Szarota bardzo chora, lepiej nie będzie[']

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie paź 16, 2011 21:06 Re: Szarota bardzo chora, lepiej nie będzie

czyli i tak zle
i tak niedobrze
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 16, 2011 21:18 Re: Szarota bardzo chora, lepiej nie będzie

BarbAnn pisze:czyli i tak zle
i tak niedobrze

Dobrze to juz raczej nie będzie. Na razie zaklinam rzeczywistość; nie zaglądam pod kubraczek, tylko podgladam, czy nie przecieka. Na razie nie przecieka, czyli sie nie paprze bardziej. Sprawdze jak podam wszystkie cztery dawki, po których powinna byc poprawa. Jak nie będzie, to podobno juz nie ma alternatyw, ale i ja i tak spróbuję wtedy jeszcze podać Convenię. Na razie musze stwierdzić, ze tak zadowolonej Szaroty to ja nie pamiętam. To nic, że to przez Tramal...

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 16, 2011 22:18 Re: Szarota bardzo chora, lepiej nie będzie

Jak chodzi w kubraczku, to możesz spróbować patentu z cebulą: pokroić w plastry, chwilę podgrzać nad palnikiem kuchenki, żeby nie sok nie ciekl i zainstalować na tych rozpapranych guzach pod kubraczkiem. Wypróbowane z dobrym efektem na mojej pierwszej kotce, która miala raka sutka i na końcu też się jej sypaly. Efektów ubocznych nie bylo. Istnieje też maść i nazwie Cepan, której glównym skladnikiem jest ekstrakt z cebuli i ma wlaśnie dzialanie gojące; nie polecam, bo nie wiem jakie ma poza tym skladniki.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 17, 2011 17:41 Re: Szarota bardzo chora, lepiej nie będzie

felin pisze:Jak chodzi w kubraczku, to możesz spróbować patentu z cebulą: pokroić w plastry, chwilę podgrzać nad palnikiem kuchenki, żeby nie sok nie ciekl i zainstalować na tych rozpapranych guzach pod kubraczkiem. Wypróbowane z dobrym efektem na mojej pierwszej kotce, która miala raka sutka i na końcu też się jej sypaly. Efektów ubocznych nie bylo. Istnieje też maść i nazwie Cepan, której glównym skladnikiem jest ekstrakt z cebuli i ma wlaśnie dzialanie gojące; nie polecam, bo nie wiem jakie ma poza tym skladniki.

Myślę o tej cebuli, jak ją zainstalować. Przeciez przesunie sie pod kubraczkiem. Ale przyszedł mi dzięki temu pomysł na olej z dziurawca-moge pod kubraczkiem przykleić wkładke higieniczną nasączoną olejem.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 21, 2011 14:01 Re: Szarota bardzo chora, lepiej nie będzie

Wyglaa na to, że drugi antybiotyk zadziałał-brzuch jest dużo lepszy, znaczy sie goi się. Ma to o tyle istotne znaczenie, że Szarotka w kubraczku nie je, nie pije , nie rusza się-umarłaby z głodu nad pełnymi miskami :( .Dostałą lek na kolejne 8 dni. Jak będzie jeszcze lepiej, przejdziemy na zastrzyki Convenii
Niestety dwudniowa przerwa w podawaniu tramalu okazałą się za długa. Widocznie bzuszek nadal boli, dzis zauważyłąm też, że tylne nogo jakby nie do końca ją słuchały, jak chodzi. więc podałam tramal. Kot mam miec komfort-tak długo, jak długo będę w stanie jej go zapewnić, Szarotka będzie żyła :( .

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt paź 21, 2011 14:10 Re: Szarota bardzo chora, lepiej nie będzie

Rany, Tosza..dopiero dziś trafiłam na ten wątek...
Bardzo mi przykro, że tak się źle dzieje. Biedna Szarota.

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 23, 2011 20:07 Re: Szarota bardzo chora, lepiej nie będzie

Pojawiła sie niewydolność krążeniowa objawiająca się dużą opuchlizną tylnych łap. Na dodatek te łapy niespecjalnie ją słuchają. Ma apetyt, korzysta z kuwety, do której chodzi zataczając się. I cały czas mruczy, ale pewnie sprawa tramalu. Z samego rana jade do weterynarza i nie wiem, jaki będzie efekt tej wizyty :(

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 23, 2011 20:09 Re: Szarota bardzo chora, lepiej nie będzie

Trzymajcie się

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie paź 23, 2011 21:09 Re: Szarota bardzo chora, lepiej nie będzie

Trzymam kciuki.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie paź 23, 2011 21:11 Re: Szarota bardzo chora, lepiej nie będzie

Toszu z Sazrotką... Trzymajcie się :? Zasyłam moc ciepłych myśli!

mavi

 
Posty: 2244
Od: Czw sie 26, 2010 18:45

Post » Pon paź 24, 2011 7:47 Re: Szarota bardzo chora, lepiej nie będzie

Tosza - myślimy o Was ...
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 24, 2011 11:18 Re: Szarota bardzo chora, lepiej nie będzie

Nie ma już Szarotki. Można było jeszcze próbować powalczyć z obrzękiem farmakologicznie, ale albo nie dałoby to efektu, albo zyskałabym kilka, może kilkanaście dni. Według pani weterynarz prawdopodobnie rozrastający się guz naciskał na zyłę odprowadzająca krew z kończyn dolnych-nie wyczuwała tam tętna, serce pracowało szybcie j niz powinno. Istniało duże ryzyko zatoru, bez mozliwości przewidzenia, gdzie i kiedy zator by wystąpił.
Chodzą mi teraz po głowie dwa przeciwne odczucia-pierwsze, że dobrze zrobiłam, bo mimo tramalu nogi jej dokuczały, na dodatek nie słuchały jej, ewidentnie odczuwała dyskomfort, nie było szans na poprawę i próba dalszego ratowania miałaby podłoże egoistyczne. I drugie, że pozbyłam się problemu, bo kot był jeszcze kontaktowy, miał apetyt ( duzo słabszy niż kiedyś, ale jadła) i jak zwykle nie spuszczała ze mnie swoich zielonych oczu.
Muszę znaleźć jej jakieś miejsce w ogródku, chociaż nie mam pojęcia, gdzie :(

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon paź 24, 2011 11:29 Re: Szarota bardzo chora, lepiej nie będzie

:( [']
Na pewno podjęłaś słuszną decyzję, w odpowiednim momencie.
Przy tej chorobie tak niestety jest, że teoretycznie na lekach można zawsze jeszcze chwilę... tylko nie wiesz, kiedy ta chwila się skończy. Kiedy mimo leków zacznie się cierpienie, czy będziesz mogła pomóc akurat w tym momencie... A przecież zwierzę cierpi dużo wcześniej, niż to po sobie pokaże :( Ja też długo miałam wątpliwości, czy może jeszcze można było urwać te kilka/kilkanaście dni. Tylko dla kogo by one były?

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 24, 2011 11:32 Re: Szarota bardzo chora, lepiej nie będzie

Małgosiu, tak strasznie mi przykro.
Przytulam mocno.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon paź 24, 2011 13:40 Re: Szarota bardzo chora, lepiej nie będzie[']

Bardzo smutno... :(

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], KotLeo i 81 gości