Dżordż z połamanymi łapkami - zwrot z adopcji bo SIKA :( s.3

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 09, 2011 7:01 Re: Pomoc dla 5-cio miesięcznego kotka z połamanymi łapkami

Zamknięty - miałam na myśli problem finansowy i z operacjami ;) Zdjęcia mogę jeszcze co jakiś czas dodawać i pisać jak maluch się ma, chociaż nie będę się z nim za często widzieć. Naprawdę jestem szczęśliwa z powodu tego jak to się wszystko potoczyło. Dżordż jest nie do poznania - nadal milutka przytulanka, ale nareszcie ma energię do zabawy. wcześniej to wyglądało tak, że leżał i kiedy zaczepiało się go jakimiś piórkami, ruszał tylko przednimi łapkami. Teraz znowu chodzi, skacze, sam zaczepia żeby się z nim bawić. Jeszcze na tej świeżo zoperowanej łapce stąpa dość niepewnie, ale o tej operowanej 2 tyg. temu, gdyby ktoś nie widział łysego placka i szwu, to powiedziałby, że zawsze była zdrowa :)

michalinadzordz

 
Posty: 5271
Od: Nie wrz 25, 2011 9:24
Lokalizacja: Wrocław/Zduńska Wola

Post » Pon paź 24, 2011 10:20 Re: Pomoc dla 5-cio miesięcznego kotka z połamanymi łapkami

Odwiedziłam Dżordża w weekend. Sierść odrasta, kicior rośnie, jest wesoły i bardzo odżył. Niestety czeka go dalsze leczenie, bo chodzi do kuwety kilkadziesiąt razy dziennie, popuszcza poza kuwetą, ewidentnie potwierdza się, że ma problemy z cewką moczową :( Mój chłopak we wtorek wraca do domu i wygonię go koniecznie do weta. Dam znać co się dzieje jak będę wiedzieć coś więcej.

PS. Nareszcie dostałam zebrane pieniądze od TOZu, ale bez konkretnych danych osób, które przelały pieniążki. To co zostało niestety jeszcze będzie pewnie Dżordżowi jeszcze potrzebne na leczenie cewki moczowej :( Ten kot to chodzące nieszczęście, ciągle coś złego się z nim dzieje :( Mam nadzieję, że w końcu uda się go całkowicie wyleczyć...

michalinadzordz

 
Posty: 5271
Od: Nie wrz 25, 2011 9:24
Lokalizacja: Wrocław/Zduńska Wola

Post » Pon paź 24, 2011 10:44 Re: Pomoc dla 5-cio miesięcznego kotka z połamanymi łapkami

Najlepiej niech wet zrobi badania moczu i może krew kontrolnie?
Czy ten problem pojawił się nagle czy był od początku? Może to po prostu zapalenie pęcherza - konieczny wtedy antybiotyk.
Na pewno potrzebny wet.

kciuki za Dżordża :ok:

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon paź 24, 2011 13:19 Re: Pomoc dla 5-cio miesięcznego kotka z połamanymi łapkami

Problem zauważyli weterynarze już przy pierwszej operacji, ale kot nie przebywa u mnie i nie wiem też jak zachowywał się przed zabraniem ze schroniska. Kazali obserwować go po ostatniej operacji, zobaczymy co powiedzą później... Na razie podejrzewali albo niedorozwój cewki albo uszkodzenie podczas wypadku w którym połamał łapki. Oby nie trzeba go było znowu ciąć :(

michalinadzordz

 
Posty: 5271
Od: Nie wrz 25, 2011 9:24
Lokalizacja: Wrocław/Zduńska Wola

Post » Pon paź 31, 2011 17:59 Re: Pomoc dla 5-cio miesięcznego kotka z połamanymi łapkami

Dżordż dostaje lekarstwa na cewkę, teraz sierść już odrasta. Chłopak bardzo urósł i obecnie wygląda tak:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Pozdrawiamy :)

michalinadzordz

 
Posty: 5271
Od: Nie wrz 25, 2011 9:24
Lokalizacja: Wrocław/Zduńska Wola

Post » Pon paź 31, 2011 21:01 Re: Pomoc dla 5-cio miesięcznego kotka z połamanymi łapkami

michalinadzordz pisze:Dżordż dostaje lekarstwa na cewkę, teraz sierść już odrasta. Chłopak bardzo urósł i obecnie wygląda tak:
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Pozdrawiamy :)

śliczny facet z ciebie
www.pomagam.pl/przeponazosi młoda kotka adoptowana ze schroniska pilnie zbiera na operację przepukliny przeponowej

