3 problemy - jedzenie, gryzienie, pchły

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob paź 15, 2011 14:18 3 problemy - jedzenie, gryzienie, pchły

Witam wszystkich

Mam problem z moim rudzielcem, a właściwie 3 problemy. Rudy to roczny kociak, mieszaniec zwykłego dachowca z Maine Coonem. Pierwsza rzecz która mnie niepokoi, to gryzienie - Rudy gryzie kable od laptopa , ale robi to tylko wtedy, kiedy jestem przy komputerze, pewnie żeby zwrócić na siebie moją uwagę. Kabel od zasilacza wygląda już jak sitko i boję się, że kota w końcu popieści 230V. Gryzienie nie dotyczy niestety tylko kabli, rudy kilka razy dziennie ma napady wściekłej zabawy, która czasami zamienia się w dzikie gryzienie mnie po rękach, kompletnie bez wyczucia, zastyga po czym rzuca się na mnie i gryzie. Nie pomaga psikanie wodą, krople walerianowe które w ogóle mu nic nie robią, odciąganie trzymając za kark, nic, to tylko wzbudza wściekłość. Dodam, że Rudy jest wykastrowany i to już od pół roku, nie powinny to być wahania hormonalne.

Drugi problem to jedzenie - jest strasznie wybredny jeśli chodzi o żarcie. Nie je ryb, surowe mięso tylko jak mu zasmakuje, je tylko wybrane suche karmy a innych nawet nie tyka. Zastanawia mnie, czy jeżeli ma w misce niesmakujące jedzenie to takim szałem może mi sugerować, że jest głodny? Jak można go nakłonić do urozmaicenia swojego jadłospisu?

Trzeci problem - pchły. W związku z genami Maine Coona Rudy ma bardzo gęste, obfite futro, które słabo przepuszcza wodę. A z pchłami walczę już od jakiegoś czasu - były 3 różne specyfiki wkraplane na kark, aż w akcie desperacji zakupiono Frontline'a w sprayu i Rudzielec został nim zlany do suchej nitki, ale dalej się drapie :/ kąpiel nie wchodzi w grę, bo by mi pazurami prędzej żyły popodcinał niż dał się wykąpać. Jak wyplenić to dziadostwo?

Liczę na pomoc w którymś, a najlepiej we wszystkich z zagadnień :) Pozdrawiam.

bertie

 
Posty: 1
Od: Sob paź 15, 2011 14:09

Post » Nie paź 16, 2011 12:43 Re: 3 problemy - jedzenie, gryzienie, pchły

Witaj!
Ja dopiero uczę się postępować z kotami, ale jeśli chodzi o gryzienie kabli to miałam już kilka zdarzeń..
Po pierwsze - kable umocowałam tak, by nie "kiwały się" przy używaniu komputera. Kotka zachęca to do zabawy...
Po drugie - kupiłam specjalny płyn, tzw. odstraszacz dla kotów. Pryskasz nim na kable tak, żeby były mocno wilgotne i powinno pomóc.. Jednak nie radzę tego robić na kablach, które mają już zniszczoną osłonkę :/
Moje koty raczej na mnie nie "napadają", gdyż polują na siebie nawzajem, jednak by zająć je czymś innym, jak tylko walką powiesiłam w kilku miejscach zabawki na gumce. NP w futrynie drzwi - zabawka rusza się i zachęca go do zabaw.
A co do pcheł - może warto zasięgnąć opinii jeszcze jakiegoś weterynarza, bo może to nie pchły a jakaś choroba skóry...

Vikta

 
Posty: 8
Od: Nie paź 16, 2011 11:08

Post » Nie paź 16, 2011 17:15 Re: 3 problemy - jedzenie, gryzienie, pchły

bertie pisze:Witam wszystkich

Mam problem z moim rudzielcem, a właściwie 3 problemy. Rudy to roczny kociak, mieszaniec zwykłego dachowca z Maine Coonem. Pierwsza rzecz która mnie niepokoi, to gryzienie - Rudy gryzie kable od laptopa , ale robi to tylko wtedy, kiedy jestem przy komputerze, pewnie żeby zwrócić na siebie moją uwagę. Kabel od zasilacza wygląda już jak sitko i boję się, że kota w końcu popieści 230V. Gryzienie nie dotyczy niestety tylko kabli, rudy kilka razy dziennie ma napady wściekłej zabawy, która czasami zamienia się w dzikie gryzienie mnie po rękach, kompletnie bez wyczucia, zastyga po czym rzuca się na mnie i gryzie. Nie pomaga psikanie wodą, krople walerianowe które w ogóle mu nic nie robią, odciąganie trzymając za kark, nic, to tylko wzbudza wściekłość. Dodam, że Rudy jest wykastrowany i to już od pół roku, nie powinny to być wahania hormonalne.


