Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 17, 2011 7:16 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Neigh pisze:Maria rozumiem, ze ten Kaolin Powder można kupić nomen omen wyłącznie u osoby, w której domu na świat przyszedł Bono?

No, niestety, tak. Mogę kupić Ci na światówce.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39220
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon paź 17, 2011 7:21 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

A moje lubią serca, tylko upolowanie ich graniczy z cudem. Właśnie szukam jakiegoś kontaktu, co by mi zostawiał ten cenny nabytek. Jak ja docieram do sklepów, to tam nic nie ma takiego. Ponoć emeryci wykupują.........smutne. Czasem się wstydzę przyznać, ze to dla kota....
No to co mam zrobić z tym pudrem?
Napisać do tej pani 'chciałabym kupić puder dla kota z pani hodowli, ktory w tej chwili w stanie ciezkim jest u mnie? ale zamierzam go mimo to czesac". To brzmi jak parodia normalnie:-)

Tak jeśli możesz to kup na światówce......ale w sumie możesz się pochwalić dla kogo. I zapytać, czy to prawda, ze wszystkie swoje koty prewencyjnie traktuje róznymi antybiotykami? Bo to jest ponoć zdaniem jego następnej właścielki przyczyna całego zła...

Wysłać jeszcze komuś skan? Bo nie pamiętam czy ktoś chciał czy nie.......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon paź 17, 2011 7:51 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Neigh pisze:A moje lubią serca, tylko upolowanie ich graniczy z cudem. ...

W "Makro" bez problemu zamówisz. Na konkretny dzień.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 17, 2011 7:54 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

u mnie na wsi są serca wołowe dostępne bez problemu. nie mogłam za to dostać wątróbki kurzej :roll: Ostatnio kupiłam Czesiowi bo nic jeść nie chciał. Tak się rozsmakował chłopak, że zaczął jeść i teraz jest jak odkurzacz, nawet Bulisławowi z miski wykradał groszki.

Ja z kotów całkiem zielona jestem ale wydaje mi się, że Cześ jest starszy niż 1,5 roku i to sporo starszy. Już nawet nie chodzi o to jak się zachowuje bo on jescze przejęty nowym miejscem ale chłopak ma całkiem żółte ząbki i mocno starty jeden kieł. Ale ja się nie znam. Neigh jak przybędziesz to go obejrzysz na spokojnie i zeznasz co myślisz.

Słuchajcie - czeszę Czesława już 4ty dzień - po 1,5 h na raz, czasem dłużej - bardzo to lubi. Nadal jednak nie mogę dojść do porozumienia z tą jego sierścią. Zresztą widać jej stan na załączonych wyżej obrazkach. Grzbiet super, wszystko się wyczesało ale boki i szyja są takie jakby posklejane.

Zdradzę Wam jeszcze, że chłopak jest przesłodki. Tylko by się tulił i miział. Wczoraj go czochrałam a on mnie masował. Trzymajcie kciuki, żeby sie dogadał z Bulisławem a domu nie będzie już potrzebował. TZ też się zakochał (co zresztą było do przewidzenia). Na razieCześ jest mocno przerażony tym białym kicającym, przerośniętym zającem :D W zasadzie to Czesław musi się przełamać bo Bulisław to już go kocha całym sobą. (Czesław zdążył już nalać do posłania Bulisława :twisted: ) Na razie chłopaki chodzą po mieszkaniu wymiennie, ale Cześ odkąd odważył się wyjść z łazienki strasznie płacze jak go zamykamy samego.

Zrobiłam chłopakowi zakupy. Jutro powinny przyjść czesadła i tunel :D piłeczkami i myszkami na razie zainteresowania brak. Za to arie operowe śpiewa jak mało kto :D

Chyba powinnam kupić mu pastę odkłaczającą, prawda? podpowiecie mi jaką? jest ich milion pięćset sto dziewięćset.

Aha, chyba będziemy się musieli przejechać do weta bo Cześ się drapie po uszkach, może to tylko bród, ale lepiej sprawdzić.
Obrazek

fairey

Avatar użytkownika
 
Posty: 441
Od: Wto paź 11, 2011 7:04

Post » Pon paź 17, 2011 8:21 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Neigh, pod Halą Mirowską są budki z mięsem. Tam można albo upolować albo zamówić. Tylko trzeba być bladym świtem.
Poszukaj jakiejś dobrej budki z mięsem/sklepu mięsnego w swojej okolicy i wejdź z nimi w system zamawiania.
Serc wołowych nie biorą zwykle wiele, bo boją się, że im się nie sprzedadzą.
Ja zamawiam serca w zwykłym mięsnym, dwie ulice dalej.

Jeżeli spotkam hodowcę z Lavender, porozmawiam.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39220
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon paź 17, 2011 8:55 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Neigh, a rozmawiałaś z panią z Lavender?
Bo może te wszystkie opowieści o antybiotykach to też wymysł pani Maybach?
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pon paź 17, 2011 10:03 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Avian, prawdy teraz się nie dojdzie.

Niemniej warto w suchych słowach poinformować hodowcę z Lavender gdzie i w jakim stanie jest jej wychowanek.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39220
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon paź 17, 2011 14:15 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Neigh pisze:No to co mam zrobić z tym pudrem?
Napisać do tej pani 'chciałabym kupić puder dla kota z pani hodowli, ktory w tej chwili w stanie ciezkim jest u mnie? ale zamierzam go mimo to czesac". To brzmi jak parodia normalnie:-)
Oni mają też teraz normalny sklep netowy, nie trzeba nic pisać i tłumaczyć http://lavenderlove.ugu.pl/category.php?id_category=13
Mnie się niestety ostatnio kotka przytkała po intensywnym wylizywaniu mocno przepudrowanego futra, co prawda innym pudrem niż ten kaolinowy, ale jakoś mam teraz opory przed całościowym pudrowaniem :oops:

ewkaa

 
Posty: 10902
Od: Śro sie 31, 2005 19:02
Lokalizacja: Warszawa - Białołęka

Post » Pon paź 17, 2011 14:33 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Ania - moim zdaniem Norweś jest młody. Nie wiem czy ma 1,5 roku, ale to jest z pewnością młody kot. Złamany ząb nie świadczy o wieku. Moze świadczyć o masie rzeczy:-) Ja bym go pokazała dr Dominice - ale ja mam obsesję na punkcie pokazywania jej wszystkiego........czasem się zastanawiam, czy własnych dzieci tam od czasu do czasu na przeglad nie zawieźć.

Co do zabawek.......a to różnie różniście z kotami bywa. Andzia ( u mnie od zawsze ) ma w nosie WSZELKIE zabawki świata. Ją interesują ŻYWE zabawki - najlepiej jak mają skrzydełka......
Za to takiej Personie daj karton i masz ją z głowy na tydzień..... I przyznać mi sie tu zaraz, gdzie na naszej wsi można serca dostać????


MariaD - wiesz ja mieszkam pod Serockiem:-) także pod Halę bladym świtem..............aż tak to chyba moich kotów nie kocham:-)

Co do poinformowania p. Lavender - myślę, ze czas i pora. Chyba dojrzałam do wysłania maila z pytaniem czy wie w jakim stanie jest kot z jej hodowli......
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon paź 17, 2011 14:48 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Neigh pisze:MariaD - wiesz ja mieszkam pod Serockiem:-) także pod Halę bladym świtem..............aż tak to chyba moich kotów nie kocham:-)

Taż przeca pisałam, żeby jakąś lokalną budkę/sklep oswoić i zamawiać. :)
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39220
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon paź 17, 2011 15:41 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

MariaD pisze:
Neigh pisze:Maria rozumiem, ze ten Kaolin Powder można kupić nomen omen wyłącznie u osoby, w której domu na świat przyszedł Bono?

No, niestety, tak. Mogę kupić Ci na światówce.


