KRÓLEWNA ZOSIA, TRZY ZŁE WILKI.....i OKRUSZEK !!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 19, 2011 8:14 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

Okruszek złapać się nie dał...rano zabrałam klatkę, normalnie dałam mu jeść, odeszłam parę kroków i stałam po cichutku.
Wylazł niemal od razu, ale nie podszedł do miski, póki mnie widział.
Dziewczyny, muszę dzisiaj odpuścić, choć ten jeden dzień.
Jestem już strasznie zmęczona, zadek mi zarzuca, nie pamiętałam dziś w rozmowie z Agatą, na którym przystanku staje mój autobus :mrgreen: .
Dziś u nas przyzwoicie ciepło, zero mrozu, Okruś sobie pojadł, ma tam sucho, ciepło i bezpiecznie.
Ja mam dziś wizytę w urzędzie pracy, potem lekarza.
Jutro od rana zacznę rozbierać deski...to parę godzin zajmie, chyba, że w międzyczasie Okrunio zdecyduje sie wyjść.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Śro paź 19, 2011 8:17 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

najszczesliwsza pisze:Małgosi trzeba nakopać po tyłku. Dzwoniłam do niej, jest przemęczona. Dziś ma kardiologa. Ja muszę jej zabrać klatkę dziś, bo to fundacyjna jest i jadę łapać dziczki wieczorem..
A teraz najważniejsze: uciekinier nadal pod deskami zamelinowany, Małgosia się zamartwia.
Ja się postaram tę klatkę dziś jej odwieźć, żeby na noc miała, ale nie wiem ile potrwa łapanie dzikunów, nie wiem gdzie mam łapać, nie wiem ile jest kotów do złapania.
Ja jestem chora i przemęczona, chodzę jak zombie. Przecież ja umiem łapać na łapkę, a zapomniałam o walerianie, o innych sposobach. Skleroza.
Ja już nie daję rady.

Aga, ty już mnie nie kop, już mnie los kopie po d... wystarczająco :ryk: !
Nie dajmy sie zwriować, ja sie dobrze wyśpię i od jutra podejmuję akcję :ok: .
A z każdym dniem i każdą nieprzespaną nocą kocham drania jeszcze bardziej :ryk: !
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Śro paź 19, 2011 8:17 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

Gosiu - tak mi przykro! Wpędziłam Cię w pewnym sensie w ten kłopot, i nawet nie mam Ci jak pomóc na odległość... :(

Strasznie mi szkoda i Ciebie, że się tak stresujesz i Okruszka, że kolejną zimną noc spędza na dworzu... :roll: :cry:

Odnośnie maila od p. Jagody wypowiem się później - bo to więcej czasu zajmie, a teraz nawet nie chcę, bo musiałabym być nieprzyjemna. Ja też dostałam od niej maila.... :evil:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro paź 19, 2011 8:18 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

Wygląda jakby szło do przodu, tylko bardzo powolutku. Jeśli te deski takie niepewne to może nie ruszać jednak? Żeby nic nie spadło i żeby go nie spłoszyć? Może za parę dni wyjdzie zupełnie?
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro paź 19, 2011 8:26 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

joluka pisze:Gosiu - tak mi przykro! Wpędziłam Cię w pewnym sensie w ten kłopot, i nawet nie mam Ci jak pomóc na odległość... :(

Strasznie mi szkoda i Ciebie, że się tak stresujesz i Okruszka, że kolejną zimną noc spędza na dworzu... :roll: :cry:

Odnośnie maila od p. Jagody wypowiem się później - bo to więcej czasu zajmie, a teraz nawet nie chcę, bo musiałabym być nieprzyjemna. Ja też dostałam od niej maila.... :evil:

Ale Asia, co ty opowiadasz, jaki kłopot, ja mogę wam tylko podziękować za tak fantastycznego, charakternego facecika :1luvu: !
Może faktycznie nie poszło to tak, jak sie spodziewałam, ale i tak doprowadzę sprawę do końca.
Okruś wybrał sobie chwilowo taki sposób przebywania, bo w tym miejscu czuje sie w miarę bezpiecznie, tam mu nic nie zagraża, jeść dają, więc sobie mieszka.
Nie jest to sytuacja komfortowa, ale wierzcie mi, ja sie bardzo cieszę, że nie czmychnął gdzieś dalej i postanowił jednak zostać.
Uważam to za duży sukces, bo Okruś to kot dorosły, mający charakter, mółby jakoś nawiać, gdyby chciał.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Śro paź 19, 2011 8:47 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

Ja jeszcze tak na chwilę...zdecydowałam, że swoim bazarkiem wspomogę także Monkey'a z tego wątku viewtopic.php?f=1&t=134430.
Koteczek ma straszne rany, którym pomaga drogi plaster...zajrzyjcie, proszę.
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

Post » Śro paź 19, 2011 8:48 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

:arrow: Bardzo proszę o podrzucanie i rozsyłanie: viewtopic.php?f=1&t=134559&p=8094123#p8094123

I bazarek dla Pixia: viewtopic.php?f=20&t=133427&p=8094509#p8094509
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro paź 19, 2011 11:00 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

vip0 pisze:Okruszek złapać się nie dał...rano zabrałam klatkę, normalnie dałam mu jeść, odeszłam parę kroków i stałam po cichutku.
Wylazł niemal od razu, ale nie podszedł do miski, póki mnie widział.
Dziewczyny, muszę dzisiaj odpuścić, choć ten jeden dzień.
Jestem już strasznie zmęczona, zadek mi zarzuca, nie pamiętałam dziś w rozmowie z Agatą, na którym przystanku staje mój autobus :mrgreen: .
Dziś u nas przyzwoicie ciepło, zero mrozu, Okruś sobie pojadł, ma tam sucho, ciepło i bezpiecznie.
Ja mam dziś wizytę w urzędzie pracy, potem lekarza.
Jutro od rana zacznę rozbierać deski...to parę godzin zajmie, chyba, że w międzyczasie Okrunio zdecyduje sie wyjść.

Naprawdę odpuść sobie łapanie Okruszka, chyba, że na łapkę.
Doswajanie w ogródku, w miejscu, które w pewnym sensie sobie wybrał, jest mniej ryzykowne niż rozbieranie desek, co grozi Tobie i kotu poturbowaniem, a kotu dodatkowo wypłoszeniem. Ja naprawdę tylko postawiłabym mu pod deskami budkę, jeszcze w dodatku jak nie jest pewne, jak się pogodzą z Michaliną... Tylko psicy bym nie wypuszczała do ogródka...
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro paź 19, 2011 11:09 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

zaznaczę i kciuki za Okruszka trzymam, bo kibicuję mu od początku :ok:
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 19, 2011 11:14 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

taizu pisze:
vip0 pisze:Okruszek złapać się nie dał...rano zabrałam klatkę, normalnie dałam mu jeść, odeszłam parę kroków i stałam po cichutku.
Wylazł niemal od razu, ale nie podszedł do miski, póki mnie widział.
Dziewczyny, muszę dzisiaj odpuścić, choć ten jeden dzień.
Jestem już strasznie zmęczona, zadek mi zarzuca, nie pamiętałam dziś w rozmowie z Agatą, na którym przystanku staje mój autobus :mrgreen: .
Dziś u nas przyzwoicie ciepło, zero mrozu, Okruś sobie pojadł, ma tam sucho, ciepło i bezpiecznie.
Ja mam dziś wizytę w urzędzie pracy, potem lekarza.
Jutro od rana zacznę rozbierać deski...to parę godzin zajmie, chyba, że w międzyczasie Okrunio zdecyduje sie wyjść.

Naprawdę odpuść sobie łapanie Okruszka, chyba, że na łapkę.
Doswajanie w ogródku, w miejscu, które w pewnym sensie sobie wybrał, jest mniej ryzykowne niż rozbieranie desek, co grozi Tobie i kotu poturbowaniem, a kotu dodatkowo wypłoszeniem. Ja naprawdę tylko postawiłabym mu pod deskami budkę, jeszcze w dodatku jak nie jest pewne, jak się pogodzą z Michaliną... Tylko psicy bym nie wypuszczała do ogródka...


Popieram. Kić zdaje się zdrowy jest, nie musi siedzieć w domu.
Jestem gotowa sponsorować budkę. Takie steropianowe można kupić za kilkadziesiąt złotych podobno. Jak się wyściele słomą to są wystarczające na zimę.

emkamara

 
Posty: 621
Od: Śro sty 19, 2011 17:26

Post » Śro paź 19, 2011 11:37 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

emkamara pisze:
taizu pisze:
vip0 pisze:Okruszek złapać się nie dał...rano zabrałam klatkę, normalnie dałam mu jeść, odeszłam parę kroków i stałam po cichutku.
Wylazł niemal od razu, ale nie podszedł do miski, póki mnie widział.
Dziewczyny, muszę dzisiaj odpuścić, choć ten jeden dzień.
Jestem już strasznie zmęczona, zadek mi zarzuca, nie pamiętałam dziś w rozmowie z Agatą, na którym przystanku staje mój autobus :mrgreen: .
Dziś u nas przyzwoicie ciepło, zero mrozu, Okruś sobie pojadł, ma tam sucho, ciepło i bezpiecznie.
Ja mam dziś wizytę w urzędzie pracy, potem lekarza.
Jutro od rana zacznę rozbierać deski...to parę godzin zajmie, chyba, że w międzyczasie Okrunio zdecyduje sie wyjść.

Naprawdę odpuść sobie łapanie Okruszka, chyba, że na łapkę.
Doswajanie w ogródku, w miejscu, które w pewnym sensie sobie wybrał, jest mniej ryzykowne niż rozbieranie desek, co grozi Tobie i kotu poturbowaniem, a kotu dodatkowo wypłoszeniem. Ja naprawdę tylko postawiłabym mu pod deskami budkę, jeszcze w dodatku jak nie jest pewne, jak się pogodzą z Michaliną... Tylko psicy bym nie wypuszczała do ogródka...


