16letnia Kizia Mizia... do zobaczenia Kiziu za TM.....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 14, 2011 15:37 Re: 16letnia Kizia Mizia... Co dalej?.......

Jeżeli nikt o nic do Ani nie ma pretensji to się bardzo cieszę! Oby tak dalej!
Jeszcze raz zdrówka dla Kizi!

Zyta Felicjańska

 
Posty: 1310
Od: Śro kwi 20, 2011 13:27
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt paź 14, 2011 19:19 Re: 16letnia Kizia Mizia... Co dalej?.......

Aniu głowa do góry!! :ok: :ok: :ok: Dzielnie sobie radzisz, nie bierz sobie do serca niemiłych słów. Są tu też takie osoby, które Cię rozumieją, czytają wątek i cieszą się, że to właśnie Ty dałaś Kizi dom. Na przykład ja. Przesyłam ciepłe myśli, trzymaj się.
Obrazek Klara, Tosia i Pingwin fotostory--->zapraszamy :)
Maciuniu ['] Pompuś [']

olusiak81

 
Posty: 1114
Od: Śro sie 15, 2007 18:14
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt paź 14, 2011 20:23 Re: 16letnia Kizia Mizia... Co dalej?.......

Od kilku dni prowadziłam z Anią rozmowę poprzez GG ,starałam się pomóc ale również poprosiłam o wizytę u Kizi ,oczywiście była odmowa, więc zaproponowałam spotkanie podczas wizyty u weta skoro Ania nie życzyła sobie "obcych bab w domu" ,również Ania nie wyraziła zgody i w tym momencie zaczęłam naprawdę się martwić. Poprosiłam czy mogę sama przyjechać do Łodzi zobaczyć Kizię na co Ania zgodziła się i stwierdziła "że skoro ma to być dla mnie takie wyzwanie" to niech przyjdzie ktoś z Łodzi. Do wizyty nie doszło z powodu choroby Justyny. Wysłała Ani smsa z zapytaniem czy może przyjść w poniedziałek lub wtorek przyszłego tygodnia,odpowiedzi nie dostała. Wczoraj Ania wyjaśniła w poście że od poniedziałku wraca do pracy i nie wie kiedy wizyta będzie się mogła odbyć ,ponieważ będzie ograniczona z czasowo. Byłam bardzo tym zdziwiona ,bo 5 października Ania pisała że wraca do pracy za miesiąc ! Dziś Ania napisała mi że wraca do pracy 27! tylko na 4 dyżury ,bo jest redukcja i traci pracę.
Więc zaproponowałam że jeśli Ania
1 Umówi się na wizytę poadopcyjną
2 Wklei wyniki badań Kizi
3 Pokaże książeczkę zdrowia Kizi na wizycie,ponieważ nie ma rachunków watowskich,a przedstawione nie dowodzą że to Kizia jest leczona.
wznowię przelewy na Kizię.Mam prawo wiedzieć na co przelewam swoje pieniądze,bo dotychczas jedynie co mam to słowa Ani,w które już niestety nie wierzę.Przykro mi.
Nadal chcę pomagać tej kotce ,ale również chcę mieć pewność że pomagam Kizi.
Anna Kubica
 

Post » Pt paź 14, 2011 21:05 Re: 16letnia Kizia Mizia... Co dalej?.......

I ja krótko: przyglądam się od dawna, po wieściach o kłopotach Kizi chciałam sie dorzucić finansowo, ale po ostatnich wypowiedziach Ani - niestety. Nie. Nikt nie lubi roszczeniowego tonu, pełnego wyrzutów i pretensji oraz oskarżeń i łaski. I to nie chodzi o kasę. Można napisać: dziewczyny, kurde, Kizia choruje a ja jestem w dole - pomózmy jej jakoś, co? Ponadto Ania napisała, ze Kizi pierwsza wizyta (z tych ostatnich) kosztowała 180, a potem wkleja rachunek ogólny na 100 i nawet nie bardzo wiadomo za co. I te szantaże emocjonalne. Ania, weź Ty puknij sie w głowę i otrzeźwiej i naucz sie gadac z ludzmi. Nie jestes jedyną Matką Teresą z Kalkuty co kota przygarneła chorego.Co jak co, ale na miau ludzie naprawdę chetnie pomagają, ale Ty robisz wszystko, żeby zniechęcić towarzystwo, bo każdy jednak lubi poczuć, że pomógł z potrzeby serca, a nie na wyraźne żadanie i szantaż.

