Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 10, 2011 20:30 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Ślimtanko. :mrgreen:
Opis wymuszony sytuacją. :wink:
"Jak przechytrzyć kota? :twisted: - sprawa niebagatelna. :lol: "
Taki dziś powinien być tytuł wątku. :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 10, 2011 21:01 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

No jesteś nareszcie :twisted: :dance: . Dobrze, że lekarze kolan nie pomylili, poskładali Cię tak jak należy i mam nadzieje, że teraz to już wszystko będzie działało odpowiednio :ok: . I oby Astek oszczędził Ci obsiku :lol: .

Fajnie, że już wróciłaś :ok: .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pon paź 10, 2011 21:17 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Modlę się, by mnie oszczędził!!!!!!!
Kika zj...a pralkę!!!! :roll:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 10, 2011 21:32 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Iwonko, Ty się szykuj na kolejną część, bo to się setka zbliża :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon paź 10, 2011 21:57 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

8O O w mordę!!! 8O 8O
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 11, 2011 7:03 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Ale jeszcze troszkę. Spokojnie :wink:

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 11, 2011 7:15 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

wróciłaś nareszcie! :piwa:
ja najpierw nie doczytałam co się z Tobą dzieję i zaczęłam martwić, że nic nie piszesz... :wink:
tak jakoś łyso było jak Cię nie było :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 11, 2011 7:58 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Słuchajcie!!!! Taktyka się sprawdziła! SUCHO!!!! :D :ok:
Astuś raz do mnie w nocy przyszedł, ale go wygłaskałam i mi odpuścił. :lol:
Inna sprawa, że chyba nie miał miejsca, bo Kaszmir spał rozciągnięty na mnie jak długi i ani myślał ustąpić kumplowi pola. :wink:
Kaszmir mnie nie odstępuje na pół kroku. Cały czas mnie wyleguje bez względu na przyjmowane przeze mnie pozycje.
Myślałam, że w nocy sobie pójdzie, bo wierciłam się okrutnie, ale trwał niezrażony.
Nie umiem spać we własnym łóżku. Żadna pozycja nie jest dobra. Spałam może 3 godziny. :evil:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 11, 2011 8:09 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

To trzeba było przenieść się do obcego łóżka :wink:

Cieszę się, że wstałaś sucha :ok:
No i ten leczniczy okład z kota :D

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 11, 2011 8:51 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Astuś się zachował i niech już tak zostanie.
Jak tak czytam, to z opisów wychodzi że Kaszmirek uwielbia Cię najbardziej :)

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 11, 2011 10:04 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Kaszmir jest jak wierny psiak.
Mnie zdumiewa jago nieprzemijające przywiązanie. Ten kotek okazuje mi je od pierwszej chwili, gdy do mnie trafił.
Ten stan nie mija.
Za to Miód nadal obrażony! Jeszcze do mnie nie przyszedł na mizianki. Cała reszta już była.
Astuś nawet kilkakrotnie wykolegował z mych kolan Kaszmira. Był szybszy! :lol:
Miodzio odobraża się jedynie, gdy kuśtykam do kuchni. :wink:
Od wczoraj jestem w szoku, bo Silence już nie izoluje się u Kiki! 8O
Normalnie funkcjonuje wśród kociego towarzystwa i korzysta z ogólnych kuwet!!!! 8O
Kika do tego doprowadziła, bo gdy mnie nie było spała u mnie.
Tam gdzie Kika, tam i Silence. :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 12, 2011 20:25 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Fajnie że już jesteś :)
i że wszystko w porządku :ok:
Wyobrażam sobie jak bardzo stęskniona była cała Twoja kocio-ludzka gromadka :)
a Kaszmirek dobrze wie kto mu uratował życie i kogo kocha się najbardziej :)
Głaski dla koteczków :ok: i pozdrowionka dla Ciebie :) :ok:
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 12, 2011 21:55 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Głaski przekazane. :mrgreen: Otrzymała je jedynie 5 w stopniu nierównym, bo Miód jeszcze pieścić się nie przyszedł. :roll:
Z ratowaniem życia to przesada, bo sprowadza się do pełnej michy. :lol:
Nie myślałam, że kiedyś to powiem, ale troszkę jestem zmęczona uczuciem Kaszmirka. :oops:
Co na chwilę usiądę, on włazi na kolana i się wierci. Jemu dupka urosła, mnie powierzchnia ud się zmniejszyła.
Tylko przybiorę pozycję siedzącą on jest! Czasem ubiegnie go Astuś, ale ten długo nie wysiedzi, bo mu niewygodnie.
Kaszmirkowi też nie jest wygodnie, ale przypnie się pazurami i trwa. :lol:
Dziś go prosiłam - "Połóż się z boczku".
Kikę ten tekst doprowadzał do rechotu, bo rozumiała - połóż się zboczku. :ryk:
Mnie natomiast rozbawiło coś innego.
Robiłam herbatę i próbowałam ją sobie wymieszać, a Kaszmir w tym czasie kilkakrotnie przechodził mi nad kubkiem.
Po którymś razie powiedziałam - "Przestań kocie, bo sobie wreszcie jajka oparzysz!"
Chwila konsternacji :wink: - "No tak. Ty przecież nie masz jajek! :roll: No to siusiaka. " :lol:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 12, 2011 22:02 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

Spokojnej nocy :1luvu:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro paź 12, 2011 22:05 Re: Kototerapia czyli kuracja antystresowa cz.II;-)

I wzajemnie. :1luvu:
Pora przybrać pozycję horyzontalną, bo czuję jak puchnę. :(
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości