Bazyli, megamiziak w swoim DS!

[ewar]

Doceniają na początku , potem robią się bardzo wybredne.Moje koty nie tkną gotowanego, dziwnie się patrzą, kiedy coś takiego daję Z kolei biedny Łatek z lecznicy, którego przyniesiono do uśpienia z powodu pnn jadł tylko takie rosołki z pokrojonym gotowanym mięskiem.Zrobiłam takie pakieciki,zamroziłam i wetka je odmrażała sukcesywnie, bo u nerkowych kotów ważne, aby cokolwiek jadły.Niestety, nie żył długo, pomimo leczenia Kot Józek, którym opiekuje się moja siostra w pracy lubi suche RC, surowe mięso ( wołowinę, kurczaka i serca właśnie), gotowanego kurczaka.Puszki łaskawie czasem, ale nie każde.Grymasi. Oto Józek , zdjęcie robione komórką.W tle fragment Filemona ( za TM, zginął pod kołami samochodu), którym też się zajmowała.Nie tylko ona, jest paru kociolubnych u niej w pracy.

Myślę, że koty jedzą to, co im służy, tak jak ludzie, mają prawo do różnych gustów kulinarnych.
Bazyli już jest najedzony, ma ciepło, nie musi spalać energii na ogrzanie się, jedzenia ma pod dostatkiem, no to robi się wybredny.Mnie to nie przeszkadza.
A p.Izie przekażę komplementy ( dziękuję ).Ona robi dobrą robotę od dawna.Wiele kotów karmiła, leczyła, zanosiła na sterylki , które kiedyś były darmowe w Stalowej Woli, no i od lat prowadzi stołówkę dla bezdomniaków.
A Kita jest śliczna, naprawdę

[ewar]

Oj, będzie problem z podaniem tabletek.Miałam cztery podejścia , ale połknął, tylko się na mnie obraził.Dostał potem jednak mięsko i się trochę udobruchał.Wyciągnęłam aparat i znowu był niezadowolony.Zdjęcia kiepskie, bo u p.Izy jest dość ciemno, ale wrzucę potem.Bazyli jest przekochany, pakuje się do p.Izy na kolana, barankuje, no kot spragniony miłości ewidentnie.Co ciekawe, Tino, dotąd niedotykalski zaczął być miziakiem Nawet bawił się dzisiaj ze mną i spokojnie leżał w moich objęciach.To ładny kotek, ma piękną sierść i bladozielone oczy, bardzo go lubię.Aha, Bazyli nie ma zupełnie ochoty wychodzić.Dzisiaj leżał na parapecie, okno było otwarte, ale zupełnie nie był zainteresowany światem zewnętrznym,że się tak wyrażę.A jaki jest już milutki, jaką ma cudną w dotyku sierść, aż miło go głaskać.Steryd chyba zadziałał, nie męczy go tak to charczenie, wszystko idzie ku lepszemu.

[Edytka1984]

to czekamy Ewar na te nowe fotki

[zwierzak08]

Kot Józek też dobrze sobie wygląda Ładny kocio Fajnie mieć taką kociolubną rodzinę, mam tu na myśli faktyczną pomoc kotom, a nie tylko mówienie, że koty się lubi

Tino zobaczył, że głaskanie nie jest takie złe i pozazdrościł Bazylemu takiej atencji

Czekamy na zdjęcia, może Tino też na jakąś fotę się załapie

[Katia K.]

Chyba te koty zabrane z "wolności" tak mają. Krzyś też wcale nie jest pierwszy w kolejce do wyjścia na balkon
Z moich obserwacji wynika też, że od kiedy jest Krzyś, moje koty stały się większymi pieszczochami, wydaje mi się, że są po prostu zazdrosne o moje kolana. Może tak jest z Tino?
Wiem, że ciągle przywołuję w wątku Bazylka Krzysia. Ale widzę same analogie

[zwierzak08]

Chyba te koty zabrane z "wolności" tak mają. Krzyś też wcale nie jest pierwszy w kolejce do wyjścia na balkon
Z moich obserwacji wynika też, że od kiedy jest Krzyś, moje koty stały się większymi pieszczochami, wydaje mi się, że są po prostu zazdrosne o moje kolana. Może tak jest z Tino?
Wiem, że ciągle przywołuję w wątku Bazylka Krzysia. Ale widzę same analogie

Mojej Kicie przydałby się taki wzorzec do naśladowania . Tak poważnie ona jest kochana, tylko lubi chadzać własnymi ścieżkami i ewidentnie ona dyktuje warunki

A Bazyli, zwłaszcza teraz w tej zimnej porze, chyba wcale nie marzy o "wolności"

[ewar]

Oto obiecane zdjęcia.Nie są dobre, muszę zrobić jakieś, kiedy jest jasno

[Edytka1984]

o kurcze Bazylkowi pobyt w domku służy.
On coraz piękniej wygląda

oby ktoś się nim zainteresował

[zwierzak08]

