Drucik amputacja uda + porażona łapka szuka sponsorów leczen

Witam, to ja jestem osobą ,która znalazła Drucika, chciałam podziękować tym wszystkim, którym nie jest obojętny los tego fajnego kotka ,a przede wszystkim mojej koleżance Kasi, która postanowiła wziąć Drucika do swojego domu. Jutro kotek jedzie do lecznicy na kontrolę .Najbliższe doby będą bardzo ważne. O resztę będziemy martwić się później. Dzięki składam lekarzom za opiekę , kolegom z pracy którzy dołożyli się do składki za wizytę u weterynarza no i przede wszystkim Kasi-człowiekowi o wielkim sercu!!

Kciukam za maluszka :ok:

Witam. Jestem nową opiekunką Drucika.

Mały właśnie wypił sporo wody i z wielkim apetytem zjadł trochę suchego jedzenia. Co jakiś czas zaczyna głośno miauczeć domagając się uwagi. :kotek:

Jutro czeka nas kolejna wizyta u weterynarza. Mam nadzieję że Drucik będzie się czuł coraz lepiej.
Jeszcze przed wizytą u weterynarza postaram się zrobić mu kilka zdjęć i umieścić je na tym forum.

Czekamy na relację

Dobrze wiedzieć, ze w naszym mieście jest więcej wrażliwych ludzi :ok:

Witamy i pozdrawiamy

Miło jest czytać o dobrych rzeczach. Będę zaglądać do Drucika, przesyłam kciuki :ok:

Ja nawet miałam dzisiaj aparat w pracy, ale nie myślałam o zdjęciach tylko o tym jak zagrzać maluszka.
Kociak jest bardzo dzielny i ma niesamowitą wolę życia :kotek:

Calanthe pisze:Witam. Jestem nową opiekunką Drucika. Mały właśnie wypił sporo wody i z wielkim apetytem zjadł trochę suchego jedzenia. Co jakiś czas zaczyna głośno miauczeć domagając się uwagi.
Jutro czeka nas kolejna wizyta u weterynarza. Mam nadzieję że Drucik będzie się czuł coraz lepiej.
Jeszcze przed wizytą u weterynarza postaram się zrobić mu kilka zdjęć i umieścić je na tym forum.

Witaj

!
To cudownie, że zaopiekowałaś się maluchem. Trzymamy kciuki!

Mały ma duży apetyt i bardzo silne płuca

Żeby się nie próbował za dużo ruszać trzymam go na razie w takim sporym transporterku (moje dwie dorosłe kotki mi spokojnie do niego wchodzą, więc maluszek ma w nim sporo miejsca). Wystarczyło jednak żebym mu na chwilkę zostawiła otwarte drzwiczki i Drucik już próbował gdzieś zawędrować. Nie wiem jakim cudem udało mu się przejść ten kawałek bo tylną nogę ma nadal niesprawną (niestety nadal jest zimna i nie wiem czy da się ją uratować :cry:

), przednią prawą ma unieruchomioną poniważ weterynarz podejrzewa złamanie, a na przedniej lewej ma założony welfron. :kotek:

Na 9 jesteśmy umówieni u weterynarza i mam nadzieję że dzisiaj temperatura będzie już lepsza

Druciku, zdrowiej :ok:

Zapisuję Drucika

Pewnie jak i reszta czekam na wieści po wizycie u weta! :ok:

Drucik dzisiaj miał już 38.1 stopni więc spora poprawa w porównaniu z dniem wczorajszym.
Tak dokazywał dzisiaj że nawet ściągnął sobie usztywnienie z tej przedniej łapy :kotek:

Weterynarz stwierdził że dzisiaj już wygląda dużo lepiej i jutro nie będzie jednak trzeba mu podłączyć kroplówki.
Niestety sprawa tylnej łapy nie wygląda za dobrze :cry: