U mnie dwie pary uszu zawsze były chłodne, tylko te jedne ciągle dobrze ciepłe. Mam schizę, bo tak jak pisałam na początku: kiedyś miałam kota, który miał dobrze ciepłe uszy, co dało się zauważyć, ale nie było możliwości diagnostycznych jeszcze. Potem okazało się, że doszło do schyłkowej postaci PNN.
Przede wszystkim zmierzenie temperatury pod czas "ciepłych uszu". Jeżeli nie będzie stanu pod/gorączkowego to chyba się odczepię

. Już widzę tę
jazdę z mierzeniem Lizakowi temperatury w
drugiej części kota

.