KOTY z RUDY ŚL. Wysypisko niechcianych zwierząt.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 18, 2011 13:09 Re: Koty z Rudy Śl.,// Czarna domowa kotka marznie błaga o DT

CheshireCat1 pisze:Zobaczymy czy sie uda, nie kazda spoldzielnia jest do ugadania, ale mysle, ze najbardziej brakuje ludzi. Nie wyobrazam sobie jak mozna samemu ogarnac taka sytuacje, jednak forum nie zastapi pomocy w terenie.
Na pewno sa tam ludzie lubiacy koty, ale nie ma ich na forum wiec ich nie znamy :) zaprzyjazniona firma, ech to by bylo fajnie. A nie martwili sie, ze koty beda brzydko pachniec albo halasowac w ich biurze?


nie, bo dostały odległy osobny pokój, potem właściciel budynku trochę zadymy zrobił, więc przenieśliśmy je na strych, ale ogólnie 10 kotów zostało dzięki temu wysterylizowanych
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Wto paź 18, 2011 13:36 Re: Koty z Rudy Śl.,//Mandat za karmienie kotów(czyt zaśmiecanie

gosiakot pisze:
Liwia_ pisze:Art. 101. § 1. Prawomocny mandat karny podlega uchyleniu, jeżeli grzywnę nałożono za czyn niebędący czynem zabronionym jako wykroczenie. Uchylenie następuje na wniosek ukaranego złożony w zawitym terminie 7 dni od daty uprawomocnienia się mandatu lub z urzędu. (Kodeks postępowania w sprawach o wykroczenia)

Tak, składa się do sądu, ale w tej sytuacji Justyna nie będzie składać odwołania.

:(

Uważam że jest wielkim błędem że Justyna nie chce składać odwołania . jeśli tylko zechce , ja jej go napiszę i prześlę jestem radcą prawnym i umiem to napisać . W takich wypadkach nie można kłaść uszu po sobie , bo ci którzy pomagają zwierzętom zostaną zagnębieni. Uważam że przepis o zaśmiecaniu został skandalicznie zinterpretowany, a mandat jest wyjątkowo wysoki - za co aż 400 zł ? to tak jakbyś wywiozła do lasu cały bagażnik zasyfionych smieci .
Sądy także są dla ludzi nie można od razu rezygnować !!!
Zarzut że dokarmianie zwierząt jest zaśmiecaniem jest niegodziwy i szkodliwy społecznie oraz świadczy o braku wiedzy straży miejskiej . Przyjmuje się , że zaśmiecanie polega na pozbywaniu sie drobnych odpadów w sposób inny niż przez przeznaczone do tego pojemniki. Dokarmianie zwierząt bezdomnych nie jest zaśmiecaniem , ma zupełni inny wymiar etyczny, nie jest złośliwym czy bezmyślnym działaniem zmierzającym do pogorszenia esetyki otoczenia.
Ponadto jest jeszcze ustawa o ochronie zwierząt , która stanowi:
Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę. . Ustawa nakazuje humanitarne traktowaniu zwierząt – rozumie się przez to traktowanie uwzględniające potrzeby zwierzęcia i zapewniające mu opiekę i ochronę. Za znęcanie sie nad zwierzęciem uważane jest między innymi porzucanie zwierzęcia, a w szczególności psa lub kota, przez właściciela bądź przez inną osobę, pod której opieką zwierzę pozostaje, bo takie zwierze nie daje sobie samo rady na wolności.
Bardzo proszę o ponowne przemyślenie sprawy . Przy okazji wyjaśniem ,że do 7 dniowego terminu nie wlicza się dnia 13. 10.2011 r. ( czwartek) . Termin biegnie od zeszłego piątku i upływa 20 października .



