Szczytno 4 - walczymy. Potrzebny CANISERIN/SUROWICA !!!

Dziękuję wszystkim bardzo za pomoc.To dla tych kotów życie lub śmierć niestety większość z nich odchodzi mimo drogiego i trudnego leczenia.Na wątku Unsa czytałam ,ze tam Foryś był uratowany a nawet surowicy chyba nie otrzymał.Ja tutaj już naprawdę podają wszystko co tylko się da z górnej półki i kocięta umierają masowo.Czy jest jeszcze coś co można zrobić o czym nie wiem.?

Spróbuj zdobyć ludzki interferon, jest zancznie tańszy.
Lecząc Virbagenem zarżniecie się finansowo.
Spytaj swojego weta o cykloferon - to też interferon, świetnie podnosi odporność i też nie kosztuje tyle co Virbagen.
W zdobyciu cykloferonu moge Ci pomóc, szczegóły na PW.

ASK@ pisze:Doskonale zdaję sobie sprawę jak szybko choroby postępują. Niestety Basiu, nie ma mądrych na pomaganie.Nie ma sposobu, są wybory lepsze i wybierające mniejsze zło. Straszna rzecz patrzeć na śmierć kociąt. Straszna sprawa patrzeć na nie w schronie. Każdego kota żal.Bo dorosłe też cierpię i umierają.Ale wolniej.
Schron to nie ich miejsce. Ale ludziom się wydaje,że są ludzcy nie wywalając ich na ulicę. Sama kiedyś tak myślałam.
Kiedyś Ja-Ba napisała na mim watku jak ktoś zarzucał,że jest nas za dużo w domu.
"Jaki kot ma być pierwszym ,któremu odmówię pomocy.A jaki ostatni któremu pomogę ???"

Z drugiej strony robisz coś pięknego .Choć bardzo, bardzo stersujacego i dołującego.Pięknego bo koty odchodzą zaznawszy twojej troski, ciepła głaszczących rąk. Zanały choć przez momen domu i jego atmosfery. Strasznego bo mimo walki odchodzą.A bezsilnośc i poczucie winy zabija.
Ale to nie ty jesteś winna. Pamiętaj.Nie TY!

Asiu dziękuję bo czasami rzeczywiście czuję się winna.Bezradność przy tych ostatnich chorobach mnie przeraża.Wszystkie kocięta mają tyle leków ,że chyba już więcej się nie da,więc cóż ja mogę kochać je i liczyć ,ze jednak się uda.Potrzebuje cudu oprócz leczenia.Zdaje sobie sprawę jak niewiele osób bierze koty narażone na pp,ja zdecydowałam ,ze spróbuję je ratować,czy się nam wszystkim uda nie wiem bo lekarze też nie wiedzą jak będzie.Niestety są bardzo ostrożni w rokowaniach i ocenie czy koty zdołają wytworzyć odporność.

magaaaa pisze:Spróbuj zdobyć ludzki interferon, jest zancznie tańszy.
Lecząc Virbagenem zarżniecie się finansowo.
Spytaj swojego weta o cykloferon - to też interferon, świetnie podnosi odporność i też nie kosztuje tyle co Virbagen.
W zdobyciu cykloferonu moge Ci pomóc, szczegóły na PW.

Dzisiaj zapytam jak będzie pani doktor która leczy kocięta.

Basiu, nie wiem czy nie rozsądniej byłoby kupić szczepionki i szcxepić wszystkie kocięta na wejściu do schroniska.
Taki np versifel to koszt 15zł/szt.
Taka desperacka walka jak ta, którą teraz prowadzisz jest straszna, a przeciwnik wyjątkowo bezwzgledny...

magaaaa pisze:Basiu, nie wiem czy nie rozsądniej byłoby kupić szczepionki i szcxepić wszystkie kocięta na wejściu do schroniska.
Taki np versifel to koszt 15zł/szt.
Taka desperacka walka jak ta, którą teraz prowadzisz jest straszna, a przeciwnik wyjątkowo bezwzgledny...

Było to gdzieś wcześniej poruszane była jakaś rozmowa Wat z lekarzem któremu schronisko podlega ,o ile wiem szczepionki są lecz koty musza przebyć 2 tygodniową kwarantanne.Co to znaczy wiecie Wy i wiem ja.Miałam tez telefon od znajomej która szukała kociaka czarnego .Powiedziałam o czarnym większym kotku który został na kociarni gdzies 3-4 miesięczny usłyszałam odpowiedź ,że nie narazi tych ludzi na zachorowanie i śmierć kota,woli szukac kota z domu lub podwórka.

Caniserin już jedzie :ok:

magaaaa pisze:Caniserin już jedzie

I w ogole...

:ok:

magaaaa pisze:Caniserin już jedzie

Zmieniłam wpis bo wszystko wyjaśniłam telefonicznie caniserin jedzie z Ostrołęki czyli 1,5 godziny więc spokojnie go odbiorę sama.Dziękuję bardzo Magaaa. :1luvu:

**Adopcje: 12 >>**

A gdzie Vesifel taki tani? U nas hurtowo kosztuje 25-30 zł. Za 15 zł kupuję z hurtu TriCat.
Jestem za szczepieniem od razu.zawsze mam przejście ze swoimi wetami.Bez kwarantanny nie pozwalają szczepić.A potem z reguły choruja i już szczepić nie można.Choć teraz spotkałam się z opcją szczepimy mimo choroby i antybiotyków. Bo zagrozenie pp jest gorsze i poważniejsze niz ew powikłania po szczepienne.

No tak kupuję, jak masz w tej cenie tricat to tricat.
Ale to chyba byłaby najlepsza i najtańsza metoda.
Jedyna własciwie w warunkach schroniskowych :roll:

Tylko do tych szczepień interwencyjnych trzeba byłoby jeszcze przekonać schronisko, bo jak zrozumiałam - tam nie szczepią zwierząt?

Z tego, co pamietam, latem ktoś ofiarował schronisku szczepionki i pewnie tam są.

Caniserin odebrany jest juz u mnie Zaraz jedziemy do Olsztyna.Magaaa dziękuję jeszcze raz bardzo. :kotek:

Malutkie jedzą teraz i za kilka minut ruszamy.

Ja jeszcze w pracy, ale w lecznicy bede.

Kciuki za Was gorące.

Szczytno 4 - walczymy. Potrzebny CANISERIN/SUROWICA !!!

Kto przegląda forum