


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Earthsea pisze:Dobry wieczór,
ja nie padamRychu po przyniesieniu do pokoju pobiadolił chwilę w kontenerku, a w tym czasie zbiegły się dzieci, ułożyły wokół na brzuszkach i tak wszyscy na siebie patrzyli - normalnie kino
Po wymianie spojrzeń Ryszard ruszył na podbój mieszkania, trzymając się podłogi. I tak sobie łaził, trochę pojadając w międzyczasie, kuwetę też odnalazł, trochę pospał jak się udało skryć przed dziećmi, ale po kilku godzinach dał się im głaskać i nawet mruczał
Mnie też ten zaszczyt kopnął
Jestem po wrażeniem of kors
Mamę mijał, na razie tylko spoglądając w oczy. Próbowałam żartem wymusić na niej potwierdzenie, ze piękny, ale jakoś mało entuzjastyczną minę miała
Myślę, że się w końcu oswoją z sytuacją, on nie jest nachalny i jeśli nie będzie wchodził jej zbytnio w drogę, jakoś się dogadają.
Fajnie na tym forum, może tu zostanę
Ea.
Earthsea pisze:kalair pisze:Lepiej nie wymuszac wyznan, jestem pewna, ze padnie z serca takie zapewnienie!![]()
![]()
![]()
Kalair - pewnie, że nie, ale byłam ciekawa jej reakcji. Ku mej radości nie była jednoznacznie negatywna, tylko takie wzruszenie ramion "kot, jak kot". Myślę więc, że raczej wszystko się ułożyI tak będę wychwalać Ryśka, ile wlezie
Może zadziała mechanizm plotki (nawet największa bzdura, powtórzona przez 10 osób, jedenastej zacznie wydawać się prawdą). W przypadku Ryśka to akurat najprawdziwsza prawda, ale mam nadzieję, że mama też dostrzeże jego zjawiskowe piękno
![]()
Niepokojąca była reakcja mamowego organizmu - jest alergiczką (niektóre pyłki, kurz, orzechy), przy Ryśku zaczęło jej lecieć z nosa - reszta bogatego arsenału reakcji alergicznych się nie ujawniła na szczęście, więc nie wygląda to na ostre uczulenie. Po zapodaniu odpowiedniego środka działającego miejscowo sytuacja została opanowana. Zastanawiam się, czy to będzie tymczasowe i organizm w końcu się przyzwyczai, czy też przeciwnie - przy stałym kontakcie z alergenem reakcje będą ostrzejsze. Macie może jakąś wiedzę w tej kwestii?
A co do zakocenia - chciałabym bardzo bardzo, jak pisałam zresztą, miau.pl odwiedzam od dawna. Jednak jest kilka rzeczy, których muszę być pewna, zanim dam kotkowi dom. Jedna się już wyjaśniła - moje dzieci nie mają alergii na kota. Inna to ok. 2-tyg. wyjazdy 2-3 razy do roku do miejsca, gdzie kota w żadnym wypadku zabrać nie mogę. Tutaj jednak mogłabym liczyć na pomoc siostry, skoro ją już mam znowu obok
, choć też nie wiem, jak koty znoszą tak długą nieobecność swojej rodziny. Mąż kocha zwierzęta, choć kota nigdy nie miał - jest do przekonania. Dzieci nie trzeba
Wątpliwości mam wiele, ale może z waszą pomocą je rozwieję.
Gdyby jednak ktoś znał spokojnego, miziastego kotka płci obojętnej, młodego lub dorosłego, o okrągłej mordce i raczej jasnym ubarwieniu - proszę dać mi znać - może to ten jeden jedyny?
Dobranoc,
Ea.
ula-misia pisze:Earthsea pisze:kalair pisze:Lepiej nie wymuszac wyznan, jestem pewna, ze padnie z serca takie zapewnienie!![]()
![]()
![]()
Kalair - pewnie, że nie, ale byłam ciekawa jej reakcji. Ku mej radości nie była jednoznacznie negatywna, tylko takie wzruszenie ramion "kot, jak kot". Myślę więc, że raczej wszystko się ułożyI tak będę wychwalać Ryśka, ile wlezie
Może zadziała mechanizm plotki (nawet największa bzdura, powtórzona przez 10 osób, jedenastej zacznie wydawać się prawdą). W przypadku Ryśka to akurat najprawdziwsza prawda, ale mam nadzieję, że mama też dostrzeże jego zjawiskowe piękno
![]()
Niepokojąca była reakcja mamowego organizmu - jest alergiczką (niektóre pyłki, kurz, orzechy), przy Ryśku zaczęło jej lecieć z nosa - reszta bogatego arsenału reakcji alergicznych się nie ujawniła na szczęście, więc nie wygląda to na ostre uczulenie. Po zapodaniu odpowiedniego środka działającego miejscowo sytuacja została opanowana. Zastanawiam się, czy to będzie tymczasowe i organizm w końcu się przyzwyczai, czy też przeciwnie - przy stałym kontakcie z alergenem reakcje będą ostrzejsze. Macie może jakąś wiedzę w tej kwestii?
A co do zakocenia - chciałabym bardzo bardzo, jak pisałam zresztą, miau.pl odwiedzam od dawna. Jednak jest kilka rzeczy, których muszę być pewna, zanim dam kotkowi dom. Jedna się już wyjaśniła - moje dzieci nie mają alergii na kota. Inna to ok. 2-tyg. wyjazdy 2-3 razy do roku do miejsca, gdzie kota w żadnym wypadku zabrać nie mogę. Tutaj jednak mogłabym liczyć na pomoc siostry, skoro ją już mam znowu obok
, choć też nie wiem, jak koty znoszą tak długą nieobecność swojej rodziny. Mąż kocha zwierzęta, choć kota nigdy nie miał - jest do przekonania. Dzieci nie trzeba
Wątpliwości mam wiele, ale może z waszą pomocą je rozwieję.
Gdyby jednak ktoś znał spokojnego, miziastego kotka płci obojętnej, młodego lub dorosłego, o okrągłej mordce i raczej jasnym ubarwieniu - proszę dać mi znać - może to ten jeden jedyny?
Dobranoc,
Ea.
![]()
![]()
![]()
![]()
- i już magia kotów zaczęła działać
![]()
![]()
Earthsea pisze:kalair pisze:Lepiej nie wymuszac wyznan, jestem pewna, ze padnie z serca takie zapewnienie!![]()
![]()
![]()
Kalair - pewnie, że nie, ale byłam ciekawa jej reakcji. Ku mej radości nie była jednoznacznie negatywna, tylko takie wzruszenie ramion "kot, jak kot". Myślę więc, że raczej wszystko się ułożyI tak będę wychwalać Ryśka, ile wlezie
Może zadziała mechanizm plotki (nawet największa bzdura, powtórzona przez 10 osób, jedenastej zacznie wydawać się prawdą). W przypadku Ryśka to akurat najprawdziwsza prawda, ale mam nadzieję, że mama też dostrzeże jego zjawiskowe piękno
![]()
.....
A co do zakocenia - chciałabym bardzo bardzo, jak pisałam zresztą, miau.pl odwiedzam od dawna. ......
młodego lub dorosłego, o okrągłej mordce i raczej jasnym ubarwieniu - proszę dać mi znać - może to ten jeden jedyny?
Dobranoc,
Ea.
kamari pisze:ula-misia pisze:Earthsea pisze:Kalair - pewnie, że nie, ale byłam ciekawa jej reakcji. Ku mej radości nie była jednoznacznie negatywna, tylko takie wzruszenie ramion "kot, jak kot". Myślę więc, że raczej wszystko się ułożyI tak będę wychwalać Ryśka, ile wlezie
Może zadziała mechanizm plotki (nawet największa bzdura, powtórzona przez 10 osób, jedenastej zacznie wydawać się prawdą). W przypadku Ryśka to akurat najprawdziwsza prawda, ale mam nadzieję, że mama też dostrzeże jego zjawiskowe piękno
![]()
Niepokojąca była reakcja mamowego organizmu - jest alergiczką (niektóre pyłki, kurz, orzechy), przy Ryśku zaczęło jej lecieć z nosa - reszta bogatego arsenału reakcji alergicznych się nie ujawniła na szczęście, więc nie wygląda to na ostre uczulenie. Po zapodaniu odpowiedniego środka działającego miejscowo sytuacja została opanowana. Zastanawiam się, czy to będzie tymczasowe i organizm w końcu się przyzwyczai, czy też przeciwnie - przy stałym kontakcie z alergenem reakcje będą ostrzejsze. Macie może jakąś wiedzę w tej kwestii?
A co do zakocenia - chciałabym bardzo bardzo, jak pisałam zresztą, miau.pl odwiedzam od dawna. Jednak jest kilka rzeczy, których muszę być pewna, zanim dam kotkowi dom. Jedna się już wyjaśniła - moje dzieci nie mają alergii na kota. Inna to ok. 2-tyg. wyjazdy 2-3 razy do roku do miejsca, gdzie kota w żadnym wypadku zabrać nie mogę. Tutaj jednak mogłabym liczyć na pomoc siostry, skoro ją już mam znowu obok
, choć też nie wiem, jak koty znoszą tak długą nieobecność swojej rodziny. Mąż kocha zwierzęta, choć kota nigdy nie miał - jest do przekonania. Dzieci nie trzeba
Wątpliwości mam wiele, ale może z waszą pomocą je rozwieję.
Gdyby jednak ktoś znał spokojnego, miziastego kotka płci obojętnej, młodego lub dorosłego, o okrągłej mordce i raczej jasnym ubarwieniu - proszę dać mi znać - może to ten jeden jedyny?
Dobranoc,
Ea.
![]()
![]()
![]()
![]()
- i już magia kotów zaczęła działać
![]()
![]()
Jasny to może nie jest, ale spokojny i miziaty bardzo![]()
Ma na imię Pysiu, bo lubi dawać buziaki. Ma około 2-ch lat, jest zdrowy i wielkiNo i posiada wielką okrągłą mordeczkę
kalair pisze:Earthsea pisze:kalair pisze:Lepiej nie wymuszac wyznan, jestem pewna, ze padnie z serca takie zapewnienie!![]()
![]()
![]()
Kalair - pewnie, że nie, ale byłam ciekawa jej reakcji. Ku mej radości nie była jednoznacznie negatywna, tylko takie wzruszenie ramion "kot, jak kot". Myślę więc, że raczej wszystko się ułożyI tak będę wychwalać Ryśka, ile wlezie
Może zadziała mechanizm plotki (nawet największa bzdura, powtórzona przez 10 osób, jedenastej zacznie wydawać się prawdą). W przypadku Ryśka to akurat najprawdziwsza prawda, ale mam nadzieję, że mama też dostrzeże jego zjawiskowe piękno
![]()
.....
A co do zakocenia - chciałabym bardzo bardzo, jak pisałam zresztą, miau.pl odwiedzam od dawna. ......
młodego lub dorosłego, o okrągłej mordce i raczej jasnym ubarwieniu - proszę dać mi znać - może to ten jeden jedyny?
Dobranoc,
Ea.
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Kotkow do koloru do wyboru!
![]()
Ea, ale wiesz, mama musi trzymac fason. No nie moze tak od razu wpadac w zachwyty..![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 184 gości