Magilaina

 
Posty: 301
Od: Pon paź 16, 2006 10:41
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 15, 2011 10:16 Re: 16letnia Kizia Mizia... Co dalej?.......

AniaRuszkowska pisze:1.
Zgadzam się że testy na białaczkę powinny być standardem więc czemu w momencie pierwszej swojej wizyty u weta po zabraniu jej z Trzcianki nie były one wykonane?Mam wykaz czynności jakie były zrobione i jakoś tam tego STANDARDOWEGO testu nie ma ?


Poniżej wyjaśnienie, gdzie szukać odpowiedzi na to pytanie;

AniaRuszkowska pisze:Oj kurcze spóźniłam się :( Przeczytałam dokładnie cały wątek i była bym zdecydowana kicie wziąć. Mam doświadczenie z staruszkami (Nusia 15 lat również po przejściach i bez ząbków).

AniaRuszkowska pisze:Proszę mnie źle nie zrozumieć ale uważam,że taka starowinka nie zasługuje juz na Dt tylko na Ds.Na spokojny kącik przy kaloryferze.Nie ukrywam,że jakaś pomoc finansowa na początek by mi się przydała.Nie wiem ile by wyniosło leczenie,a mam dzidzie w drodze i na początku będzie mi troszkę ciężko. Nie mam do zaproponowania super luksusowych warunków,moje koty nie zawsze jedzą najlepszą karmę (Jeśli chodzi o Nusie doszłam już do perfekcji w karmieniu kotków bez ząbków).

mj_liberian_girl pisze:
Anna Kubica pisze: Kiziunia już spakowana :?: :D

pewnie Ją pakują:D o 16.30 jade odebrac:) podpisac formalności i zabieram Kizie :D

Catnaperka pisze:mj_liberian_girl właśnie jedzie po Kizie :1luvu:

merrigold77 pisze:
AniaRuszkowska pisze:Dostałam informacje że Kizia spędzi noc w innym miejscu,czemu tak?

...bo 6.20 rano jutro startuję z Kizią do Łodzi... :ryk:
między 9 a 10 Catnaperka w Łodzi kotke dostanie do rąk :D

merrigold77 pisze:położyła się w transporterku...już dostałam opr od swojej Lisicy za izolowanie jej od kota...bo ewidentnie widać, że wet potrzebny..kicia smarka, ocierałam tez oczka...ma okrągły, napięty brzuszek, ale dała się wymasować..
drogie panie, ja zrobię z przyjemnością swoje, i cieszę się, że mogę się przydać - ale cała praca, i ta psychiczna :ryk: bo kicia wygląda na potrzebującą oparcia, delikatną, łaknącą miłości..i ta fizyczna, bo widać , że o nią trzeba będzie powalczyć - spadnie na DS...

Catnaperka pisze:Uff ja dotarłam dopiero do domku ale już raniutko (dla mnie skoro świt ;) ) o jakiejś 9 wyruszam po Kizie pod McDonalds ;) i stamtąd prosto do Ani :)

AniaRuszkowska pisze: Mogę wam obiecać,że kicia trafi po niedzieli do Weta.
Oczywiście u Kizi wszystko zostanie sprawdzone,wiem tylko że starsze koty czasami już mają jakieś,że tak powiem starcze przypadłości.

AniaRuszkowska pisze:Pierwsza noc za nami,która mineła bez większych zakłóceń.
Jutro pójdziemy do Weta i wszystkiego się dowiemy(co tam w Kizi się czai i jakie będą koszty leczenia).

