Ruda jest terrorystką i tłukła wszystkie koty, które się u mnie pojawiały.
Mrusia zaakceptowała prawie od początku, po tygodniu razem się bawiły. W kolejny cud w jej wykonaniu nie wierzę.
Rysio dobrze czuje się w swoim domku, zaczepia do zabawy, przychodzi na głaski, mruczy jak traktor.
Kociaki nie potrafią miauczeć

, słyszałam syki, burczenie, popiskiwanie (to wołanie do zabawy lub miski).
Nauczą się jeszcze czy będą inne?