Popieram. Kić zdaje się zdrowy jest, nie musi siedzieć w domu.
Jestem gotowa sponsorować budkę. Takie steropianowe można kupić za kilkadziesiąt złotych podobno. Jak się wyściele słomą to są wystarczające na zimę.


Nie czytam tak całkiem na bieżąco, ale uciekał z poprzedniego domu i teraz to samo... Myślę, że do Małgosi przyszłaby każda bida, chyba że...jest dzika z natury.
Czytałam o tych domkach dla kotów, koszt takiego to 30 zł.
Może mu odpuścić. Ważne, żeby nie uciekł. Trzyma się terenu...dla kotów jeszcze nie jest tak zimno. Może z czasem, jak się bardziej zadomowi, to zacznie wchodzić do domu.
Nie robiłabym nic na siłę. Mieszka u nas "komórkowiec", taki dzikun. Zawsze wraca, daje się karmić, ale do pracowni nie chce wejść. Mieszka w komórce i tak mu dobrze.

Gosiu, nie stresuj się tak.
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro paź 19, 2011 16:02 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

Gosia, nie rozbieraj desek , to jest jego dom, nie moze go stracic. To dorosły kic, cały czas na dworze, futro ma odpowiednie, wielkich mrozów nie zapowiadają, więc nic na siłe.Tylko Michaliny niech lepiej nie widzi :mrgreen: Dawaj jedzonko, siedż pod dechami i gadaj, niech się wpierw z Tobą oswoi, a jak się oswoi to wylezie, nie wytrzyma, koty ciekawe są :mrgreen:
O tamtej idiotce / ja nie przepraszam za określenie / nie chcę się wypowiadac.
Każdy, kto decyduje się wziąć kota, zwłaszcza kota dorosłego , powinien zdawać sobie sprawę co to oznacza, kot to nie pies , wytresować się nie da pod życzenie właściciela.
Mam teraz tego mojego malusia z Fb, jest słodki i malutki - i co , mam go oddać, bo zaczyna kanapę drapać, bo uciekł mi wczoraj rano do ogródka i latałam z latarką , żeby złapać, w strachu, że mi autobus ucieknie / 4 15 / ? A moze oddam jak zacznie znaczyć, zanim go ciachnę ?
Eeeech, zawsze uważałam, że głupota powinna być karalna i to wysoko :oops:

Małgoś , kciuki i tak trzymamy, ale nie panikuj, to mądry kić jest :1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16632
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 19, 2011 16:48 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

Ja bym postawiła choć pudło w dużym worku na śmieci. A do środka polara z kropelka zachęcacza.
I tez bym raczej desek nie ruszała.
Trzymaj sie chorowitku i odpocznij porządnie.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro paź 19, 2011 16:48 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

izka53 pisze:Małgoś , kciuki i tak trzymamy, ale nie panikuj, to mądry kić jest :1luvu: :ok: :1luvu: :ok: :1luvu: :ok:

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 19, 2011 18:55 Re: KRÓLEWNA ZOSIA I TRZY ZŁE WILKI...jest Okruszek...prawie...

No więc tak...
Przemyślałam opcje i stwierdziłam, że nie będę ruszać tych desek.
Nie z lenistwa, dla Okrusia zmierzyłabym się z górą głazów...ale zwyczajnie sie troche boję, że ruszę nieodpowiednią deskę :( .
Na dworze koło tych desek stoi stara szafka z wyciętym otworem, trzymam ją tam, bo korzystają z niej moje kocury, jak jest zima a one chcą z jakiegoś powodu jeszcze chwilę zostać na dworze.
Kiedy zaczynają się zimniejsze dni, ocieplam, wykładam polarem, kładę miseczki...tam mieszkała Zosia, jak zaczęła przychodzić.
Myślę jednak, że do zimy już dawno Okruś będzie w domu.
Michalina całe życie żyje i mieszka z kotami, od niemowlaka.
Ma typowo kocie zachowania...z każdym kotem chce sie przyjaźnić.
Ja jednak zdaję sobie sprawę, że dla Okruszka to zwykły pies, który zachowuje sie i pachnie jak pies, dlatego ich wzajemne relacje będą na razie żadne, a kumplowanie mocno wydłużone w czasie.
Zostałam dziś obdarzona widokiem kawałka białego noska i pogardliwym fuknięciem :mrgreen: ...ale już nie warczeniem.
Sąsiadka popatruje na mnie wytrzeszczonymi oczami zza firanki...pewnie to ciekawie wygląda, przez 15 minut kucam przemawiajac do desek, i tak kilka razy dziennie...ciekawe, kiedy zadzwoni po panów z białym ubrankiem :ryk: .
" There are people who have an extraordinary, spiritual connection with animals. And when such a man dies, it happens, that he connects with the animal that he was closest to and loved most. "

vip

Avatar użytkownika
 
Posty: 14774
Od: Pon maja 23, 2011 10:55

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954, nfd, zuza i 137 gości