Nudzi się. To młody kot. Rozpiera go energia. Hormony nie mają na to wpływu. Albo zacznij więcej się z nim bawić, albo poszukaj mu kociego towarzystwa.
Kable musisz schować tak, żeby rzeczywiście nie stało się nieszczęście.
Ręce ochronisz, jeśli nie będą elementem zabawy. Kup lub zrób wędki, zabawki na sznurku i długim kiju. Wtedy odciągniesz zainteresowanie od ręki, a kot skupi się na zabawce.

bertie pisze:Drugi problem to jedzenie - jest strasznie wybredny jeśli chodzi o żarcie. Nie je ryb, surowe mięso tylko jak mu zasmakuje, je tylko wybrane suche karmy a innych nawet nie tyka. Zastanawia mnie, czy jeżeli ma w misce niesmakujące jedzenie to takim szałem może mi sugerować, że jest głodny? Jak można go nakłonić do urozmaicenia swojego jadłospisu?

Koty z natury są wybredne. Trzeba się dostosować do kota i karmić tym, co lubi, pod warunkiem, że nie jest to śmieciowe jedzenie.

bertie pisze:Trzeci problem - pchły. W związku z genami Maine Coona Rudy ma bardzo gęste, obfite futro, które słabo przepuszcza wodę. A z pchłami walczę już od jakiegoś czasu - były 3 różne specyfiki wkraplane na kark, aż w akcie desperacji zakupiono Frontline'a w sprayu i Rudzielec został nim zlany do suchej nitki, ale dalej się drapie :/ kąpiel nie wchodzi w grę, bo by mi pazurami prędzej żyły popodcinał niż dał się wykąpać. Jak wyplenić to dziadostwo?

Liczę na pomoc w którymś, a najlepiej we wszystkich z zagadnień :) Pozdrawiam.

Jesteś pewna, że to pchły? Dorosłą pchłę zobaczysz gołym okiem - widzisz, że są? Jeśli rzeczywiście to pchły, to kąpiel nie załatwi sprawy. Jedynie środki na pasożyty od weta. Do tego nigdy nie zwalczysz pcheł, jeśli nie wyczyścisz z nich całego mieszkania. Jaja pcheł są mikroskopijne. Wejdą w każdą szparę w podłodze i w każdą kanapę. Z tych jaj regularnie wylegają się młode pchły. Co się da wyprać, wymyć, spryskać środkami przeciwpchelnymi. Powtarzać co kilka dni tępiąc kolejne pokolenia.
To nie muszą być pchły. Równie dobrze może być np. jakaś alergia. Porozmawiaj z sensownym wetem o przyczynach drapania. A może on się drapie, bo za mało szczotkujesz mu futro i sam próbuje to nadrobić.

filo

 
Posty: 11708
Od: Śro lip 08, 2009 13:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon paź 17, 2011 10:42 Re: 3 problemy - jedzenie, gryzienie, pchły

Z doświadczenia - jeśli kot szaleje i gryzie, to nie należy go w tym próbować hamować, tylko się nim zająć przy pomocy zabawy. Ja kotu rzucam piłki, myszki - on goni za tym jak szalony, po prostu musi się wybiegać. Jeśli go ignoruję, to albo ma różne dziwne pomysły - włażenie w różne miejsca, podgryzanie kwiatków, zabawa kablami, albo po prostu skacze na moje nogi czy ręce i gryzie. Jego energii nie stłumisz, ją trzeba przekierować. Mam nadzieję, że z wiekiem się uspokoi (mój również ;)).
Obrazek

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: TomasHK i 70 gości