otoz to!
Justyna za latwo sie poddala, teraz (oczywiscie w mniemaniu ludzi, ktorzy naslali na nia policje) jest frajerka i za kazdym razem, jak ja przylapia na karmieniu, to beda wzywac policje, a ta bedzie Justynie wciaz wlepiac mandaty. Ciekawe, czy wszystkie bedzie tak pokornie przyjmowac. (tym bardziej jesli beda opiewac na tak wysoka sume). Wg mniemania tych ludzi tak wlasnie bedzie, bo skoro raz przyjela mandat bez szemrania... :roll: Justyna, poki jeszcze czas, odwoluj sie az do skutku! Pomysl-400 zl to sporo kasy, nawet jesli z pomoca forumowiczow uda ci sie te sume zebrac w terminie-nie lepiej byloby to wydac na sterylki? Za te sume masz ze 2 sterylki conajmniej! To oznacza mniej bezdomnych kotow, co za tym idzie-mniej do dokarmiania! A jak bedzie mniej kotow to nie bedzie mialo co tym zlosliwym ludziom "przeszkadzac". Oczywiscie ty wiesz, ze w zamian za to beda mieli pelno szczurow, ale to juz ich wybor... Przemysl to na spokojnie.

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto paź 18, 2011 13:38 Re: Koty z Rudy Śl.,// Czarna domowa kotka marznie błaga o DT

Bardzo zachęcam Justynę, żeby skorzystała z pomocy i złożyła odwołanie. Ale...
Ma prawo tego nie zrobić, ma prawo nie chcieć iść do sądu, ma prawo po prostu się obawiać*.
Ma prawo i zostawmy jej decyzję. To dorosła osoba.

*i nie musi tłumaczyć, czego się obawia.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto paź 18, 2011 13:44 Re: Koty z Rudy Śl.,// Czarna domowa kotka marznie błaga o DT

nikt jej przeciez nie radzi zle... :roll:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto paź 18, 2011 13:49 Re: Koty z Rudy Śl.,// Czarna domowa kotka marznie błaga o DT

może powinien powstać nowy wątek, poukładać to wszystko, żeby można było działać

myślę, czy nie znam kogoś z Rudy, może na dogomanii

bardzo chętnie ogłoszę tą czarną oswojoną kotkę, tylko błagam, dajcie zdjęcia!
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Wto paź 18, 2011 13:52 Re: Koty z Rudy Śl.,// Czarna domowa kotka marznie błaga o DT

Kociara82, ja wiem, nie posądzam nikogo, że źle radzi.
Ale rozumiem, że można zwyczajnie bać się sądu i unikać podobnych potyczek nawet za cenę jakiejś szkody. Zdecydowałam się na wsparcie Justyny, chociaż wiem, że prawnie sprawa jest do wygrania. Dla osoby nieśmiałej, spokojnej, samo to zdarzenie jest już bardzo trudnym i nieprzyjemnym przeżyciem. Naciskanie jeszcze to doznanie potęguje.
Niech ona sama zdecyduje.

Jeśli Justyna jest nieśmiała, to już sam fakt, że jednak mimo okoliczności chodzi tam do kotów, jest dowodem jej ogromnego hartu i determinacji.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Wto paź 18, 2011 13:53 Re: Koty z Rudy Śl.,// Czarna domowa kotka marznie błaga o DT

kaja555 pisze:tej oswojenej kotce nie da się zrobić zdjeć? zrobiłabym jej allegro
Niestety, nie mamy żadnych zdjęć. Kotka miałaby ewentualny tymczas - będę zakładać wątek z prośbą o wsparcie dla niej, ale póki co jest problem z kontaktem z ludźmi, którzy o niej powiadomili.
Fundacja Chatul (dziękuję!) zaoferowała sterylkę dla tej kici, ale chyba będzie ogromny problem z przewiezieniem kotki do lecznicy, w której sterylka mogłaby się odbyć. Póki co i tak zasadniczą kwestią jest zabranie kotki z ulicy, a zgłaszający milczą, mimo próśb o kontakt.

Filomen pisze:Hej tu Ewa ze Stowarzyszenia Nadzieja na Dom - podobnie jak Terenia, Gosiakot i Dorotka Wojciechowska.