Karolek(ona)

 
Posty: 22686
Od: Wto lip 05, 2011 19:33

Post » Wto lis 01, 2011 16:04 Re: Pomoc dla 5-cio miesięcznego kotka z połamanymi łapkami

Przytulak z niego totalny :) I zawsze przychodzi jak się go woła :D Prawie jak pies :)

michalinadzordz

 
Posty: 5271
Od: Nie wrz 25, 2011 9:24
Lokalizacja: Wrocław/Zduńska Wola

Post » Nie gru 25, 2011 0:20 Re: Pomoc dla 5-cio miesięcznego kotka z połamanymi łapkami

Z odwiedzin u Dżordża :)
Obrazek
Obrazek

Koło miesiąca temu zaczęło mu się zabawnie wywijać uszko :)

Dżordż już bez najmniejszych problemów korzysta z kuwety - regularnie, w normalnych odstępach czasowych, nie za często. Dupka mu odżyła po tych operacjach, bo szaleje jak głupol. Kiedy się rozbryka to nawet drapie i gryzie, ale przez większość dnia jest przytulankowym aniołkiem :)

michalinadzordz

 
Posty: 5271
Od: Nie wrz 25, 2011 9:24
Lokalizacja: Wrocław/Zduńska Wola

Post » Nie lip 29, 2012 13:37 Re: Pomoc dla 5-cio miesięcznego kotka z połamanymi łapkami

No i powracam do wątku Dżordża z bólem serca :( Kotek nadal mieszka z rodzicami mojego chłopaka, ale kilka miesięcy temu się przeprowadzili i mieszkają teraz z jego dziadkami. Dziadkowie niezadowoleni, że kot chodzi po domu tupali na niego i przeganiali. Dżordż zaczął więc sikać na ich fotel. Robił to codziennie, aż dziadkowie zastawili drzwi i nie było dostępu do pokoju. To dało jakieś 3 tyg. spokoju, ale teraz Dżordż sika wszędzie gdzie popadnie ;( Na kanapę, sweter, do miski, torby, a nawet do chleba! Zabraliśmy go do weterynarza, miał robione badania moczu, które nic nie wykazały. Jest całkiem zdrowy, a problem leży gdzieś w głowie. Rodzice są wściekli i chcą oddać kota. Nie ma co z nim zrobić, przecież nie może trafić znów do schroniska. Ja do siebie nie mogę go wziąć, dopiero za 2 mies. kiedy zacznie się semestr i wrócę do Wrocławia, zabiorę go do siebie. Przez 2 mies. musi niestety zostać jeszcze w domu rodziców chłopaka. Oboje jesteśmy na nich wściekli, nie przemyśleli do końca tej decyzji, a teraz kiedy pojawia się problem, chcą się go pozbyć. Nie wiem jeszcze co będzie z nim dalej. Ja mam warunki tylko na DT i to dopiero od października, a do Dżordża bardzo się przywiązaliśmy po tych jego operacjach... na razie nie wiem za bardzo co robić z nim teraz. Wiem, że we wszystkich DT kompletne oblężenie, więc nie śmiem prosić o pomoc w tej kwestii, ale chciałabym, żeby te 2 miesiące wytrzymał w domu, bo już jedną noc po wielkich nerwach spędził na dworze :( Od weterynarzy dostał tylko tabletki osłonowe na układ moczowy. Żadnego zapalenia ani złych wyników nie ma. U rodziców jest już skreślony, więc nie będą się przykładać do poprawy jego zachowania. Miał ktoś taki problem z kocurem? On ma dopiero ledwo ponad rok, to jeszcze młody kociak, strasznie mi go szkoda...

michalinadzordz

 
Posty: 5271
Od: Nie wrz 25, 2011 9:24
Lokalizacja: Wrocław/Zduńska Wola

Post » Nie lip 29, 2012 18:45 Re: Dżordż z połamanymi łapkami - zwrot z adopcji bo SIKA :(

proszę o pomoc :(

michalinadzordz

 
Posty: 5271
Od: Nie wrz 25, 2011 9:24
Lokalizacja: Wrocław/Zduńska Wola

Post » Nie lip 29, 2012 19:19 Re: Dżordż z połamanymi łapkami - zwrot z adopcji bo SIKA :(

wkleje na schroniskowy wątek - może tam coś dziewczyny poradzą.
Kciuki za kociaka! :ok:
Obrazek

sroka7

 
Posty: 1452
Od: Pon maja 02, 2011 11:04

Post » Nie lip 29, 2012 19:45 Re: Dżordż z połamanymi łapkami - zwrot z adopcji bo SIKA :(

jeżeli nie jest to przyzyna choroby to tak jak mówisz - a wszystko pewnie przez zachowanie dziadków którzy go stresowali :roll:

