Neigh pisze:ewkaa pisze:Neigh pisze:Bleeeeeeee ale ohydne to wszystko jest strasznie. Ja się tego jeszcze na dodatek brzydzę....
Ja też się brzydziłam2 lata temu jak zaczynałam BARF-ować, robiłam wszystko w rękawiczkach, a mięso i inne przekładałam szczypcami
teraz już mi jakoś przeszło
Parę razy czytałam coś tam o Barfie - ale na pierwszy rzut oka wydaje się strasznie skomplikowane. łooo jeeeeeny. Zimno strasznie, a ja sie właśnie muszę zebrać w sobie i jechać nauczać. A wolałabym okład z kota i ciepłą herbatę z malinami. No cóż ktoś na te obrzydliwe ochłapy musi zarabiać..
My Barfowaliśmy Bulisława przez prawie rok, ale Bulisław jest atopikiem i jak przyszła wiosna i pyłki dostał takiej alergii, że musieliśmy biegusiem karmę hypoalergiczną zanabyć i do dziś ją wcina. Ja bardzo żałuję, że nie możemy go nadal tak karmić, był wtedy dużo szczęsliwszym psem. Bulisław nerek się brzydzi, wątróbki też. On je nawet cytrynę ale nerki i wątroba są niejadalne.
Dziewczyny powiedzcie mi jak jest z kocim Barfem, czy również trzeba podawać mięszanki warzywne? na samym mięchu to kotu chyba mogą nery siąść? nie wiem - pytam tylko

Aha - jak się ma kastracja do barfowania i ewentualnych kamieni w nerach?