Kocia Chatka kociaki małe i duże szukają domków...

Zgłosiłam już też nasze schronisko na stronie Krakvetu na wszelki wypadek podaję link przyda się chyba później miejmy nadzieję

http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.p ... 38#p108838

Troszkę na wesoło :twisted:

http://www.youtube.com/watch?v=jA-eRyNF ... re=related

Co do Klimka:
Klimek przeszedł na dietę wysokobiałkową - ogólnie musi jeść rzeczy które nie zalegają długo w jelitach. Poza tym ciągle dostaje amylan. Wczoraj zrobił zarówno świetną kupę, jak i śmierdzącego kleksa. Test na lambie wyszedł negatywny, rzęsistki też na razie uśpione. Panie wetki zamówiły mu jakiś antybiotyk na te bakterie w jelitach, w ponedziałek można będzie Klimka zabrać do KCh (do bosku niestety) i wówczas musi mieć kontynuowaną dietę i amylan. Ogólnie ma coś jak to wspominane IBD, tudzież jelito drażliwe, z pewnością stres też mu nie służy....

Oj biedny ten Klimus tak mi go straszliwie zal.
On powinien trafic na Dt i to pod troskliwa opieke i kontynuowac jego diete tak jak Miodek, je tylko to co mu sie nalezy na pisilek leci do lazienki sam sobie poje i potem jest spokoj.
A suche moze jesc ogolnie bo teraz prowadze wszystkie na intestinalu gastro poniewaz obledu chcialam dostac ze sraczkami.
Nie dostaja zadnych puszek ani saszetek KONIEC bo to wszystko barachlo, jedza na tzw mokro sparzona wolowina oraz gotowane kurczaki nie wiem jak tak dlugo wydole finansowo

Ale za to pomaga sraczki pomalu mijaja.

Co do Miodka dzis mam potwierdzenie wyniku badan krwi na bialaczke NEGATYWNY :ok:

wiec trzeba szukac dalej wskazane jest zrobienie dokladnego USG - Gosia w tym pomoze
jamy brzysznej ze szczegolnym wskazaniem trzustki i dwunastnicy byc moze gdzies tam zrobil sie ropien i powoduje przewlekly stan zapalny, takie sa zalecenia weta.
Po USG beda myslec dalej.
Trzymajcie kciuki za Miodzia.
A ogolnie to Miodzio calkiem ok - ma apetyt do zabaw skory i co wazne przybral nieco na wadze 40 dkg teraz wazy 2,9 kg kawal kota prawda :lol:

Super, że Miodek nie ma białaczki :piwa:

a z tego co piszesz, to waży już tyle co Klimek

Za Klimka i Miodka :ok:

» Pt paź 07, 2011 9:40 Forum

Tak za naszych chorowitkow ogromne :ok:

I potrzebne :ok:

za aklimatyzacje Ewelinki bo pojechala do DS :ryk:

Ale o tym potym bo teraz wyruszam do pracy :mrgreen:

Co Ewelinaka na DS to super ale napisz cos wiecej Dorota o niej.

Hurrra
Ewelinka DS, Supero, :ok:

Miej się dobrze, oby już tylko szczęśliwe dni były przed Ewelnką :!:

Dorota to bierz kolejnego kota - skoro tak szybko znajdujesz DS

Paszteciki Winston znowu po 79 groszy (ja znowu z wieściami handlowymi

).

Super, że Miodek bez białaczki :ok:

To cudownie, że Ewelinka znalazła domek

, Miodek nie ma białaczki :ok:

i że Klimus nam zdrowieje!!! :ok:

Tak jak wy ja tez baaaardzo sie ciesze że Ewelinka ma fajny domek i super dużą.

niestety Mara nie ja jestem takim super szperaczem domkowym

Bo czy Big mieszkałby nadal ze mną

Ogromna akcję szukania domku rozkręciły panie które dokarmiały Ewelinkę na wolności i które wyłapały ja na sterylkę i gdzie ewentualnie Ewelinka miała wrócić na wolnosć.
Ale jak się okazało że ewelinka nie ma ząbków, że jaest taka krucha i bojaźliwa (skrzywdzona i wystraszona) wiadomo było że nie może wrócić na wolnosc, bo nie jest to miejsce dla niej.
Panie intensywnie namawiały wszystkich znajomych, oczywiście wg wytycznych :ok:

Ewelinka trafiła do domku gdzie pani jest juz na emeryturze (miła ciepła cierpliwa gaduła :wink:

), a mąz w zasadzie większą częśc dnia jest w pracy.
Więc i pani i Ewelinka będą miały siebie nawzajem :ok:

pani juz narobiła zakupó na zapas, wypożyczyła kilka ksiazejk (bo lubi czytać) żeby nie mieć potrzeby wychodzić przez najbliższe dni z domu tylko być cały czas z Ewelinką.
Miała kiedys kota ale bardziej takiego przydomowego- zadomowionego dzikiego.
Opowiedziłąm wszystko co wiedziałam, uprzedziłam o stresie i konieczności obserwacji wszelakich i mozliwości wycofania się z powodu nowego stresu, ale powinno być dobrze.
Będziemy na nasłuchu i będę przekaźnikiem, tak że :ok:

nadal wskazane.

Byłam jeszcze wczoraj w KC z ARO i jego znajomym na rozeznanie mozliwości zmniejszenia kosztów za energię.
I tak:
1. koniecznie zmienić trzeba grzejnik na zdrowej na olejowy.
Dłużej trzyma ciepło( wolniej stygnie) i jest bezpieczniejszy niż obecny w którego otwory grzewcze wpada kurz i sierść kocia.
2. Powinniśmy założyć licznik dwufazowy i nie ma tu przeciwskazań że. O wymianę licznika musi wystąpić właściciel, czyli szkłobudowa, ale może to zrobić bo każdy z wskazanych przez niego liczników jeżeli nie jest to energia produkcyjna może być wymieniony na dwutaryfowy, czyli w nocy mniejsza stawka.
3. Pan Krzysztof (znajomy ARO) rozezna cenowo takie panele lub maty grzejne i spróbujemy narazie zrobic takie legowisko grzejne na jednej z półek na zdrowej.
Jak się sprawdzi i bęzie w miarę tanio to zrobimy ojeszcze ten murek pod oknem na zdrowej i być może taką półkę zamontujemy pod oknem na kwarantannie.
Ale to narazie rozeznajemy, więc jak są jakieś sugestie i uwagi to proszę. Takie panele grzewcze - podłogowe ciągna mniej prądu, mozna ustawić odpwiednią temperaturę i czas załączania.

Ewelinka, Miodek, Klimek

Po dyżurku:
Wielkie dzięki dla Beatki bo mnie dzisiaj wspomogła w dyżurze, bo mnie choróbsko dopadło

Wiesiak podała interferon i dogodziła kurczaczkiem :ryk:

Na zdrowej:
Duża Burania dostała unidox i wygląda już lepiej

Smoła zapakowała mi się na koniec do plecaka i nalegała zeby ją zabrac

Mycie Gremlinom oczek ciepłą wodą naprawdę fajnie działa, bo wszystko się ładnie odkleja

Rysiek

cudo
Ogólnie sielanka.

Na kwarantannie:
Sabinka szalała na wolności cały dyżur, a jak wróciła do boksu to ze złości wywaliła cały żwir z kuwety :twisted:

Paulinka też pobiegała i już nie widac prychania.
Dropsik ma już piękne oczka.
Biedronek tak szalał, że boksy się trzęsły.
Longer nadal zipie, więc postanowiłyśmy przedłużyc mu unidox do 14 dni (info. w karcie).
Maluszki super jedzą i szaleją :ok:

Ewelinka nie mogła trafic lepiej! :ok:

Wspaniala wiadomość, na pewno będzie szczesliwa!!!

Ja natomiast mam taki problem - bardzo chciałabym się zaopiekować Klimusiem i zabrać go do siebie do biura, gdzie pracuję sama.
Potrzebowałabym jednak pomocy osoby, która mogłaby czasami zajrzeć do Niego dodatkowo wieczorem (głównie sobota)
i szczegolnie w niedziele. Przekazałabym komplet kluczy. Biuro jest w samym centrum Sosnowca.
Niestety nie dam też rady sama finansowo, gdyż Klimuś wymaga specjalistycznej diety oraz leków... Niestety nawet okresowo organizowany przez mnie koci bazarek to będzie za mało...
Co sądzicie na ten temat??

Kocia Chatka kociaki małe i duże szukają domków...

Kto przegląda forum