Spróbujcie z obróżką z feromonami vetscription, karma royal canin calm aid,
Obrazek

JaEwka

 
Posty: 8795
Od: Wto gru 11, 2007 11:37
Lokalizacja: Wrocław/Lubin

Post » Nie lip 29, 2012 20:03 Re: Dżordż z połamanymi łapkami - zwrot z adopcji bo SIKA :(

Kurde ale jak dziadkowie i rodzice nie zmienią zachowania to sposoby behawioralne będą wracać jak bumerang... :roll: Ja bym go na Twoim miejscu jak najszybciej zabrała bo jak oni go wywalają na dwór to on gdzieś pod samochód wpadnie. A behawioryki nie zadziałają jak nie zniknie źródło problemu - a przez takie zachowanie opiekunów niestety będzie coraz gorzej.
Możesz spróbować oprócz obróżki też z Kalm Aidem (tylko pytanie czy rodzice jak się wściekną to go tym nie nafaszerują po kokardę nie przestrzegając zaleceń i kot się przekręci). Ale tak czy tak jak on tam będzie 2 miesiące w takiej atmosferze to go będziesz potem z tego wyprowadzała o wiele dłużej... U nas ledwo co udało się uniknąć Prozacu u Ziutka a sikał w DS (remont spowodował bardzo silne stany lękowe) 2-3 tygodnie zanim wrócił do nas. U nas po tygodniu leków i behawioryków 4 różnych (obróżka, kalm aid, feliway i krople Bacha) przestał sikać poza kuwetą (najczęściej sikał na fotele, łóżka i pościel ale czasem też do transporterka albo na podłogę). Po tygodniu znów był mały incydent (jednorazowy, na kołdrę pod którą spałam a wieczorem mu czyściłam oczy więc sobie chłopak zaprotestował), a potem już nic. Tak jest do teraz - tylko kuweta i powolutku się na nowo z nami oswaja (zanim poszedł do DS dawał się głaskać, wyciągać pazurki do obcięcia, potem się zrobił dzikun, teraz wracamy do punktu wyjścia).
Szukaj mu czegoś alarmowego na te 2 miesiące...

A p.o. teściów bym wykręciła :|
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 30, 2012 9:12 Re: Dżordż z połamanymi łapkami - zwrot z adopcji bo SIKA :(

Ja nie mówię im co o tym myślę, ale mój Mateusz dosadnie im to powiedział... Niestety ale nie mam gdzie go zabrać wcześniej :( Alternatywą jest oddanie go na 2 mies. do człowieka, który Dżordżowi zrobił rok temu krzywdę. Nie chcę tego. Ja sama mam amstaffa, który nie cierpi innych zwierząt, zwłaszcza kotów, więc u mnie absolutnie nie może być. Nie ma żadnej alternatywy.

Wczoraj się zlał na kanapę. Mój Mateo siedział na łóżku, on naprzeciwko na kanapie. Patrzyli się na siebie i nagle Dżordż się zlał. Kupimy royala calma w tym tygodniu i coś jeszcze - feliwaya albo tą obróżkę. Tylko drogie to cholerstwo :/

michalinadzordz

 
Posty: 5271
Od: Nie wrz 25, 2011 9:24
Lokalizacja: Wrocław/Zduńska Wola

Post » Pon lip 30, 2012 9:18 Re: Dżordż z połamanymi łapkami - zwrot z adopcji bo SIKA :(

Zamiast Royala Calma lepiej syropek Kalm Aid (o tym pisałam, jest wersja dla kotów i wersja kocio-psio-fretkowa, ta działa lepiej i szybciej). Żeby karma zadziałała to kot musi jej trochę zjeść a Kalm Aid działa od razu (najlepiej na noc bo uspokaja też). No 100zł jak nic pójdzie, 50zł obroża i 50zł Kalm Aid. Na razie te dwa bym wypróbowała, feliwaya sobie natenczas odpuść i karmę też (tu na efekt trzeba czekać a czasu nie ma, można to ewentualnie jako wspomagacz zastosować no ale to jest dodatkowe 200zł)
A Dżordż ewidentnie protestuje.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek i 99 gości