Mnie glinkę kaolinową też polecano na PP do pudrowania. Ale ponieważ kaolin to kaolin, a w LavenderLove mają bardzo drogo (puder plus wysyłka 36 pln), to ja zamówiłam sobie taki kosmetyczny za PLN 18,59 z przysłką i wsypuję do małej solniczki.

http://www.kolorowka.com/73,kaolin.html
Obrazek
Obrazek

Manasalu

 
Posty: 173
Od: Śro cze 15, 2011 17:35

Post » Pon paź 17, 2011 16:12 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Manasalu pisze:
MariaD pisze:
Neigh pisze:Maria rozumiem, ze ten Kaolin Powder można kupić nomen omen wyłącznie u osoby, w której domu na świat przyszedł Bono?

No, niestety, tak. Mogę kupić Ci na światówce.


Mnie glinkę kaolinową też polecano na PP do pudrowania. Ale ponieważ kaolin to kaolin, a w LavenderLove mają bardzo drogo (puder plus wysyłka 36 pln), to ja zamówiłam sobie taki kosmetyczny za PLN 18,59 z przysłką i wsypuję do małej solniczki.

http://www.kolorowka.com/73,kaolin.html



I dobre to? Bo cena z goła i z ubranego też odmienna.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon paź 17, 2011 16:16 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

No tak pozostaje mi faktycznie przejść się na miejscowy bazarek i pogadać w okolicznych budach....

Zeżarte dziś zostalo pół kurzego cyca.......Jak tak dalej pójdzie, to on W OGÓLE przestanie jadać puszki - bo po co?
I tak mi w zębach przyniesie, to co będę chciał.....Ma skubany rację. przyniosę.

Achaś powiedzcie mi a żołądki drobiowe? Nigdy tego nie kupowałam.......ale ktoś mi kiedyś mówił, ze też niezłe.

Pluca dziś były - według mnie coś co wygląda aż tak ochydnie nie moze być jadalne......Wątróbka też była - jw....
Wiecie ja w ogóle nie jadam mięsa......dla mnie pokrojenie takich płucek to niezłe wyzwanie......MASAKRA....
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Pon paź 17, 2011 16:32 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

Neigh pisze:Achaś powiedzcie mi a żołądki drobiowe? Nigdy tego nie kupowałam.......ale ktoś mi kiedyś mówił, ze też niezłe.

Pluca dziś były - według mnie coś co wygląda aż tak ochydnie nie moze być jadalne......Wątróbka też była - jw....
Wiecie ja w ogóle nie jadam mięsa......dla mnie pokrojenie takich płucek to niezłe wyzwanie......MASAKRA....

Z wątróbką podobno trzeba uważać, bo może powodować rozwolnienie, chociaż mój kocio za wątróbkę da się pokroić (ale tylko kurzą) i jeszcze mu nigdy nic nie było, od jednorazowej większej dawki - oczywiście dostaje raz na jakiś czas a nie codziennie :wink:
Żołądki są fajne do ćwiczenia szczęki, ale moje francuskie pieski udają, że gryźć nie umieją :roll: Jak Fryga (domowa) była mała dostawała gotowane - roznosiła po całym domu w szale polowania i czasem zjadała :) teraz jej już przeszło - zjadanie znaczy się :lol:

ewkaa

 
Posty: 10902
Od: Śro sie 31, 2005 19:02
Lokalizacja: Warszawa - Białołęka

Post » Pon paź 17, 2011 16:46 Re: Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

8O

Wasze jedzą np.serca?
Matko a moje nawet na wołowinę nie polędwiczą nie chcą spojrzeć.
Cyca je Amelia i czasem Fiona...Fel z surowizny je RC.

Chyba źle je wychowałam:((

Neigh nie dawaj wątroby kotom.Wątroba to śmietnik organizmu ,nerki zreszta takoż.
W sumie nie powinno się jeść ich zbyt często, do tego wątroba ma dużo żelaza, a ja nie wiem jak u kotów z zapotrzebowaniem na ten pierwiastek.Pewnie dana od czasu do czasu nie zaszkodzi (kot przecież je wątrobę jak ją sobie opkawaną np. myszą upoluje)
ale jako stały element diety- nie polecam.
Wiedza jest "ludziowa" a nie "zwierzęca", więc może być,że u kotów całkiem inszej:)
Ale wątroba to wątroba.

A serca kurze są gorsze od wołowego??kurze to może bym im wmusiła.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot], Majestic-12 [Bot] i 848 gości