TOSIne maluchy i reszta -Nowa malutka bida.Czy przeżyje?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt paź 07, 2011 17:31 Re: TOSIA (i maluchy) - teraz FIP??? :(

Dzisiaj u weta nie było kolejki .Udało mi się.Pewnie pogoda zatrzymała ludzi w domu.
Maluszki zaszczepione :1luvu:
Diego ,jak na faceta przystało ,wyrywał się, fuczał i prychał przepociesznie :1luvu:
Lara też się wyrywała ,drapala,jak prawdziwa kotka :1luvu:
Natomiast Nela,stala grzecznie ,nawet sie nie poruszyła,taka dzielna dziewczynka jest :1luvu:
W poniedziałek następna wizyta, tym razem z mamusią maluszków-Tosią
ObrazekObrazekObrazek
Wątek moich tymczasów i rezydentów http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 7#p9892897

halinka1403

 
Posty: 5833
Od: Nie maja 30, 2010 16:06
Lokalizacja: krosno

Post » Pt paź 07, 2011 17:37 Re: TOSIA (i maluchy) - teraz FIP??? :(

halinka1403 pisze:Dzisiaj u weta nie było kolejki .Udało mi się.Pewnie pogoda zatrzymała ludzi w domu.
Maluszki zaszczepione :1luvu:
Diego ,jak na faceta przystało ,wyrywał się, fuczał i prychał przepociesznie :1luvu:
Lara też się wyrywała ,drapala,jak prawdziwa kotka :1luvu:
Natomiast Nela,stala grzecznie ,nawet sie nie poruszyła,taka dzielna dziewczynka jest :1luvu:
W poniedziałek następna wizyta, tym razem z mamusią maluszków-Tosią

:1luvu:
Obrazek

AniaWrocław

 
Posty: 11377
Od: Czw maja 29, 2003 23:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon paź 10, 2011 22:50 Re: TOSIA (i maluchy) - teraz FIP??? :(

Co tam u Tosi?

Wiolaww

 
Posty: 1654
Od: Nie gru 12, 2010 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 11, 2011 6:40 Re: TOSIA (i maluchy) - teraz FIP??? :(

Wiolaww pisze:Co tam u Tosi?

Byłam z Toską na przegladzie postyrylkowym ,Wetka jak ja zobaczyła,taką zaokragloną,juz bez wystających kości kręgosłupa,to stwierdziła ,że nie wygląda jak kot z FIP-em.
Ale dla spokojności mojej i przyszłego domku(bo domek cierpliwie czeka na nią i na Larę) pobieramy dziś krew na badania i testy.
Trzymajcie dalej kciuki :1luvu:
Maluchy już zostaly na pokojach z moimi kotami :) .Nie chciały wracać do izolatki :D Wściekają się ,rozrabiają,demolują,są po prostu w swoim żywiole,po czym wdrapują się na kolana moje (jak jestem )lub tz-a,przytulają się, właczają traktorki na pełny regulator i zasypiają. :D
Po nich widać jak wygląda szczęśliwy kot :1luvu:
I jak tak na nie patrze,to marzę dla nich o domkach pełnych miłości ,zeby całe ich życie było takie sielankowe:1luvu: Czy znajdą takie domki:!:
ObrazekObrazekObrazek
Wątek moich tymczasów i rezydentów http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 7#p9892897

halinka1403

 
Posty: 5833
Od: Nie maja 30, 2010 16:06
Lokalizacja: krosno

Post » Wto paź 11, 2011 11:54 Re: TOSIA (i maluchy) - teraz FIP??? :(

halinka1403 pisze:
Wiolaww pisze:Co tam u Tosi?

Byłam z Toską na przegladzie postyrylkowym ,Wetka jak ja zobaczyła,taką zaokragloną,juz bez wystających kości kręgosłupa,to stwierdziła ,że nie wygląda jak kot z FIP-em.
Ale dla spokojności mojej i przyszłego domku(bo domek cierpliwie czeka na nią i na Larę) pobieramy dziś krew na badania i testy.
Trzymajcie dalej kciuki :1luvu:
Maluchy już zostaly na pokojach z moimi kotami :) .Nie chciały wracać do izolatki :D Wściekają się ,rozrabiają,demolują,są po prostu w swoim żywiole,po czym wdrapują się na kolana moje (jak jestem )lub tz-a,przytulają się, właczają traktorki na pełny regulator i zasypiają. :D
Po nich widać jak wygląda szczęśliwy kot :1luvu:
I jak tak na nie patrze,to marzę dla nich o domkach pełnych miłości ,zeby całe ich życie było takie sielankowe:1luvu: Czy znajdą takie domki:!:

Znajdą, znajdą·! Uff, całe szczęście, że to był fałszywy alarm :D
Obrazek

AniaWrocław

 
Posty: 11377
Od: Czw maja 29, 2003 23:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 11, 2011 12:14 Re: TOSIA (i maluchy) - teraz FIP??? :(

AniaWrocław pisze:
halinka1403 pisze:
Wiolaww pisze:Co tam u Tosi?

