*Lubelskie Tymczasy*cz.5-Krowa, cielątko i małe różnej maści

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto paź 11, 2011 11:47 Re: *Lubelskie Tymczasy*cz.5-potrzebny DT dla kotki z maluchami!

vincent_vader pisze:W przedpokoju na srodku to chłopaki bedĄ marudzić, ze im przestrzeń do ubierania zmniejszyłam, ze oni nie bedą sie przepychac... i jeszcze 10 innych powodów znajdą... chyba zeby postawic przy scianie, tam gdzie teraz wisi zegar?

A zegar gdzie wtedy? :|

a dziekolwiek.
Torbę miej, jak wrócę do tymczasowania - się przyda.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto paź 11, 2011 11:52 Re: *Lubelskie Tymczasy*cz.5-potrzebny DT dla kotki z maluchami!

W lecie myslałam, że na balkonie, bo jest miejsce ale nie byłam przekonana tak do konca do tego pomysłu, bo balkon jest za wąski chyba troche... bałam sie, żeby miśki nie "wyfrunęły" w pogoń za wronami przypadkiem poza barierkę :roll:

vincent_vader

 
Posty: 259
Od: Śro lis 25, 2009 21:36
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Wto paź 11, 2011 11:59 Re: *Lubelskie Tymczasy*cz.5-potrzebny DT dla kotki z maluchami!

drapak osiatkować by można niby... u dołu tylko właz by miały :twisted:
No ale masz... lato sie wzięło i skończyło.

vincent_vader

 
Posty: 259
Od: Śro lis 25, 2009 21:36
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Wto paź 11, 2011 12:03 Re: *Lubelskie Tymczasy*cz.5-potrzebny DT dla kotki z maluchami!

jak nie będzie chętnych bardziej potrzebujących, to podumam jeszcze z Teżetem... tak tu sie chyba mówi :) i może coś umyślim? :)

vincent_vader

 
Posty: 259
Od: Śro lis 25, 2009 21:36
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Wto paź 11, 2011 12:48 Re: *Lubelskie Tymczasy*cz.5-potrzebny DT dla kotki z maluchami!

U mnie stał tuż przy parapecie tak aby kotka mogła po nim włazić właśnie na parapet, on w sumie wszerz nie zajmuje duzo miejsca ;)
Obrazek
Obrazek

galleana

 
Posty: 1328
Od: Sob wrz 08, 2007 19:52
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto paź 11, 2011 17:57 Re: *Lubelskie Tymczasy*cz.5-potrzebny DT dla kotki z maluchami!

Ogłoszenie parafialne...

na Porębie, ul. Turkusowa (takie otoczone płotem osiedle nad wąwozem) błąka się kotka. Dorosła, duża, czarno-biała, ładna sierść (i wiszący tłuszczyk na brzuchu) z plamką czarną pod nosem. Kotka ewidentnie domowa. Biega za ludźmi, miauczy, oswojona - dała mi się wziąć na ręce. Jutro będą ogłoszenia wywieszane, ale może ktoś szuka...? Jeżeli nikt się nie zgłosi... tymczas potrzebny :( Jakieś dzieciaki są tam nieciekawe, zamknęły ją dzisiaj w przedsionku klatki i straszyły przez szybę... :evil: Kotka nie boi się ludzi i chociaż samochody tam jej mało grożą, bo ruch jest "parkingowy", bezpiecznie nie jest...

Zobaczcie jaka ładna...:(

Obrazek

Obrazek

Obrazek

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro paź 12, 2011 2:07 Re: *Lubelskie Tymczasy*cz.5-potrzebny DT dla kotki z maluchami!

wiedziałam, co mówię, twierdząc, że nie lubię dzieci i dzieci to zło [przy dupiatych rodzicach wyrastają na stonki i są wszechogarniającą zarazą]. jak ktoś podrzuci napalm to podskoczę i spalę toto do cna. tylko koteńkę oszczędzę.

ps. podpytam na wydziale o DT. oferuję jutro pomoc w ew. łapaniu. w następnych dniach raczej odpadam.

ps2. dopiero wczytały się, na moim hiper-mega-śmigającym ajplusie, zdjęcia. niunia musi znaleźć lokum. toż to prawie jak moja Bubunia jest, nawet kolory się zgadzają [że o tym dorodnym 'biuście' nie wspomnę ;)]. takie koteńki nie mogą żyć na dworze, zwłaszcza jak pogoda taka ni w kij ni w oko.

