AYO pisze:To ja w takim razie poszerzę pytanie do Sióstr-
jakie macie doświadczenia z karmą calm i czy jest inna niż RC ?I na dzis się odpinam - PA

Ja mam bardzo dobre doświadczenia. Moja Lady na początku "oddawała" przynajmniej połowę wszystkiego, co zjadła, a karmy wypróbowałam rozmaite. W nocy zrywała się z wrzaskiem i przed czymś uciekała. W końcu wetka zaproponowała RC Calm. W ciągu pół roku zrobiłam Rudej dwie "terapie" Calmem (2 x 2 kg), i kota się uspokoiła, zaczęła normalnie jeść

O innych "calmach" nie słyszałam, ale ten RC naprawdę polecam

Jest jedno "ale" - tak na mój rozum to na "autystycznego" kota to chyba nie pomoże

Jak sama nazwa wskazuje, to jest karma uspokajająca, wyciszająca. Chociaż... Ruda nie umiała się w ogóle bawić, a teraz to nawet czasem kawałek futra (głównie to wąsate na czterech nogach

) albo piłeczkę pogoni

Tylko że nie wiem, czy to zasługa karmy, czy moje cierpliwe "oswajanie". Być może Calm pomógł mi w oswajaniu, ale myślę że jednak praca nad zwierzakiem jest podstawą.