Mozemy przygotować Ci pismo oficjalne ze Stowarzyszenia do Zarządcow budynku, do Strazy Miejskiej i cos w rodzaju plakatów na klatki.
Nie zawsze to skutkuje ale udalo nam się podczas interwencji tego typu osłabic trochę działania przeciwników. Jest też druga strona medalu - trzeba starać się by dokramianie/opieka nad kotami były jak najmniej uciązliwe dla mieszkańców. U nas gdzie mieszkam, też dwa lata temu była kocia zadyma, nawet chcieli wylapać wszystkie koty i wywieźć do schronu. Zrobiliśmy plakaty informujące , ze koty zostaną wykastrowane, odpchlone i odrobaczone i ze beda karmione w jednym miejscu. No i oczywiście akapit straszacy karami za znaecanie sie nad zwierzetami. Miałam tez spotkanie w spółdzielni, gdzie powiedzialam, że biorę to na siebie. Kotki zostały wysterylizowane, niektóre kocury tez, od dwoch lat nie bylo żadnego miotu, na osiedlu cisza, spokój.
Nie chcę mówić za Justynę, ale pismo chyba bardzo by się przydało :)
Karmienie nie jest uciążliwe dla mieszkańców, koty rzucają się na jedzenie, wyjadają wszystko w ciągu kilku minut, nie ma mowy o żadnym śmieceniu. Ze sterylkami jest problem - ale to dlatego, że jedna, mało mobilna osoba tego nie ogarnie.

kaja555 pisze:nie zawsze trzeba zostawiać klatkę na noc do łapania! My na osiedlu łapiemy w czasie karmienia, o tej samej porze, a dzień wcześniej koty nie dostają jeść, do łapania ustawiała nam się kolejka, po niecałej godzinie roboty były 4-5 kotów
To jest bardzo cenna informacja, może faktycznie udałoby się w ten sposób?

kaja555 pisze:tylko na początku trzeba wszystko poukładać, w jakiej lecznicy sterylizować, gdzie przetrzymywać, mieć kaltki bytowe i kilka transporterków
No właśnie, póki co niestety nie ma ani jednej z tych rzeczy. I transportu, a to zasadnicza kwestia...

kaja555 pisze:tam na prawdę na tym osiedlu nie ma nikogo lubiącego koty? czy spółdzielnia, jeżeli się powie że będzie sterylizacja i szukanie domów, nie udostępniłaby jakiejść piwnicy aby przetrzymywać?

na jednym z tyskich osiedli trzymaliśmy koty po sterylce w zaprzyjażnionej firmie, gdzie ludzie dokarmiali te koty

trzeba rozmawiać i nie zawsze warto ostro tylko też rozumieć tą drugą stronę i mówić ludziom, że właśnie chcecie opanować ilość kotów żeby wszystkim było lepiej
Była - p. Czypionka, która umarła w tym roku :( Oprócz tego - nie ma. Wiem, że to wszystko brzmi jak jakiś koszmar, ale byłam tam, sama zetknęłam się nastawieniem tamtejszych mieszkańców. To nie jest kwestia spokojnej, racjonalnej rozmowy, pomoc kotom budzi tępą agresję, która nie pozwala nawet wysłuchać żadnych argumentów.
Spółdzielnia jest wobec kotów nastawiona podobnie niechętnie. Tam jest mur obojętności i złej woli.

CheshireCat1 pisze:Zobaczymy czy sie uda, nie kazda spoldzielnia jest do ugadania, ale mysle, ze najbardziej brakuje ludzi. Nie wyobrazam sobie jak mozna samemu ogarnac taka sytuacje, jednak forum nie zastapi pomocy w terenie.
Na pewno sa tam ludzie lubiacy koty, ale nie ma ich na forum wiec ich nie znamy :) zaprzyjazniona firma, ech to by bylo fajnie. A nie martwili sie, ze koty beda brzydko pachniec albo halasowac w ich biurze?
No właśnie, ludzie - problem podstawowy. Jak pisałam, chyba przydałby się wątek skierowany do wszystkich ze Śląska, tli się we mnie nadzieja, że znajdzie się choć kilka osób.

Gosiakotek - super, że się odezwałaś, też uważam, że byłoby najlepiej postąpić zgodnie z Twoją radą i skorzystać z proponowanej przez Ciebie pomocy, ale decyzja należy do Justyny i też zrozumiem, jeżeli nie zdecyduje się na walkę.
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Wto paź 18, 2011 13:58 Re: Koty z Rudy Śl.,// Czarna domowa kotka marznie błaga o DT

Femka pisze:Kociara82, ja wiem, nie posądzam nikogo, że źle radzi.
Ale rozumiem, że można zwyczajnie bać się sądu i unikać podobnych potyczek nawet za cenę jakiejś szkody. Zdecydowałam się na wsparcie Justyny, chociaż wiem, że prawnie sprawa jest do wygrania. Dla osoby nieśmiałej, spokojnej, samo to zdarzenie jest już bardzo trudnym i nieprzyjemnym przeżyciem. Naciskanie jeszcze to doznanie potęguje.
Niech ona sama zdecyduje.

Jeśli Justyna jest nieśmiała, to już sam fakt, że jednak mimo okoliczności chodzi tam do kotów, jest dowodem jej ogromnego hartu i determinacji.



ale dala sie wykorzystac, dala sie zastraszyc! Niesmialosc niesmialoscia, ale jak w koncu nie powie PAS, to takie zastraszanie bedzie trwalo w nieskonczonosc! Nie pomoze to ani kotom ani Justynie.

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto paź 18, 2011 14:09 Re: Koty z Rudy Śl.,// Czarna domowa kotka marznie błaga o DT

Ja coś wtrącę od siebie. Mój wet takie dzikie koty trzymał u siebie w lecznicy do czasu aż nie ściągnął im szwów. Ma takie 2 duże klatki odkupione gdzieś z magazynu po dawnym ZOZ-ie. Większe niż transportery, z miejscem na potrzeby fizjologiczne. Karmi je tymi swoimi darmowymi próbkami chrupek i dogląda na miejscu rekonwalescencji. Kasował za to ok 5 zł/dobę
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Wto paź 18, 2011 17:31 Re: Koty z Rudy Śl.,// Czarna domowa kotka marznie błaga o DT

najlepszym sposobem by bylo jakby ktos mogl udostepnic choc kawalek swojej prywatnej piwnicy

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto paź 18, 2011 18:25 Re: Koty z Rudy Śl.,// Czarna domowa kotka marznie błaga o DT

W bloku czy w kamienicy może być problem, bo oczywiście nie każdemu będą się podobać koci lokatorzy
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Wto paź 18, 2011 19:59 Re: Koty z Rudy Śl.,// Czarna domowa kotka marznie błaga o DT

no tak, natomiast koty bylyby w klatkach i nie byloby codzien mnostwa kotow, nie bylyby tam na stale, tylko na krotki czas rekonwalescencji... Mysle, ze najbardziej moga sie sasiedzi przyczepic do ew.miaukolenia tych kotow.

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Wto paź 18, 2011 20:31 Re: Koty z Rudy Śl.,// Czarna domowa kotka marznie błaga o DT

Są ludzie i ludziska, niektórym sama obecność kotów będzie przeszkadzać ( ja mam tak w swoim przypadku) ale 3-mam za Was kciuki :ok:
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

Post » Wto paź 18, 2011 21:44 Re: Koty z Rudy Śl.,// Czarna domowa kotka marznie błaga o DT

Lilianna J-wie pisze:Są ludzie i ludziska, niektórym sama obecność kotów będzie przeszkadzać ( ja mam tak w swoim przypadku) ale 3-mam za Was kciuki :ok:

a mi przeszkadza osoby ktorym przeszkadzaja koty :ryk:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Śro paź 19, 2011 5:38 Re: Koty z Rudy Śl.,// Czarna domowa kotka marznie błaga o DT

No to jest nas dwie :mrgreen:
Obrazek

Obrazek Obrazek

Lilianna J-wie

 
Posty: 3611
Od: Czw paź 13, 2011 6:03
Lokalizacja: Jastrowie k/ Piły

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 313 gości