AniaRuszkowska pisze:Kicia w dokumentach ma napisane że była odrobaczona,wysterylizowana oraz zaszczepiona. Jak pójdę do Weta dowiem się więcej.

mj_liberian_girl pisze:tak wiem :) ma napisane bo była sterylka tam wszystkei mają, co do odrobaczenia to też, nei pamiętam jak ma z wscielklizną, te wszytskie dokumenty co brałam ze schronu dostarczone były:) wet sie będzie znał bo tam jakieś miala jescze szczepienia na grzyba i swierzb chyba

mj_liberian_girl pisze:dziękuję za tak wspaniałą opiekę nad Kizią:) mam nadzieję, że jak się do wet udacie, że Kicia nie będzie miała większych problemów zdrowotnych, cieszę się równeiż, ze tak fajnei zdajesz nam relacje:) i wiem przynajmneij co u Kizi:) dziś zawiozłam zdjęcia do schronu te co tu wkleiłaś:D Panie się cieszyły ze Kizia w domku:)

AniaRuszkowska pisze:U Kizi wszystko dobrze.W badaniach nic nie wyszło prócz tego że Kizia jest niedożywiona. Dostała witaminy i coś na odporność.Po odkarmieniu będą ponowne badania.Na oczki mamy kropelki na uszki maść.

To była pierwsza wizyta Kizi u weta po zabraniu jej ze schroniska i tego weta AniaRuszkowska powinna zapytać, dlaczego nie wykonał testu na białaczkę.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob paź 15, 2011 11:02 Re: 16letnia Kizia Mizia... Co dalej?.......

Szkoda,że nie przyszło wam do głowy to że ja może nie umiem i nie chce spowiadać się ze swoich problemów i wiecznie się tłumaczyć dlaczego nie odpisałam na smsa itp.A może nie miałam nic na karcie i nie miałam za co doładować?Po co mam pisać że czasami nie mam na chleb?Po co Wam to?Czasami nie mam netu bo nie mam na rachunek,teraz ponoć mam jeszcze stracić prace...nie wiem co będzie dalej.Pisałam wcześniej że luksusów nie mam,nie zawsze mogę zapewnić kotom wszystko co najlepsze (mogę dać im pewność pełnej michy i ciepły kąt)Nigdy nie zrobiła bym im krzywdy,nie mam potrzeby nikogo oszukiwać.Nikogo również do niczego nie zmuszałam...to nie tak że nie mam chęci czy czasu...po prostu nie mam siły,każdy dzień to katorga,jest mi zwyczajnie źle i ciężko.Nie radze sobie i już.

Jeśli chodzi o pierwszy rachunek to pokryłam go ja bo to jest mój kot i muszę też być za niego odpowiedzialna.Są rzeczy których nie ominę jak to,że wet faktury wat mi nie może wypisać bo nie jest płatnikiem vat-u,więc daje mi rachunki.Zeskanuje wyniki badań Kizi i wkleję ,resztę zobaczy Justyna jak przyjdzie (zadzwonię do niej jak tylko doładuje kartę).Postaram się również wkleić jej nowe zdjęcia,żeby było widać że żyje i nic jej nie jest.
Anna R.
Koty: Puchatek,Adela,Gaston,Białas
Pies: Gizmo
Galeria moich zwierzaków: http://picasaweb.google.pl/Anula1985
Filmy moich zwierzaków: http://www.youtube.com/user/Abusive23

AniaRuszkowska

 
Posty: 104
Od: Nie paź 11, 2009 15:27
Lokalizacja: GG:7503042 Łódź

Post » Sob paź 15, 2011 11:44 Re: 16letnia Kizia Mizia... Co dalej?.......

Biochemia Kizi:

Obrazek


Morfologia Kizi:

Obrazek
Anna R.
Koty: Puchatek,Adela,Gaston,Białas
Pies: Gizmo
Galeria moich zwierzaków: http://picasaweb.google.pl/Anula1985
Filmy moich zwierzaków: http://www.youtube.com/user/Abusive23

AniaRuszkowska

 
Posty: 104
Od: Nie paź 11, 2009 15:27
Lokalizacja: GG:7503042 Łódź

Post » Sob paź 15, 2011 13:43 Re: 16letnia Kizia Mizia... Co dalej?.......

Aniu,
nie pomogę w ten sposób, to oczywiste, ale piszę tylko, że to jest normalna reakcja: nie chcieć mówić o wszystkich swoich kłopotach. Też jestem takim człowiekiem i myślę, że sporo ludzi nie lubi się spowiadać. Niestety, sytuacja jest, jaka jest i społeczność potrzebuje wyjaśnień. Trzeba tak to zrobić, żeby zachować swoją prywatność (do niej każdy ma prawo) i zrobić wszystko, co możliwe, dla kotki.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob paź 15, 2011 14:34 Re: 16letnia Kizia Mizia... Co dalej?.......