novacianka

 
Posty: 467
Od: Pt lip 24, 2009 0:13
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 12, 2011 8:32 Re: *Lubelskie Tymczasy*cz.5-potrzebny DT dla kotki z maluchami!

novacianka 8O
dzieci postraszą kota, a ty postraszysz dzieci ? A kto Ciebie postraszy??
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro paź 12, 2011 9:09 Re: *Lubelskie Tymczasy*cz.5-potrzebny DT dla kotki z maluchami!

novacianka pisze:wiedziałam, co mówię, twierdząc, że nie lubię dzieci i dzieci to zło [przy dupiatych rodzicach wyrastają na stonki i są wszechogarniającą zarazą]. jak ktoś podrzuci napalm to podskoczę i spalę toto do cna. tylko koteńkę oszczędzę.

:strach:
Obrazek
Obrazek

galleana

 
Posty: 1328
Od: Sob wrz 08, 2007 19:52
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro paź 12, 2011 11:03 Re: *Lubelskie Tymczasy*cz.5-potrzebny DT dla kotki z maluchami!

Też mnie zmroziło 8O :strach: :conf:

Są ludzie, którzy nie cierpią kotów.
Są ludzie, którzy nie cierpią dzieci.

I jednym i drugim nie wolno dać zapałek do ręki.
:evil:

vincent_vader

 
Posty: 259
Od: Śro lis 25, 2009 21:36
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Śro paź 12, 2011 12:17 Re: *Lubelskie Tymczasy*cz.5-potrzebny DT dla kotki z maluchami!

przypominam, że każdy z nas był kiedyś dzieckiem... skąd ta nienawiść do małej postaci człowieka?
przypominam także, że od nas, dorosłych zależy jak te dzieci traktują zwierzęta..
novacianka - jestem w szoku :strach:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 12, 2011 14:04 Re: *Lubelskie Tymczasy*cz.5-potrzebny DT dla kotki z maluchami!

no błagam, metafora taka. przecież nie pójdę puszczać dzieciarni z dymem 8O z mojej strony to nie nienawiść do formy małego człowieka, może raczej niechęć wywołana mieszkaniem obok przedszkola, podstawówki i gimnazjum przez większą część życia. z tego też powodu wiem aż za dobrze, że znakomita większość dzieci dzięki wspaniałej i nienagannej opiece ze strony rodziców, wyrasta albo na wyzute z jakiejkolwiek wrażliwości kopie rodziców, na małych bandytów albo na takie wyżej wspomniane małe potwory.
dzieckiem byłam, całkiem niedawno. jednak nigdy nie wpadło mi do głowy żeby dręczyć kogokolwiek tylko dlatego, że mogę.
ok, rzućcie mnie na stos, bo mam takie a nie inne poglądy, że nie każdy na rodzica się nadaje i nie każdy powinien nim być bo jest później tak a nie inaczej. gdyby ktoś jednak zechciał się wczytać, to w tym kontrowersyjnym poście jest jak wół, że rodzice dupiaci kreują dupiate dzieci, one same z siebie się takie nie robią. jednak taka prawda, że przeciętnie ogarnięty 9-10 latek doskonale wie co wolno, a co nie. któraś z Was pozwoliłaby swojej latorośli na dręczenie kotka czy pieska tak po prostu dla zabawy? no właśnie. a oni pozwalają. i takich 'onych' jest bardzo, baaardzo dużo. i nie wiem czy to taki wysiłek, żeby zamiast urządzać krucjatę przeciwko mnie za ostrego posta, pójść i zwrócić uwagę rodzicom potworków. ale wtedy można by usłyszeć kilka epitetów i trzaśnięcie drzwiami przed nosem, a to już przyjemne nie jest, w przeciwieństwie do pisania :)
może następnym razem nie dorwą kotki i nie wsadzą jej pod ogon odpalonej petardy. tak po prostu, dla zabawy http://www.koty.pl/aktualnosci1/art166, ... -kota.html

novacianka

 
Posty: 467
Od: Pt lip 24, 2009 0:13
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 12, 2011 15:55 Re: *Lubelskie Tymczasy*cz.5-potrzebny DT dla kotki z maluchami!

