Dziękujemy za pomoc, doba minęła :-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 14, 2011 12:48 Re: Czy dobrze wybrałem, dowiedziałem, niedługo kot Bielsko

paw-ell pisze:Czy unieszczęśliwię kotkę trzymając ją jedynie w towarzystwie ludzi?

Nie! :)

Jedynie nielicznym kotom kocie towarzystwo jest niezbędne do szczęścia (choć oczywiście miło jest mieć zaprzyjaźnionego kolegę/koleżankę). Większości kotów wystarcza towarzystwo ludzi, zwłaszcza, kiedy nie przesiadują w domu same przez wiele godzin i w związku z tym nie nudzą się: ktoś się z nimi pobawi w ciągu dnia, pogłaszcze, zagada...

Pamiętajcie natomiast o usunięciu trujących kwiatów z domu + o zabezpieczeniu okien/balkonu tak, by kotka była bezpieczna.
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt paź 14, 2011 15:41 Re: Czy dobrze wybrałem, dowiedziałem, niedługo kot Bielsko

Witajcie, na szybkości :) :

Po przemyśleniu sprawy na początek wezmę tą jedną kotkę pod dach.
Postaram się mamę przekonać do drugiego zwierzaka - Wam się mnie udało. :)
Na 99,9% dłużej niż 2-3 godz sama w domu nigdy nie będzie - ktoś z nas dwojga praktycznie zawsze jest.
Co się tyczy dzieci: nie zostawiłbym siostrzeńca samego nawet na 15 minut w domu, po prostu nie wierzę im do końca.
Mam jakąś tam kuchenkę, która sama wył gaz, ale kto wie czy np. nie włączy mikrofali by sobie coś podgrzać?
Ludowe prawdy wygłaszane przez niektórych nas nie ruszają, mieliśmy styczność ze zwierzętami (rodzice mamy) i ciemnogród za przeproszeniem nie wmówi mi, że "kot przyjdzie nocą jak będziesz spał i.......", po prostu szkoda gadać :)

Miłego :-)

paw-ell

 
Posty: 12
Od: Czw paź 13, 2011 20:48

Post » Pt paź 14, 2011 16:06 Re: Czy dobrze wybrałem, dowiedziałem, niedługo kot Bielsko

Czekamy na relację kotki z nowego domu :)
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11919
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 14, 2011 16:14 Re: Czy dobrze wybrałem, dowiedziałem, niedługo kot Bielsko

Jeżeli kot nie zostaje długo sam w domu wtedy w porządku, ale będzie namolny.Ktoś z Was będzie dla niego kotem, będzie chciał się bawić, czasem po kociemu, czyli np.podgryzać palce u nóg :mrgreen: Moja Gucia była pierwszym moim kotem, zgarnęłam takie rude coś z klatki, bo miauczało i pchało się do domu.A JA NIE CHCIAŁAM MIEĆ KOTA, ale skoro już się przyplątała...Była okropna, chociaż czyściutka, grzeczna, nie powiem koci ideał, ale ciągle chciała,żeby jej poświęcać czas.Nie miałam ochoty machać wędką, rzucać myszką, a kocie się nudziło.Za radą kociary ( córki :mrgreen: ) przyniosłam kotkę z lecznicy.Nie do uwierzenia, ale w domu porządek, spokój, kotki zajmowały się sobą.Gucia dorosła ( bo Mela była już kilkuletnią kotką), wysterylizowałam i naprawdę, kilka razy znajomi odwiedzając mnie pytali, co zrobiłam z kotami.Były po prostu niewidoczne.O tym,że zostały same, kiedy wyjechałam na wakacje, a koleżanka przychodziła do nich tylko raz dziennie, nie wspomnę.Widzisz, ja bardzo kocham koty, ale wiem,że ludziom musi być z nimi dobrze, dopiero wtedy jest harmonia.To dlatego namawiam na dwa, nigdy na więcej.Jak ktoś chce dziesięć proszę bardzo, ale uczciwie piszę, więcej niż dwa to już uciążliwe.Mam pięć teraz, bo tymczasuję.Cudowne, kochane koty, ale wcale nie jest łatwo.Dwa to idealna liczba.
Nic jednak na siłę, musicie do tego dojrzeć, poczytać może wątki, oswoić się z obecnością kota.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56208
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt paź 14, 2011 18:48 Re: Czy dobrze wybrałem, dowiedziałem, niedługo kot Bielsko

felin pisze: "jeden kot, to o jednego kota za malo".


Jeszcze raz zacytuję moją Babcię :D Miala rację i mogę to potwierdzić z wlasnego doświadczenia.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 14, 2011 22:48 Re: Czy dobrze wybrałem, dowiedziałem, niedługo kot Bielsko

hej :-)

Na dobry początek weekendu pochwalić wypada mi się informacją:
Jutro przybędzie do nas gość :-)
Opowiem niedługo o pierwszych wrażeniach :-)
Miłej nocy! :-)

paw-ell

 
Posty: 12
Od: Czw paź 13, 2011 20:48

Post » Sob paź 15, 2011 7:26 Re: Czy dobrze wybrałem, dowiedziałem, niedługo kot Bielsko

Się cieszymy :lol: i czekamy na wieści.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56208
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie paź 16, 2011 18:12 Re: Dziękujemy za pomoc, doba minęła :-)

