Kocia Chatka kociaki małe i duże szukają domków...

Persy pojechały do nowego domu w Dąbrowie Górniczej. Trzymajcie kciuki aby wszystko było ok bo umówiłam się z Państwem, że jak któryś kot nie będzie się zbyt dobrze u nich czuł to zostawią sobie tylko jednego - m.in. chodzi o to, że ludzie Ci mają dzieci -6, 8 i 14 lat i niewiadomo jak będzie z tymi dziećmi.... Poza tym nie mialam umów przy sobie a ponadto i tak chciałam pojechać kotki odwiedzić w nowym domu. Pani od razu wyczaiła kołtna na szyi kotki (mnie kotka się nie dawała dotknąć więc robiła się coraz bardziej skołtuniona

) Mieli już persa kiedyś (odszedł na serce) i w tej rasie się zakochali. W międzyczasie dzwoniła jakaś pani ale chciała samą kotkę a wiadomo jak jest szansa by ich nie roździelac to najpierw spróbowałam tak. Trzymać kciuki

zapraszam na bazarek - fanty od Asi :ok:

viewtopic.php?f=20&t=134097

Byłam w chatce wymieniłam wiaderko na odpadki podrzuciłam rękawiczki i igły :ok:

kochani potrzebuje zdjęcie i opis do kota, do dziennika zachodniego. Termin do jutra do 12, bardzo pilne, prosze

Poproszę niedzielę 16.10 wieczorem.
Buraski i Rysiu pojechały do domu. :ok:

Za ich szczęście i persików w nowych domach. :piwa:

A to dla Teresy za znalezienie im domu :1luvu:

Wow, cudowne wieści!!! :ok:

Tereniu

Za Buraski, Rysia i Persy :piwa:

Filomen pisze:kochani potrzebuje zdjęcie i opis do kota, do dziennika zachodniego. Termin do jutra do 12, bardzo pilne, prosze

Ewa może Longera, albo Manie.
Longer już jest długo a w zbiorowości kociej rozwala nam towarzystwo.
Ten szalony kot potrzebuje domku i zabawy.
treśc i zdjęcia najlepiej ze strony Nadzieji :ok:

Dziewczyny dzięki :1luvu:

uzupełniam dyżurki na następny tydzień

GRAFIK DYŻURÓW NA TYDZIEŃ OD 10.10.-16.10.2011 r.
10.10. pon. rano Monika wie. Ewa
11.10. wt. rano brak wie. Mara
12.10. śr. rano Asia i Bogusia wie Agata
13.10. czw.rano The Szops wie. Teresa
14.10. piat rano brak wie. Ewa
15.10. sob. rano The Szops wie. Ewa
16.10. niedz. rano Dorotka wie. Agata

Mój wieczorny dyżur był owocny niestety niezby posprzatałam, ale kociaki były nakarmione

Dziś szczęśliwy dzień czwórka naszych rezydentów pojechała do domków

I tak Rysiu i obydwie buraski pojechały do domków - historia fajna Pani Klaudia która napisała na naszego maila adopcyjnego mieszkała z rodzicami i mieli kocika Kajtusia który odszedł na raka wątroby - pisłała w sprawie adopcji Ryska bo Rysiek jest wypisz wymaluj śp Kajtuś - ale żeby kociak się nie nudził sam jeszcze myślała o jednej z burasek - i wpadła jej w oko buraska ale ta bardziej dzikawa, z Panią Klaudią i jej mężem przyjechała tato klaudii - Kajtuś mieszkał z Panią Klaudią i jej rodzicami - i suma sumarum Rysio i jedna z burasek zamieszkała z Klaudią i jej mężem, a maniej dzikawa burania z rodzicami Pani Klaudii - w razie wolnego kociaki wszystkie razem będa jeździły na wakacje

I już krótkie wieści z nowego domku burasek i Ryśka

"Witam. Rysiu zaklimatyzowal sie od razu, biega, szaleje, bawi sie, łasi - jest niesamowity. Tuli do nas. Łobuz

Buraska się boi, siedzi w kuwecie. Ale powoli wychodzi do nas, najpierw przedpokój, teraz była przez chwilę w pokoju, później ucieka spowrotem, ale myślę, że potrzeba jej czasu. U rodziców buraska uciekła tez pod meble i siedzi

