Proszę Państwa, oto Krzyś - część pierwsza

[ewar]

Oczywiście, że lepiej że wrócił.Warunkiem udanej adopcji jest to, że kot jest w pełni akceptowany.Koty to czują, nie wiem jak, ale mają jakiś dodatkowy zmysł. Wtedy są szczęśliwe, grzeczne, szybciej wracają do zdrowia, jeśli im coś dolega.Naprawdę nie ma co rozpaczać, Krzyś ma DT, w tamtym był króciutko, nic złego mu się nie stało.To ładny kotek, bardzo zadbany, na pewno znajdzie się dla niego dobry domek.

[Katia K.]

Wiem Dziewczyny, że lepiej się stało. Ale naprawdę nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy, byłam przekonana, że Krzyś został adoptowany z pełną świadomością ewentualnych trudności. Tylko 3 dni
Oto Krzyś, przepiękna mordka:


I jeszcze zbój Chrapek i Niunia, z niej też niezłe ziółko, jak się okazuje Widać miejsce po usuniętym nowotworze na pyszczku Niuni:
[???]

EDIT Podmienione zdjęcie i usunięte błędne linki (serwer)

[ewar]

Kasiu, dobrze,że tylko trzy dni, a nie trzy miesiące, bo wtedy byłby już problem z psychiką.Wiesz, że miałam tylko jeden zwrot z adopcji i bardzo się cieszę,że do tego doszło, bo koty mają domek, jaki tylko może się przyśnić.Krzyś pewno wyczuł, że nie jest w pełni akceptowany i po prostu wrócił.Znajdzie fajny domek, to tylko kwestia czasu.

[grajda]

Mnie chcą oddać kotkę po prawie dwóch latach. Powód , kotka sika. Wiem , że ma złe wyniki moczu , zapalenie pęcherza... Powiedziałam , że trzeba leczyć. Powrót dla niej po takim czasie to wyrok. U mnie była tylko 4 miesiące , jako małe kociątko.Za najlepszy domek dla Krzysia.

[ewar]

Po dwóch latach? Szkoda słów

[Katia K.]

Grajda, aż się nie chce wierzyć, naprawdę. Oni chcą oddać przyjaciela, członka rodziny, bo jest chory, ma kłopoty? Oby Ciebie posłuchali i przejrzeli na oczy. Umowa adopcyjna umową adopcyjną, ale trzeba też racjonalnie myśleć. Mam nadzieję, że ta sytuacja rozwiąże sie pozytywnie przede wszystkim dla koteczki.

Niestety, ale właśnie znowu byliśmy u weta.
Nie mam serca tak Krzysia ciągać, tym bardziej, że choć na początku, w czerwcu, w ogóle się nie bał, zwiedzał gabinet i dawał się oglądać, tak teraz jest wręcz przerażony
Niestety, oczka brzydkie, nie pomogło dwutygodniowe zakraplanie, a i stres związany z trzydniowym pobytem w obcym domu pewnie zrobił swoje. Dr Rafał uprzedził mnie, że może się pogorszyć, no i się pogorszyło Wymaz zrobiony, w czwartek czekam na telefon z wynikiem i informacją, co robimy dalej. Chyba się wstrzymam z odnawianiem ogłoszeń. Mam szczerą nadzieję, że to nie jest to, co mieli Niunia i Chrapek, kiedy u mnie zamieszkali

[Katia K.]

Krzyś dwa razy dziennie towarzyszy mi podczas przygotowywania kociego jedzenia Może nie powinnam się chwalić, że pozwalam kotom na bieganie po blacie, ale w przypadku Krzysia jest to uzasadnione - zwyle ucieka tam albo na parapet przed Chrapkiem.



Moja gromadka podczas dzisiejszej obiado-kolacji:



EDIT Podmienione zdjęcia (serwer)

[Katia K.]

Jeszcze raz chciałabym wykorzystać wątek Krzysia i napisać nie o Krzysiu. Chociaż w sumie i on jest w to "zamieszany".
Robiłam już kilka bazarków z rękoDziełami mojej Siostry. Chcę się tutaj pochwalić prezentem, jaki od niej dostałam w zeszłym roku pod choinkę.
Usługę wykonania magnesu z przesłanym dowolnym zdjęciem można zamówić na Allegro. Siostra "sfotoszopowała" taka oto scenkę z dwóch zupełnie nie związanych ze sobą zdjęć Niuni i Chrapka.