Dobry wieczór! :)

Jak w temacie - WIELKIE DZIĘKI ZA POMOC :-)

A teraz:
1.Kotka jest niebywała - po wyjściu z transportera stanęła koło Pani z DT, następnie podeszła do mnie, mamy, zwiedziła wszystkie pokoje, łazienkę kuchnię, po czym wróciła do właścicielki robiąc kółko i podeszła ocierając się o nogi, upominając o głaskanie - kosmos :D
2. Przed wyjściem Pani zapoznała się z kuwetą, pojemnikami z jedzonkiem - spróbowała nawet (!).
3. Po jakiś trzech godzinach była najedzona, napojona, zabawiona, rozkładająca się by ją po brzuchu głaskać.....
4. Około 17'tej przyjechała, po 22'tej sama (!) przyszła na kolana, położyła i oglądała ze mną Szkiełko :-)
5. Na razie wszystko :ok: tylko trochę jest "nieokrzesana". Dając jej jeść raz mi i mamie skoczyła do lodówki :wink:
Muszę ją tego oduczyć. Nie wiecie jak? Nie mam zamiaru podnosić głosu, ani tym bardziej stosować przemocy, bo to idiotyzm i głupota.

Do następnego! :-)

paw-ell

 
Posty: 12
Od: Czw paź 13, 2011 20:48

Post » Nie paź 16, 2011 18:38 Re: Dziękujemy za pomoc, doba minęła :-)

W innym wątku ktoś pisał, jak nauczyć kota by nie zbliżał się do otwieranych drzwi, myślę, że może się to sprawdzić w też w przypadku lodówki. Potrzebna pusta, zaklejona puszka po napoju z kilkoma kamykami lub śrubkami.
Puszka taka może sobie stać na najniższej półce w lododówce tak, żeby przy otwieraniu zaraz spadała na podłogę robiąc hałas. To może kotka zniechęcić do zwiedzania lodówki.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2979
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Nie paź 16, 2011 19:50 Re: Dziękujemy za pomoc, doba minęła :-)

Fantastycznie, ze trafiła Ci się taka nakolankowa, pro-ludzka kotka (moja przez pierwsze trzy dni siedziała albo w brodziku, albo pod łóżkiem). A jak ma na imię?
Fundacja Pomocy Zwierzętom Kłębek KRS: 0000449181

Jarka

Avatar użytkownika
 
Posty: 11919
Od: Czw kwi 10, 2008 16:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto paź 18, 2011 15:06 Re: Dziękujemy za pomoc, doba minęła :-)

hej :-)

Wybaczcie, że tak długo nie odpisywałem - przez ten weekend nie miałem zbytnio czasu na internety itp ;-)
Zresztą siedzenie przed monitorem staje się coraz trudniejsze, choćby teraz: zacząłem coś robić, już wgramoliła mi się na kolana :ryk:
Przejdę do meritum, zanim mam jeszcze jak ( :) ), a więc:

1. Jest to faktycznie wyjątkowy kot - w sobotę jadł "umiarkowanie", w niedzielę wrócił mu (tak sądzę) w 100% apetyt, bo:
śniadanie - wędlina, trochę jajka; obiad - filet z kuraka; kolacja - tuńczyk
wczoraj: wątróbka - 14 dag, po obiadku już nie było; filet z ryby; wędliny troszkę na kolację.
dziś: rano mokra karma, znów filet - robiliśmy powtórkę swojego obiadku, surowe jajko prawie całe i NADAL jej mało.
W czym rzecz?? Kotka by tylko jadła, jadła, jadła, jadła i jeszcze raz jadła. Na sam dźwięk otwieranej lodówki nauczyła się zauważyłem wczoraj niczym Messerschmitt rusza do ataku. Tak raczej być nie powinno :| Tym bardziej, że nie ma jakiejś dziwnej przemiany materii, czy nie jest otyła.
Co wstanie to upomina się o jedzenie - a je sporo.

2. Tragikomiczne, ale nie ma imienia - oryginalne brzmi "Isia", ale jakoś dziwnie. Nie możemy w domu dojść do ładu, jak ją nazwać :-)
Cała biała, jedynie ogon czarny i pół pyszczka z okiem niczym u pirata, plus ze dwie małe kropki na brzuchu.

Jak myślicie co zrobić by normalnie zaczęła jeść/funkcjonować? I najważniejsze bym czegoś złego jej nie nauczył/zrobił.
Za pomoc wielkie dzięki.

paw-ell

 
Posty: 12
Od: Czw paź 13, 2011 20:48

Post » Wto paź 18, 2011 15:15 Re: Dziękujemy za pomoc, doba minęła :-)

Może jeszcze odjada chude czasy. Niektóre znajdy tak mają zanim do nich dotrze, że żarelka nie brakuje. A niektóre to prostu żarloki i odkurzacze :roll: Jeśli koteczka jest jeszcze kilkumiesięcznym kociakiem, to nie ograniczać jedzenia - ona wciąż rośnie i na pewno się nie upasie.
Wędlin za dużo nie dawajcie, bo przyprawy zwierzętom nie slużą. W szczególności zwróc uwagę na te z czosnkiem i cebulę, bo mogą powodować anemię.

A imię dla kota czasem przychodzi samo po chwili mieszkania z nim. Bo przecież musi do niego pasować :)

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, szalucpol1970 i 83 gości