Nie no rozumiem pewne poglądy ale twój post był mocno generalizujący i szczerze mówiąc ja jako dupiata (chyba takiego określenia użyłaś) matka całkiem miłego chłopca poczułam się mimo wszystko dotknięta. gdyby tak generalizować to biorąc pod uwagę moje doświadczenie z kotem (podkreślam z kotem własnym sztuk jeden) to powinnam napisać, że polecę wytłukę koty aby uratować niewinne dzieci.....
Po prostu za ostro to zabrzmiało i jak sądzę dotknęło rodziców i osoby dupiate (jak rozumiem grube a do takich się zaliczam)....
Obrazek
Obrazek

galleana

 
Posty: 1328
Od: Sob wrz 08, 2007 19:52
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro paź 12, 2011 16:58 Re: *Lubelskie Tymczasy*cz.5-potrzebny DT dla kotki z maluchami!

Ja zrozumiałam, ze to licentia poetica, ale zabrzmiało to dla mnie odrobinę fałszywie 8)


Sama piszesz, ze jacy dorosli, takie dzieci.
Jak im się tłumaczy kijem, to i one potem kija używają.
Jak im powiesz, ze sa głupie i niedobre, to takie sie staną.
Spróbuj im powiedzieć, ze są dobre... może to coś zmieni...moim dzieciom i uczniom zazwyczaj to pomaga.

Poza tym w tym artykule jest cos takiego:
"Rówieśnicy prosili, by tego nie robił, ale ich nie posłuchał. "
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro paź 12, 2011 17:11 Re: *Lubelskie Tymczasy*cz.5-potrzebny DT dla kotki z maluchami!

o nie nie, przepraszam bardzo. nikogo konkretnego dupiatym [nie od gabarytów, a od bylejakości] rodzicem tutaj nie nazwałam. to było odnośnie tego, że podłe dzieci [a takie niestety też są] nie biorą się znikąd, tylko spod skrzydeł rodziców, którzy są dupiaci, bo im wisi, czy pociecha podpali pisklę gołębia, będzie wlekła za rowerkiem kota, okradnie z kieszonkowego młodszego kolegę ze szkoły czy relaksacyjnie po lekcjach spali sobie skręta. to są dupiaci rodzice. a dzieci tak się zachowujące [w mniejszym czy większym natężeniu] to są stonki. nigdy w życiu nie podniosłam ani nie podniosłabym ręki na słabsze od siebie dziecko. podniesiony głos - owszem, zdarzało się, ale dopiero wtedy, kiedy grzeczne uwagi kontrowane były stekiem bluzgów, których nie powstydziłby się recydywista z kryminału [na pierwszy rzut oka urocza dziewczynka, na oko 1-2 klasa podstawówki, a język... ja chyba tylu przekleństw nie znałam do tej pory]. nigdy też nie obraziłabym celowo Rodzica, który zdaje sobie sprawę z ciężaru spoczywającego na jego barkach i który wywiązuje się ze swojego obowiązku wychowania malucha najlepiej jak potrafi. a grzecznego, normalnego, dzieciaka nie nazwałabym stonką czy inną zarazą. problem tkwi tylko w tym, że takich właśnie normalnych dzieci, które widząc miziastego zwierzaka raczej chcą go przytulić czy pogłaskać, a nie oblać benzyną czy powiesić na najbliższym drzewie, jest co raz mniej.

@Anda ja na dzieciach trudnych i trudniejszych się nie znam, przyznaję. nie wiem czy robię dobrze, czy nie, ale zamiast udawać, że nie widzę wolę jednak tę uwagę zwrócić. a jak mnie przykładowo taki podrostek zbluzga, to w zależności od wieku podrostka - albo do rodziców, albo przestawiam się na taki język, żeby ów podrostek zrozumiał co ja do niego mówię.
a czy mnie odbierasz za fałszywą czy nie, to prawdę mówiąc lata mi koło pięty. nocy z tego powodu zarywać nie będę :roll:
edit: akurat kto jak kto, ale wydawało mi się, ze Ty powinnaś wiedzieć, że nie mówię, że ktoś jest zły i głupi, tylko że najwyżej źle i głupio robi. a to jest zasadnicza różnica.

novacianka

 
Posty: 467
Od: Pt lip 24, 2009 0:13
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości