Forumowicze z Bemowa - kot w potrzebie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 13, 2011 13:39 Re: Forumowicze z Bemowa - kot w potrzebie

Jaka cisza nastała, Agnieszko serdeczne dzięki
za pomoc na tak odległej dzielnicy jak dla Ciebie. :1luvu:
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw paź 13, 2011 19:51 Re: Forumowicze z Bemowa - kot w potrzebie

Prakseda :1luvu:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Czw paź 13, 2011 20:01 Re: Forumowicze z Bemowa - kot w potrzebie

Ktoś najwyrażniej przed zimą postanowił pozbyć się kotów z domu
właśnie teraz w tym samym miejscu siedzi czarny kotek.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt paź 14, 2011 16:26 Re: Forumowicze z Bemowa - kot w potrzebie

meggi 2 pisze:Ktoś najwyrażniej przed zimą postanowił pozbyć się kotów z domu
właśnie teraz w tym samym miejscu siedzi czarny kotek.

"Skoro zabrano jednego, zabiorą wiecej.."

Dlatego ponawiam pytanie, czy można tam z kims porozmawiać nt. kota/ów - może ktoś przynosi je, bo Tesco tak sobie wyobraża "bat na szczury" i stąd np. zakaz dokarmiania?
I że się zacytuję:
Rakea pisze:[..]
A może można mu gdzieś na terenie tesco budkę postawić, w suchym zacisznym miejscu?
(Może do kogoś zadzwonić i przemówić do rozumu, że lepszy jest kot niż szczury?)

Osobiście nie znam miejsca gdzie luzem puszczony, nowoprzybyły, dzikawy/przestraszony kot mógłby się, ot tak, z miejsca zaaklimatyzować.


Skoro istnieje podejrzenie, że ta kobieta wypuszcza domowe koty - można to jakoś formalnie rozwiązać?
zgłoszenie na policję itp?

I znowu nie wiadomo o które organizacje pro-zwierzęce chodzi..a to rzuca cień na wszsytkie.
Mogę tylko ogólnikowo powiedzieć, że za organizacjami non-profit stoją przeważnie wolontariusze - a ci mają swoje ograniczenia, czasowe, miejscowe itd. Jedni mogą poświecić więcej czasu i pieniędzy kotom, inni nie. Inaczej ma się sprawa ze służbami na które idą nasze podatki. I zostawmy to tak.
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Pt paź 14, 2011 16:43 Re: Forumowicze z Bemowa - kot w potrzebie

czy coś się wyjaśniło z tym czarnym kotkiem?

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 15, 2011 14:11 Re: Forumowicze z Bemowa - kot w potrzebie

Też rozmyslam o tym biedaku siedzącym na tym zimnie.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Sob paź 15, 2011 15:15 Re: Forumowicze z Bemowa - kot w potrzebie

Ja myślę, że powinno się poprosić o pomoc warszawski TOZ. Nie zabiorą kota, bo nie mają gdzie, ale mogą podjąć interwencję, porozmawiać z panią podejrzaną o podrzucanie kotów i administracją Tesco. Lub przynajmniej pomóc radą co robić. Zabranie czarnego pomoże tylko jemu (i oby ktoś mógł mu pomóc), ale w jego miejsce zapewne pojawi sie kolejny kot. Tu jest link http://www.warszawa.toz.pl/?menu=kontakt
TOZ ma siedzibę w Al. Solidarności, nie pamiętam niestety adresu. TOZ (a szczególnie jego szefowa Monika ) jest w takich sprawach bardzo skuteczny.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Nie paź 16, 2011 11:43 Re: Forumowicze z Bemowa - kot w potrzebie

Nieprawdą jest, że nasze podatki idą tylko na służby państwowe mające pomagać
zwierzetom, są także przeznaczane na dotacje fundacjom pro-zwierzęcym.
Poniżej jak to wygląda w bieżacym roku.

http://bip.warszawa.pl/NR/rdonlyres/27A ... zacje1.doc
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Nie paź 16, 2011 12:06 Re: Forumowicze z Bemowa - kot w potrzebie

Zgadzam się z Amica - należy zgłosić to "podrzucanie". Czy ktoś znający sprawę to zrobi?

Czy ktoś znający sprawę podyskutuje z Tesco nt. postawienia kotu chociaż budki?

@meggi, znacznie większe pieniądze budżetowe idą na schroniska, ochronę przyrody (np.dokarmianie i steryl. zwierząt itp) i przeróżne służby porządkowo-prewencyjne (dodatkowo dolicz kwoty idące do kieszeni policji na ściganie) i zobaczysz, że 1% to kropla w morzu tamtych wydatków. Porównania 1% do tzw.budżetówki nie mają sensu, naprawdę. Jeśli to porównujesz widać, że nie do końca wiesz jak to się przekłada na rzeczywistość.
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Pon paź 17, 2011 12:00 Re: Forumowicze z Bemowa - kot w potrzebie

Podałam wyżej link o dotacjach z budżetu miasta z Biura Ochrony Środowiska ,
i to jest właśnie z naszych podatków, a 1 % to zupełnie co innego.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro lut 15, 2012 21:08 Re: Forumowicze z Bemowa - kot w potrzebie

Żegnaj biedny kotku, nie umarłeś w sklepowych koszykach tylko w ciepełku domowym. :(

Obrazek
kotek miał bardzo chore nerki, odszedł na mocznice.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Nie lut 19, 2012 22:31 Re: Forumowicze z Bemowa - kot w potrzebie

[`]
Ktoś mu jednak pomógł...
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 157 gości