Do dzisiaj nie mogę się jej nachwalić: pomysł, wykonanie

Prawda jest taka, że na tym moim domowym ringu to Chrapek jest zawsze górą i chociaż na szczeście obywa się bez rozlewu krwi, Niunia i Krzysio muszą znosic te jego napady agresji i nie ma na to rady

EDIT Podmiana zdjęcia (serwer)

[ewar]

Fajne!
Kasiu, witaj w klubie Moje łażą wszędzie , nie chcę ich przeganiać.Nie pozwalam tylko, żeby były na stole, kiedy jem.Zrozumiały i jest OK.
Wymiziaj swoje futerka ode mnie, proszę.

[Katia K.]

Ten magnes jest super, przypadkowo idealnie dobrane zdjęcia moich kotów, taka karykatura na stosunki panujące w moim domu
Towarzystwo zaraz będzie miziane - dziś podwójnie mam zamiar odpocząć trochę, pewnie włączę jakiś film, zazwyczaj moje kolana są wtedy oblegane przez koty (najszybciej pojawia się na nich Krzyś ).
Jutro czekam na telefon od naszego weta rodzinnego, napiszę wieczorem, co dalej z oczami Krzysia.

[Katia K.]

Ja nie wiem, jak sąsiadka z piętra niżej to wytrzymuje Te nocne (szczególnie nadranne) galopady. A prowodyrem tych zabaw jest Krzyś, Niunia za stara, Chrapek zbyt leniwy. Ale jak już ktoś zacznie, to oboje - czemu nie?
Wczoraj wyniki poniedziałkowego wymazu jeszcze znane nie były, mam nadzieję, że dowiem się wszystkiego dzisiaj.

EDIT Zdjęcie bardzo kiepskie, bo z fleszem, a zestaw czarno-biały w takich warunkach nie wychodzi najlepiej. No, ale najważniejsze, co to za zestaw. Tak tak, Chrapek obok Krzysia Widać cuda też się zdarzają Szkoda, że ten cud był krótkotrwały i precedensowy


EDIT Podmiana zdjęcia (serwer)

[Katia K.]

Już wiadomo, co z Krzysia oczami. Coś dziwnego, bo w każdym oczku inna bakteria Dlatego na wyniki czekałam dłużej, trzeba je było powtórzyć. Teraz czekam na decyzję "konsylium", jaki antybiotyk zastosować, żeby zwalczył obie bakterie.
Poproszę o kciuki za Krzysia, pechowy to kotek, ciągle coś musi być nie tak A już pora na nowo domu szukać...

EDIT Usunięcie błędnych linków do zdjęć

[ewar]

Najważniejsze,że jest właściwa diagnoza, to więcej niż połowa sukcesu.

[Katia K.]

Nikt nie zagląda do Krzysia A to taki kochany kocurek.
Martwi mnie, że jest taki nieśmiały, wręcz bojaźliwy. Były przed chwilą moja Mama i Siostra, obcinałyśmy całemu towarzystwu pazurki. Krzyś oczywiście schował się do wersalki, kiedy przyszły. "Wykurzył" go stamtąd Chrapek, ehhh...
Dzwonił właśnie nasz lek. wet "rodzinny": nowotwór Niuni był o niskim stopniu złośliwości i jeśli się kiedyś odnowi, to w tym samym miejscu. Cóż. Oby się już nie odnawiał nigdzie. Krzyś, jak pisałam, ma różne bakteria w oczach. Jutro po robocie jadę po receptę, są krople, które będą działały na obie. Niestety, nie dam rady podawać ich 3 razy dziennie Wszystko jest nie tak

[ewar]

O, przepraszam, ja zaglądam i w ogóle wiesz,że lubię bardzo Twoje koty. U kotów jest różnie z obcinaniem pazurków, zwykle robię to, kiedy są śpiące i np. obcinam trzy, za chwilę następne.Właściwie to tylko Mela protestuje, reszta bez problemu.Nie martw się Krzysiem, super, że jest wymaz, wiadomo, co zastosować i będzie po problemie.Dlaczego nie możesz trzy razy dziennie? Rano, potem po powrocie z pracy i przed pójściem spać.Widzisz, ułożyłam Ci plan dnia Przepraszam, ale Kasiu, nie ma tak źle.Myślę, że Niunia będzie zdrowa, w końcu dobry chirurg ją operował i wyciął z dużym zapasem, nie ma wiec powodu do niepokoju. Krzyś pewno boi się Chrapka, co nie znaczy,że w innym towarzystwie też będzie nieśmiały.Z resztą, czy to taka wada? Wolałabym miłego, bojaźliwego kota niż szalonego rozrabiakę, który nie pozwala się wziąć na ręce.Z Twoich postów wynika,że Krzyś jest uroczym kotkiem, w dodatku naprawdę ładnym.Domek się znajdzie, zobaczysz.