Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 29, 2011 23:12 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

[sigh]
spodziewałam się takiej kontry.... :ryk:
KotkaWodna
 

Post » Pt wrz 30, 2011 6:10 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

PumaIM pisze:No przeraźliwie niekumata :oops: I tak dobrze, że pomacawszy zdobycz wrzasku nie narobiła :oops:

ja bym narobila jak nic :lol:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88438
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw paź 06, 2011 18:22 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Panowie dostali po drugiej porcji Strongholda. Funio dalej już nic, za dwa tygodnie tylko do obejrzenia co w uchach - dość, że tym razem już tam nic się nie ruszało, ani pod światełkiem wziernika, ani pod mikroskopem. Tadzinek w uszyskach to samo, więc świerzb dobity :mrgreen: Za to herpes Tadzinkowy co prawda trochę odpuścił, ale nie do końca. Walnęłiśmy w niego, w herpesa, z grubej rury - Zylexisem, na odporność kociego organizmu. Dziś pierwszy, w sobotę drugi i we wtorek będzie trzeci. A potem czekamy i patrzymy, co z tego wynikło. Koczur w każdym razie zadowolony, że już nie podkradam się do niego z kropelkami :twisted:

Obaj panowie rześcy i żwawi 8) Dziś odsunęłam kanapę i wygarnęłam wszystko, co tam było - piłeczki, kasztany, żołędzie i inne przedmioty zniknięte tam wcześniej :lol: Zainteresowanie było ogromne, chyba z godzinę im zajęły gonitwy i upychanie przedmiotów z powrotem gdzieś :twisted: A jak wróciłam godzinę temu, to jeszcze im przyniosłam cztery świeżutkie, sprężyste kasztany - docenili bardzo :mrgreen:

Zrobili się całkiem przytulaści - fajnie jest, jak zalegam przed telewizorem przykryta miękkim kocem, na którym rozsiada się Tadzinek, a z boku przytula się i domaga miziania Funio w swoim krecikowym futerku :love:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 06, 2011 18:35 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Pod Twoim wplywem odsunelam kanape i mam ze 20 kulek aluminiowych do ganiania maluta :mrgreen:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88438
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw paź 06, 2011 20:41 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Heheh :ryk: Przestrzenie za i podkanapowe oraz podszafne kryją niezmierzone skarby :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 06, 2011 23:20 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

A ja wciąż się zastanawiam, gdzie moje koty zgubiły 11 piłeczek pingpongowych :D Bo wczoraj jedną już znalazłam. Oczywiście pod łóżkiem :D
,,W sztuce tracenia nie jest trudno dojść do wprawy (. . .)" Elizabeth Bishop

marta-po

 
Posty: 3318
Od: Pon sie 15, 2011 17:19
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Czw paź 06, 2011 23:24 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Mogły je nie tylko poturlać, ale i zanieść :wink: Funio dzisiaj przenosił w dziobie całkiem dużego kasztana :lol:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 07, 2011 8:22 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Witajcie
Cieszę się że Chłopaki zdrowe :ok:
że w uszkach niec się nie wierci
świerzb to straszne dziadostwo

łoamtko az się boję odsunąć wersalkę ,też pewnie niezła bateria zgubionych zabawek będzie
ostatnio spad pralki wyciągnełam 4 pluszowe myszki :D
Za wszystkie Wasze sprawy i zdrowie :ok: :ok: :ok:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pt paź 07, 2011 10:49 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

zuza pisze:Niezłe! 8O
Tylko czy to nie przemieka? I da rade je tak pietrowo upchnac? :lol:

Przepraszam, ale dopiero teraz zauważyłam to pytanie :oops:
Budka jest wykonana z bardzo grubego brezentu, a ponadto w wyposażeniu jest plastikowa osłona, nakłada się ją na całą budkę w razie deszczu.
Piętrowo nie upychałam, ale obok siebie trzy średniej wielkości koty spokojnie mogą jechać.
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 07, 2011 10:57 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Myslalam raczej o przemiekaniu jak kot zrobi siusiu w czasie transportu. Szarej sie to zdarza prawie zawsze... Niesamowity ne wozeczek :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88438
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt paź 07, 2011 11:34 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Ja włożyłam wyściółkę (takie coś, co się kładzie na krzesło ogrodowe), a pod spodem można położyć ceratkę lub coś innego wsiąkliwego. Miki jeszcze nim nie wiozłam, ale ona na pewno by się zsiusiała.
Ten wózek bardzo dobrze rozwiązał mi problemy transportowe, z tym że jak pisałam wyżej - nie pakuję go do autobusu czy tramwaju. Ale myślę, że ktoś by pomógł. Ale by się zdziwił, jakby zajrzał do środka! :mrgreen:
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 07, 2011 21:23 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Zasiadłam sobie przed telewizorem, nogi położyłam na taborecie, na poduszce. Mam na sobie porteczki do pół łydki, takie z ilomaś kieszeniami i gumką w dole, ściąganą pipstrykiem. Nagle czuję na łydkach futro :? Patrzę, Tadzinek okraczył moje nogi i tarmosi pipstryk przy lewej nogawce :roll: Mało tego, z boku na poduszce siedzi Funio i dzielnie mu pomaga :ryk: Zabawkę sobie znaleźli :smiech3:
ObrazekObrazekObrazek
Panowie Kocurowie
"Poznasz siebie, poznając własnego kota." Konrad T. Lewandowski, "Widmowy kot"

PumaIM

Avatar użytkownika
 
Posty: 20169
Od: Pon sty 20, 2003 1:30
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt paź 07, 2011 21:47 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

No jak taaakie rzeczy na sobie nosisz :ryk:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88438
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Śro paź 12, 2011 4:27 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Pumo! Ty masz Trzy koty? 8O
Dopiero teraz przeczytałam!

Jestem pod wrażeniem, no, no... 8)
Gratulacje!
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Śro paź 12, 2011 6:17 Re: Panowie Kocurowie - życie toczy się dalej...

Dwa, niestety.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88438
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], joanjoan i 94 gości