Cieszę się Aniu że się odezwałaś bo ja chyba na Twoim miejscu przesałą już tu zaglądać, a na pewno mój TZ by już tego dopilnował...

A może dałoby się pewne sprawy prywatne załatwiać na prv, ktoś przeszedł albo nie przyszedł zadzwonił nie zadzwonił i dlaczego i część prywatności da się zachować :D :D :D

Widzę że wszyscy mają dobre chęci ale jakby się nie umieli porozumiec pisemnie, czasami łatwiej jest rozmawiać twarza w twarz czy telefonicznie niż pisać, tak mi sie wydaje...
Ostatnio edytowano Sob paź 15, 2011 14:36 przez Zyta Felicjańska, łącznie edytowano 1 raz

Zyta Felicjańska

 
Posty: 1310
Od: Śro kwi 20, 2011 13:27
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob paź 15, 2011 14:35 Re: 16letnia Kizia Mizia... Co dalej?.......

Tak, twarzą w twarz trzeba rozmawiać. Niekoniecznie pisać wszystko na forum.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob paź 15, 2011 18:07 Re: 16letnia Kizia Mizia... Co dalej?.......

Zyta Felicjańska pisze:Cieszę się Aniu że się odezwałaś bo ja chyba na Twoim miejscu przesałą już tu zaglądać, a na pewno mój TZ by już tego dopilnował...

A może dałoby się pewne sprawy prywatne załatwiać na prv, ktoś przeszedł albo nie przyszedł zadzwonił nie zadzwonił i dlaczego i część prywatności da się zachować :D :D :D

Widzę że wszyscy mają dobre chęci ale jakby się nie umieli porozumiec pisemnie, czasami łatwiej jest rozmawiać twarza w twarz czy telefonicznie niż pisać, tak mi sie wydaje...

Nie uważam żeby temat Kizi był sprawą "prywatną"
Jakiekolwiek informacje ,które zamieszczam na tym wątku dotyczą Kizi
Anna Kubica
 

Post » Sob paź 15, 2011 21:48 Re: 16letnia Kizia Mizia... Co dalej?.......

Anna Kubica pisze:Nie uważam żeby temat Kizi był sprawą "prywatną"
Jakiekolwiek informacje ,które zamieszczam na tym wątku dotyczą Kizi

Temat Kizi nie jest prywatną sprawą, niestety wiąże się z prywatnością opiekunki Kizi.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob paź 15, 2011 22:04 Re: 16letnia Kizia Mizia... Co dalej?.......

MalgWroclaw pisze:
Anna Kubica pisze:Nie uważam żeby temat Kizi był sprawą "prywatną"
Jakiekolwiek informacje ,które zamieszczam na tym wątku dotyczą Kizi

Temat Kizi nie jest prywatną sprawą, niestety wiąże się z prywatnością opiekunki Kizi.

Zgadzam się z tym ,w takim razie nie mam więcej nic do powiedzenia aby przypadkiem nie naruszyć prywatności opiekunki Kizi.
Anna Kubica
 

Post » Nie paź 16, 2011 9:55 Re: 16letnia Kizia Mizia... Co dalej?.......

Anna Kubica pisze:
MalgWroclaw pisze:
Anna Kubica pisze:Nie uważam żeby temat Kizi był sprawą "prywatną"
Jakiekolwiek informacje ,które zamieszczam na tym wątku dotyczą Kizi

Temat Kizi nie jest prywatną sprawą, niestety wiąże się z prywatnością opiekunki Kizi.

Zgadzam się z tym ,w takim razie nie mam więcej nic do powiedzenia aby przypadkiem nie naruszyć prywatności opiekunki Kizi.

Spotkanie podczas wizyty u weta nie naruszałoby niczyjej prywatności - to doskonałe rozwiązanie.

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie paź 16, 2011 9:58 Re: 16letnia Kizia Mizia... Co dalej?.......

mb pisze:Spotkanie podczas wizyty u weta nie naruszałoby niczyjej prywatności - to doskonałe rozwiązanie.

Oczywiście, że tak.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 686 gości