


Pozostała mi kuchnia do ogarnięcia po wszystkim, potem zapadnę w piernaty z grzańcem. Pomponmama mnie natchnęła, po spenetrowaniu szafek butelczynę gluweina z zeszłej zimy znalazłam.
W końcu mi się, za pracowity dzień, należy

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
babajaga pisze::piwa: Twoje zdrowie Bolkowo, wychylam końcówkę piwa za to, że jesteś taka dzielna! Mnie wizyty gości zawsze ogromnie stresują.
villemo5 pisze:
Shirka przeczytałam tylko część.... Nie wiem, co o tym myśleć.![]()
Wiem, że rodzina Etiopii zagląda na forum i zależy im, aby tej sprawy nie roztrząsać...
W sumie trudno im się dziwić - mają naprawdę mnóstwo kłopotów.
Była prośba o cierpliwość ze strony Sol. Jak coś więcej będzie wiadomo, ma być nam wyjaśnione.... Więc staram się to wszystko uszanować i czekam. Choć nie mogę powiedzieć, żebym się martwiła.
Ginger podobno jest bezpieczna. Koty są pod opieką rodziny. Pytanie, co z nimi dalej...
Na razie czekamy.
solangelica pisze:Dotarlam dzis dopiero na forum, nie wchodzilam na watki cytowane przez was bo nie mialam kiedy. rzejrzalam je na szybko i pobieznie... JESTEM W SZOKU![]()
![]()
Tak, Beata dobrowolnie zrzekla sie praw do Ginger. Istnieje podejrzenie mocno poparte faktami ze jest powaznie chora (tzw syndrom Munhausena) i jej dzialania byly efektem choroby. Pies jest bezpieczny, koty rowniez. Nie musicie sie o zwierzeta martwic.
Sama Beata jest w szpitalu, na razie nie jestem upowazniona do podawania publicznie zadnych informacji na ten temat. Przepraszam ale nie moge.
Ja jestem w olbrzymim szoku, po prostu. Tym bardziej ze po prostu po ludzku polubilam Beate, jako czlowieka. I tez jej pomoglam. Nie wiem co mam o tym myslec, bo okolicznosci sprawy sa bardzo trudne i to wszystko powoduje ze wylaczam myslenie. Tak bedzie prosciej dopoki sytuacja sie nie wyjasni...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, puszatek i 138 gości