Niusia wcale nie wygląda na wychudzoną - pięknie komponuje się z nowym obrazem


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Bazyliszkowa pisze:Zajrzałam do tamtego wątku.
Komentarz, który mi przychodzi do głowy, nie nadaje się do upublicznienia.
Niusia pięknie się komponuje, ale mam wrażenie, że wygląda na trochę smutną/osłabioną.
Za Niusię![]()
![]()
Edit: literówki
kamari pisze:Ale muszę sie poskarżyć na FelkaPrzyjechała taka cicha i spokojna sierota. Bojaźliwe, nie rzucające się w oczy chude coś.
Ale wystarczyło odkarmić, żeby wylazł z tego diabeł wcielony. Do tego gadającyJak to to pyskuje
Daj mi jeść, weź mnie na kolanka, pomiziaj mnie... gada i gada, cholera mała
Lidka pisze:U nas najśmieszniej gada Szeyf jak woła z zabawka w zębach, że chce sie bawić.
Ale to jest tak charakterystyczne, że trudno sie pomylic:)
Najczęściej przychodzi koło łóżka, potem zostawia i czeka kiedy ktoś z tych tam na łóżku sie domyśli i rzucia zwierzaczka.
Do tamtego watku zajrzałam wcześniej ale nie mam zazwyczaj ochoty wkładac ręki między drzwi, bez sensu.
kamari pisze:Lidka pisze:U nas najśmieszniej gada Szeyf jak woła z zabawka w zębach, że chce sie bawić.
Ale to jest tak charakterystyczne, że trudno sie pomylic:)
Najczęściej przychodzi koło łóżka, potem zostawia i czeka kiedy ktoś z tych tam na łóżku sie domyśli i rzucia zwierzaczka.
Do tamtego watku zajrzałam wcześniej ale nie mam zazwyczaj ochoty wkładac ręki między drzwi, bez sensu.
Cóż...
A dźwięki wydawane przez koty powinny zostać nagrane i sklasyfikowane. Pamiętam, jak byliśmy zdziwieni, kiedy Kitłaś pierwszy raz szczekał na ptaki
Gibutkowa pisze:kamari pisze:Lidka pisze:U nas najśmieszniej gada Szeyf jak woła z zabawka w zębach, że chce sie bawić.
Ale to jest tak charakterystyczne, że trudno sie pomylic:)
Najczęściej przychodzi koło łóżka, potem zostawia i czeka kiedy ktoś z tych tam na łóżku sie domyśli i rzucia zwierzaczka.
Do tamtego watku zajrzałam wcześniej ale nie mam zazwyczaj ochoty wkładac ręki między drzwi, bez sensu.
Cóż...
A dźwięki wydawane przez koty powinny zostać nagrane i sklasyfikowane. Pamiętam, jak byliśmy zdziwieni, kiedy Kitłaś pierwszy raz szczekał na ptaki
Moje na ptaki bardziej "gęgają" niż "szczekają" tak bym to nazwała. A słyszałam też jak kot szczeka dosłownie jak pies - była to następna faza warczenia kiedy próbowałam mojemu pierwszemu kotu zabrać nogę z kurczaka kiedy zamarynowaną zwinął ze stołu i spierniczył z nią pod łóżko. Jakbym nie wiedziała że to kot to bym pomyślała że mam psa w domu![]()
Gibutkowa pisze:
Moje na ptaki bardziej "gęgają" niż "szczekają" tak bym to nazwała. A słyszałam też jak kot szczeka dosłownie jak pies - była to następna faza warczenia kiedy próbowałam mojemu pierwszemu kotu zabrać nogę z kurczaka kiedy zamarynowaną zwinął ze stołu i spierniczył z nią pod łóżko. Jakbym nie wiedziała że to kot to bym pomyślała że mam psa w domu![]()
kamari pisze:A dźwięki wydawane przez koty powinny zostać nagrane i sklasyfikowane. Pamiętam, jak byliśmy zdziwieni, kiedy Kitłaś pierwszy raz szczekał na ptaki
Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon, puszatek i 9 gości