
Druzylce nazlezy sie w koncu prawdziwy dom,
a Kicia bardzo juz była biedna i zmęczona, długo czekała
Moderator: Estraven
Lucynki nie mieliśmy jeszcze, przynajmniej od półtora roku
Staruch jest dzikusem i raczej prawdopodobne, że mu tak zostanie. Na początku gdy przyszedł do schroniska był wystraszony, agresywny, syczał. Teraz jest lepiej chociaż pogłaskać go, wziąć na ręce byłoby cudem. Ucieka i nie da się do siebie zbliżyć. Z tego co zauważyłam jest neutralny co do innych kotów, nie przeszkadzają mu. Z psami tak naprawdę nie wiadomo. Wprawdzie staruch miał i ma dalej brązowawe plamy na futrze ale to może być wynikiem wieku, przebywania na słońcu nie zawsze choroby. Jak na razie trzyma się dobrze i faktem jest, że wyładniał. Jego przeszłości nie znam. Jeśli szukacie kota przytulaka to Staruch się nie nadaje. Mała w razie czego dopisze lub skoryguje to i owo o czym nie wspomniałamJaaga pisze:Czy możecie coś napisać mi o Staruchu? Piekny kot. Jaki jest, czy nie jest agresywny, czy mógłby mieszkać z psami, czy jest zdrowy?
Mama niedawno musiała uśpić z powodu mocznicy dwa stare koty. Została jej jedna kotka. Co prawda zarzekała się, że nie chce kolejnych, ale wtedy na DT miała sosnowieckie kocięta, które załatwiały się wszędzie. Może gdyby był zrównowazony, starszy kot, to udałoby mi się ją namówić.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, puszatek i 165 gości