Super chłopak, ale mu dobrze taki wtulony w p.Izę i w podusię

[ewar]

Spotkałam p.Izę na podwórku, szła do sklepu zoologicznego kupić coś dla Tino, który jest niespotykanie wybrednym kotem.P.Iza cieszy się, że pod wpływem Bazylego Tino robi się miziakiem.Dzisiaj coś na siebie syczeli, ale zwykle Tino ustępował, dzisiaj już nie i Bazyli się wycofał.Bazylciu zrobił siusiu do kuwetki, kupki jeszcze nie było, trzeba mu podawać tę parafinę.Ale w ogóle to dzisiaj był wyjątkowo wesoły, bawił się wędką i kasztanem.O 6 rano, hałas był okrutny, ale kocisko sobie pobiegało.Ktoś naprawdę będzie miał z niego pociechę, jeszcze troszkę pracy nad nim i będzie kocim ideałem.

[zwierzak08]

Kto by się tam hałasem przejmował
On już jest kocim ideałem

[ewar]

No, coś mu jeszcze brakuje Ma niewątpliwie mnóstwo zalet.Jest domowym miziakiem bez skłonności do włóczęgostwa.Na pewno nie jest kotem agresywnym, pozwalał się dzieciom głaskać, żadnego nawet nie postraszył syczeniem, nie mówiąc już o drapaniu.To kot nieprawdopodobnie spokojny "siła spokoju", jak znany polityk.Cieszy mnie jednak, że nie jest już ospały, widocznie steryd działa, lżej mu oddychać, nie męczy się tak.Jest ładny, chociaż zawsze już będzie trochę dziwnie chodził, ale bez przesady, nie kuleje, co to , to nie.Poza tym to kot prawie po fullserwisie, wykastrowany, odrobaczony, przetestowany, zbadany, leczony, kot którego charakter jest znany. Myślę, że potencjalny domek doceni to.

[zwierzak08]

No, coś mu jeszcze brakuje Ma niewątpliwie mnóstwo zalet.Jest domowym miziakiem bez skłonności do włóczęgostwa.Na pewno nie jest kotem agresywnym, pozwalał się dzieciom głaskać, żadnego nawet nie postraszył syczeniem, nie mówiąc już o drapaniu.To kot nieprawdopodobnie spokojny "siła spokoju", jak znany polityk.Cieszy mnie jednak, że nie jest już ospały, widocznie steryd działa, lżej mu oddychać, nie męczy się tak.Jest ładny, chociaż zawsze już będzie trochę dziwnie chodził, ale bez przesady, nie kuleje, co to , to nie.Poza tym to kot prawie po fullserwisie, wykastrowany, odrobaczony, przetestowany, zbadany, leczony, kot którego charakter jest znany. Myślę, że potencjalny domek doceni to.

Oj, z pewnością doceni zresztą, kot "przetestowany na Tobie" to już jest fullserwis

[ewar]

Właśnie wróciłam od Bazylego.Podawanie mu tabletek to makabra, podobnie jak parafiny.Musi to brać , brzuch ma twardy, kupy dziś nie robił jeszcze.Zaczyna to być wątek monotematyczny, w kółko o kupkach, ale
Bazylim jestem zachwycona, p.Iza też widzę, że bardzo się cieszy.Dziąsła zbladły, pyszczek jakby stęchł, nie jest opuchnięty i w ogóle Bazyli się zmienia.Był taki nieproporcjonalny, duża głowa, a wąski tułów.Już tak nie jest, zaczyna wyglądać jak normalny kot Tak miło go wziąć na ręce, sierść coraz dłuższa,z daleka wygląda jakby był z aksamitu.Lepiej się czuje, więcej rusza, ma też swoje ulubione miejsca do leżenia.A jak fajnie wygląda na rękach p.Izy Przytula się do niej i patrzy na nią tymi zielonymi oczami z taką ufnością.Tak się cieszę, bo wszystko wskazuje na to, że będzie to piękny, zdrowy kot, słowo daję.Nie znosi tabletek, broni się, ale nie jestem pogryziona ani podrapana, ten kot nie ma w sobie cienia agresji.
Tino też się zmienił na korzyść.Zaniosłam taką wędkę Whiskasa.Bazyli się nią nie bawi, ale Tino ją uwielbia.Po raz pierwszy chyba widziałam go wesołego, zwykle był taki smutny, jakby wycofany, ale się zmienił .Przychodzi na mizianki do p.Izy, no nie ten kot.
Same więc dobre wieści.

[ewar]

Jutro wyjeżdżam, wrócę wieczorem, ale w sobotę robię zdjęcia kiedy jeszcze będzie jasno.Może się Bazyli na mnie obrażać, muszę wszystkim pokazać, jaki jest piękny.