Kalair - pewnie, że nie, ale byłam ciekawa jej reakcji. Ku mej radości nie była jednoznacznie negatywna, tylko takie wzruszenie ramion "kot, jak kot". Myślę więc, że raczej wszystko się ułoży

I tak będę wychwalać Ryśka, ile wlezie

Może zadziała mechanizm plotki (nawet największa bzdura, powtórzona przez 10 osób, jedenastej zacznie wydawać się prawdą). W przypadku Ryśka to akurat najprawdziwsza prawda, ale mam nadzieję, że mama też dostrzeże jego zjawiskowe piękno
Niepokojąca była reakcja mamowego organizmu - jest alergiczką (niektóre pyłki, kurz, orzechy), przy Ryśku zaczęło jej lecieć z nosa - reszta bogatego arsenału reakcji alergicznych się nie ujawniła na szczęście, więc nie wygląda to na ostre uczulenie. Po zapodaniu odpowiedniego środka działającego miejscowo sytuacja została opanowana. Zastanawiam się, czy to będzie tymczasowe i organizm w końcu się przyzwyczai, czy też przeciwnie - przy stałym kontakcie z alergenem reakcje będą ostrzejsze. Macie może jakąś wiedzę w tej kwestii?
A co do zakocenia - chciałabym bardzo bardzo, jak pisałam zresztą, miau.pl odwiedzam od dawna. Jednak jest kilka rzeczy, których muszę być pewna, zanim dam kotkowi dom. Jedna się już wyjaśniła - moje dzieci nie mają alergii na kota

. Inna to ok. 2-tyg. wyjazdy 2-3 razy do roku do miejsca, gdzie kota w żadnym wypadku zabrać nie mogę. Tutaj jednak mogłabym liczyć na pomoc siostry, skoro ją już mam znowu obok

, choć też nie wiem, jak koty znoszą tak długą nieobecność swojej rodziny. Mąż kocha zwierzęta, choć kota nigdy nie miał - jest do przekonania. Dzieci nie trzeba

Wątpliwości mam wiele, ale może z waszą pomocą je rozwieję.
Gdyby jednak ktoś znał spokojnego, miziastego kotka płci obojętnej, młodego lub dorosłego, o okrągłej mordce i raczej jasnym ubarwieniu - proszę dać mi znać - może to ten jeden jedyny?
Dobranoc,
Ea.