Najważniejszy jest czas. Nasza troszke sie kuli jak nas widzi, ale narazie nie reagujemy, żeby sama stwierdziła kiedy jest czas. Bardzo dziękuję, jestem zadowolona

Miłej nocy.
Klaudia "

Do domku dziś pojechał też Lemonek-Cytrynek

Pani Ania pewnie się odezwie na naszym wątku

Pani Ania przywiozła dziś dla kociaków naszych wielką michę super jedzonka gotowany kurczak z marchewką i serduszkami - obdzielone super jedzonkiem zostały wszystkie kociaki - zajadały że aż im się uszy trząsy

Ania wymiział całe towarzystwo

Do skarbonki Ania wrzuciła 50zł za kuferek z bazarku Dorotki i jeszcze dodatkowo 50zł na leczeni Klimka I Miodka :1luvu:

Oprócz tego dla naszych kociaków Ania przywiozła wielki wór suchego jedzonka (Animoda), żwirek i mokre jedzonko

Aniu było miło poznać Ciebie i męża, i poprosimy o relację jak tam Lemonek

Fuksik gorzej ( w sensie że się mu nie poprawia mimo leczenia), Julce z ucha cieknie więc z nimi i Franią dziś do Lupusa jadę. Przy czym towarzystwo je i biega radośnie, jakby nic się nie działo

Madhuri dalej siedzi w łazience - to jedyny sposób na brak spięć jak na razie

Wczoraj pół dnia była "na pokojach" bo jak przyszli do mnie goście, to Koibito się schowała do łóżka a Kotori zadekowała się na łóżku Ali, więc największe zagrożenie znikło.

No to widzę, że małe przewietrzenie na salonach KCH nastąpiło

Najlepszego wszystkim wyadoptowanym i adoptującym :1luvu:

To może teraz można przenieść jakieś zdrowe kociaste z kwarantanny do woliery? Po co maja siedzieć razem z choruskami

No tak na zdrowej wiatr hula, a 4 koty jakieś smutne- nikt nie biega nie szaleje.
Jedynie na widok misek tłoczno pod nogami.
Na kwarantannie ok, wszyscy maja apetyt.
NIE MA MOKREGO DLA MALUCHÓW

Rano była wolno puszczona - Sabinka? (ta z nożką po operacji) ale dałam ją do boksu bo była bardzo przestraszona i chowała się po katach- Longer jej nie odstępował na krok i pewnie chciał sie bawić (ale on taki słoń) i chyba kotunia się bała.
Jak jądałam do boksu to normalnie rzuciła się na suche, a mokre jak dałam to mało michy nie przewróciła.
I usneła tak szybko że widać że zmęczona była.
Myślę że można ja wypuszczać na dyżurach - ale zostawiać to chyba nie.
No nie wiem - ja taka miękka jestem dla kotuń.
Leki podane, wszystkie maluchy szaleją jak popyrtane.
Dałam ostatni imunodol !!!!

Jak myłam oczka Pędzlowi to poczułam że mu śmierdzi z mordki.
Zajżałam troszkę i widziałam że ma dziąsła zaczerwienione i ząbki brązowe, nie za bardzo dał się dotknąć po lewej stronie paszczy.
Ale jak przyszła Jadzia to poszłyśmy jeszcze raz na zdrową posmarować mu dziąsełaska.

Normalnie szok - Pędzęl po lewej stronie ma aż miazgę krwawą z dziąsełek, aż mu krew się leje (napewno dlatego że jadł suche- widziałam)
Pilna sprawa z Pędzlem do weta - narazie żeby stan zapalny zmniejszyć i pewnie będzie go czekała zabieg paszczowy.
Kto da radę z Pędzlem do weta - bo Jadzia z Wiesiem dopiero w środę będą mogli a to za późno.
Narazie je mokre i suche i nie jest osłabiony to trzeba szybko zadziałac na te zębiska
Powiem wam że takiego złego stanu dziąseła i ząbków to nie widziałam.

Mama (Alienor) gotuje właśnie serca, żołądki i piersi. Zmiksuje je więc będą nawet dla najmniejszych kociaków

.
Niestety immunodolu nie posiadamy.

Kocia Chatka kociaki małe i duże szukają domków...

Kto przegląda forum