Na razie z domkami kicha. W sprawie Kostka był jeden telefon ale pani sama się wycofała bo u niej koty wychodzą. W sprawie Kleo cisza. W sprawie Blusi zdarzają się telefony ale na razie jeszcze nic z tego nie wyszło.
Wczoraj przyszły krople Bacha. Ryśka szybciutko się uwinęła i wysłała krople na drugi dzień po tym jak wpadłam na ten pomysł. Poczta wczoraj dostarczyła i kociaki dostały pierwszą porcję. Dziś już była druga. Mam nadzieję, że zaobserwujemy pozytywne efekty. Bardzo w to wierzę.
Wieczorem TŻ zasnął na kanapie. Więc sama spałam w łóżku. Jak się w nocy obudziłam spały ze mną Kostek i Lilu. Wygłaskałam je korzystając z okazji. Lilu mniej ale Kostek to miziak kochany i rozmruczany
