zwierzaki to pełne ręcę ich są.
a co do pracy ,moja kierowniczka powiedziała że przegraliśmy o 12 tyś.zł...ale wszyscy nas chwalą ,lubią ,nie chcieli by nic zmieniać ,jednak pieniądz ma swoją wartość.
Możemy szukać pracy ,ale ci co chcą poczekać są mile widziani.
Ten koszmar się nigdy nie skończy ,nie wiem co robić ,ale chyba będę czekała ,to duża firma ,jest szansa że i dla nas coś będzie ,są nowe przetargi .
Idę do pracy i jakoś mi źle ,strach ma wielkie oczy.
jeszcze raz dziękuję i buziaki.