
Sorry Rene010 - ale zanim założyłaś wątek trzeba było zgarnąć to biedne cierpiące zwierzę do jakiegoś weta, poprosić o przetrzymanie w lecznicowej klateczce przynajmniej przez jeden dzień - i wówczas zgłosić na forum, że potrzebujesz pomocy. Finansowej i DT. A Ty czekasz od wtorku???????
Niemożliwe chyba, że żaden wet w Rzeszowie nie ma klatki na przypadki np. pooperacyjne??

Przecież to zwierzę potwornie cierpi i umiera rzeczywiście na Waszych - w tym Twoich - oczach!

Jeśli potrzebna jest kasa na leczenie i przetrzymanie kotki u weta - mogę podesłać parę groszy. Natomiast transport tej kotki do jakiegokolwiek odległego DT na pewno nie wchodzi w grę...

