» Pt paź 07, 2011 22:45
Re: ŁUKASZEK PO OPERACJI ŁAPKI POTRZEBNA POMOC ...
w czwartek jak pojechałam zabrać Łukaszka na pobranie krwi, czuł się już dobrze i miał dziarską minkę, po powrocie pochłonął furę mięsa, zmieniony został antybiotyk i rana opatrzona zgodnie z zaleceniami doktora; rana jest na kolanie w miejscu, w którym wychodzą dwa druty
dzisiaj przed południem lidiya zabrała kotka do wet, okazało się, że stabilizator trzeba usunąć i gdyby nie gorączka kota, to odbyłoby się to już dziś, poza tym złamanie zrasta się bardzo dobrze, morfologia jest już ok., sprawdzone na wszelki wypadek parametry wątrobowe również dobre i apetyt znowu dopisuje
jednak żeby nie było zbyt łatwo, Łukaszek załapał wiruska, pociąga nosem i kicha i były też ogromne problemy z założeniem wenflonu, żeby podać leki dożylnie - dlatego został dziś w lecznicy, a i tak musiałam dokończyć kroplówkę podskórnie
na poniedziałek musimy przygotować go do zabiegu usunięcia stabilizatora, zostaną tylko 2 gwoździe w kości, lekarz oczyści i zaszyje dziurę w kolanie
dajemy więc antybiotyki, podnosimy odporność, utrzymujemy w czystości ranę i dajemy dobre jedzonko