Byłam z Toską na przegladzie postyrylkowym ,Wetka jak ja zobaczyła,taką zaokragloną,juz bez wystających kości kręgosłupa,to stwierdziła ,że nie wygląda jak kot z FIP-em.
Ale dla spokojności mojej i przyszłego domku(bo domek cierpliwie czeka na nią i na Larę) pobieramy dziś krew na badania i testy.
Trzymajcie dalej kciuki :1luvu:
Maluchy już zostaly na pokojach z moimi kotami :) .Nie chciały wracać do izolatki :D Wściekają się ,rozrabiają,demolują,są po prostu w swoim żywiole,po czym wdrapują się na kolana moje (jak jestem )lub tz-a,przytulają się, właczają traktorki na pełny regulator i zasypiają. :D
Po nich widać jak wygląda szczęśliwy kot :1luvu:
I jak tak na nie patrze,to marzę dla nich o domkach pełnych miłości ,zeby całe ich życie było takie sielankowe:1luvu: Czy znajdą takie domki:!:

Znajdą, znajdą·! Uff, całe szczęście, że to był fałszywy alarm :D

Jeszcze nie wiadomo ,czy fałszywy,bo jakaś przyczyna tego płynu w brzuchu musi być.Tylko teraz trzeba znależdż,co to takiego.Oby nic wielkiego :!: :(
ObrazekObrazekObrazek
Wątek moich tymczasów i rezydentów http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 7#p9892897

halinka1403

 
Posty: 5833
Od: Nie maja 30, 2010 16:06
Lokalizacja: krosno

Post » Wto paź 11, 2011 12:31 Re: TOSIA (i maluchy) - teraz FIP??? :(

halinka1403 pisze:
AniaWrocław pisze:
halinka1403 pisze:
Wiolaww pisze:Co tam u Tosi?

Byłam z Toską na przegladzie postyrylkowym ,Wetka jak ja zobaczyła,taką zaokragloną,juz bez wystających kości kręgosłupa,to stwierdziła ,że nie wygląda jak kot z FIP-em.
Ale dla spokojności mojej i przyszłego domku(bo domek cierpliwie czeka na nią i na Larę) pobieramy dziś krew na badania i testy.
Trzymajcie dalej kciuki :1luvu:
Maluchy już zostaly na pokojach z moimi kotami :) .Nie chciały wracać do izolatki :D Wściekają się ,rozrabiają,demolują,są po prostu w swoim żywiole,po czym wdrapują się na kolana moje (jak jestem )lub tz-a,przytulają się, właczają traktorki na pełny regulator i zasypiają. :D
Po nich widać jak wygląda szczęśliwy kot :1luvu:
I jak tak na nie patrze,to marzę dla nich o domkach pełnych miłości ,zeby całe ich życie było takie sielankowe:1luvu: Czy znajdą takie domki:!:

Znajdą, znajdą·! Uff, całe szczęście, że to był fałszywy alarm :D

Jeszcze nie wiadomo ,czy fałszywy,bo jakaś przyczyna tego płynu w brzuchu musi być.Tylko teraz trzeba znależdż,co to takiego.Oby nic wielkiego :!: :(

Będzie dobrze :ok:
Obrazek

AniaWrocław

 
Posty: 11377
Od: Czw maja 29, 2003 23:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto paź 11, 2011 15:01 Re: TOSIA (i maluchy) - teraz FIP??? :(

W sprawie Tosi (podejrzenie FIP) podsyłam wątek do poczytania (nie jest długi, ale jest tam parę informacji o FIP) może się przydać.
Może można poprosić veta o zrobienie testu Rivalty. Jest to prosty i tani test do zrobienia nawet w domu, jeśli u kociaka jest wysięk płynu, który można pobrać do tego badania. Poniżej link z opisem:
http://www.piesikotporadnik.pl/?cat=1
Negatywny wynik testu potwierdza, że FIP nie ma w 97%, więc jest dość przydatny w skomplikowanej diagnozie FIP, której nie opiera się tylko na jednym badaniu.

Trzymam kciuki za wyniki.

issey32

 
Posty: 3621
Od: Śro maja 18, 2011 9:39

Post » Wto paź 11, 2011 16:22 Re: TOSIA (i maluchy) - teraz FIP??? :(

issey32 pisze:W sprawie Tosi (podejrzenie FIP) podsyłam wątek do poczytania (nie jest długi, ale jest tam parę informacji o FIP) może się przydać.
Może można poprosić veta o zrobienie testu Rivalty. Jest to prosty i tani test do zrobienia nawet w domu, jeśli u kociaka jest wysięk płynu, który można pobrać do tego badania. Poniżej link z opisem:
http://www.piesikotporadnik.pl/?cat=1
Negatywny wynik testu potwierdza, że FIP nie ma w 97%, więc jest dość przydatny w skomplikowanej diagnozie FIP, której nie opiera się tylko na jednym badaniu.

Trzymam kciuki za wyniki.

Dzieki wielkie :1luvu: Tyle już przeczytalam, ale o tym teście jeszcze nie słyszalam.A taki prosty jest.Zawsze to dodatkowa wiedza na tak parszywą do zdiagnozowania chorobę.Jeszcze dzisiaj, bo jestem umówiona na 20-tą,porozmawiam z wetka :D
ObrazekObrazekObrazek
Wątek moich tymczasów i rezydentów http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 7#p9892897

halinka1403

 
Posty: 5833
Od: Nie maja 30, 2010 16:06
Lokalizacja: krosno

Post » Wto paź 11, 2011 20:26 Re: TOSIA (i maluchy) - teraz FIP??? :(

Właśnie wrócilam z Tosią od weta.To byl koszmar.Trzymaliśmy ją we czwórkę,ja,mój tz, wetka i jej mąż,też wet.I ledwo daliśmy radę,jest taka silna.Krew pobrana,jutro kurierem do Laboklinu,a wyniki :?: nie wiem kiedy.Jak będą, wetka zadzwoni.
Tośka nakarmiona odpoczywa ,a ja muszę oporządzić resztę mojej trzody i posprzatać nieład artystyczny( czyt. burdel) wykonany przez moje kocie pociechy,które prawie caly dzień byly same na gospodarce,więc sobie wyobrażacie jak wygląda mój dom. :mrgreen:
Chyba sie dziś zneutralizuję :piwa:
ObrazekObrazekObrazek
Wątek moich tymczasów i rezydentów http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 7#p9892897

halinka1403

 
Posty: 5833
Od: Nie maja 30, 2010 16:06
Lokalizacja: krosno

Post » Wto paź 11, 2011 22:02 Re: TOSIA (i maluchy) - teraz FIP??? :(

:piwa:

Wiolaww

 
Posty: 1654
Od: Nie gru 12, 2010 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 11, 2011 22:19 Re: TOSIA (i maluchy) - teraz FIP??? :(

A to Wam na zdrowie niech idzie :D , kociastym też :lol:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Śro paź 12, 2011 20:28 Re: TOSIA (i maluchy) - teraz FIP??? :(

ho, ho :twisted: to nam się Halinka zneutralizowała. Bardzo skutecznie chyba :ryk: :ryk: :ryk:

Wiolaww

 
Posty: 1654
Od: Nie gru 12, 2010 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 12, 2011 22:03 Re: TOSIA (i maluchy) - teraz FIP??? :(

Wiolaww pisze:ho, ho :twisted: to nam się Halinka zneutralizowała. Bardzo skutecznie chyba :ryk: :ryk: :ryk:

To wczoraj :ryk: Dzisiaj nadrabiałam zaległosci w pracy,bo cały tamten tydzień i poczatek tego uplynął mi na wizytach u weta ,bo dwa moje chorowaly(Yoda i Rudi) oraz na doksztalcaniu w zakresie kocich chorób , w szczególności FIP-a.Tak ,że nazbierało się trochę pracy :(

Co do kociaków ,to maluszki rozrabiają tradycyjnie(czyli zdrowe),Tosia dalej na apetyt nie narzeka,chociaż wczoraj wieczorem ,po horrorze weterenaryjnym pierwszy raz nie zjadla wszystkiego.Ale dziś już nadrobiła zaległości. :)
ObrazekObrazekObrazek
Wątek moich tymczasów i rezydentów http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 7#p9892897

halinka1403

 
Posty: 5833
Od: Nie maja 30, 2010 16:06
Lokalizacja: krosno

Post » Pt paź 14, 2011 10:38 Re: TOSIA (i maluchy) - teraz FIP??? :(

No, chyba się zabiję o drzewo :!: :(
Tosia od wczoraj wieczór nie je :( Chciałaby,bo to widać ,że się garnie,ale ma kłopoty z przełykaniem. :( Co jakiś czas charczy,jak by chciała zwrócić ,ale nie może.Tak samo ma Rudi,mimo tygodniowego leczenia. :( Chyba ten sam wirus .Jadę dziś znowu do wetki.Od razu zapytam o testy i badania Tosi,może już przyszły.
ObrazekObrazekObrazek
Wątek moich tymczasów i rezydentów http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... 7#p9892897

halinka1403

 
Posty: 5833
Od: Nie maja 30, 2010 16:06
Lokalizacja: krosno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510 i 144 gości