Grajda, aż się nie chce wierzyć, naprawdę. Oni chcą oddać przyjaciela, członka rodziny, bo jest chory, ma kłopoty? Oby Ciebie posłuchali i przejrzeli na oczy. Umowa adopcyjna umową adopcyjną, ale trzeba też racjonalnie myśleć. Mam nadzieję, że ta sytuacja rozwiąże sie pozytywnie przede wszystkim dla koteczki.
Niestety, ale właśnie znowu byliśmy u weta.
Nie mam serca tak Krzysia ciągać, tym bardziej, że choć na początku, w czerwcu, w ogóle się nie bał, zwiedzał gabinet i dawał się oglądać, tak teraz jest wręcz przerażony
Niestety, oczka brzydkie, nie pomogło dwutygodniowe zakraplanie, a i stres związany z trzydniowym pobytem w obcym domu pewnie zrobił swoje. Dr Rafał uprzedził mnie, że może się pogorszyć, no i się pogorszyło

Wymaz zrobiony, w czwartek czekam na telefon z wynikiem i informacją, co robimy dalej. Chyba się wstrzymam z odnawianiem ogłoszeń. Mam szczerą nadzieję, że to nie jest to, co mieli Niunia i Chrapek, kiedy u mnie zamieszkali
