wspólne życie - wątek optymistyczny nieustająco :-)))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 05, 2011 10:50 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

zgadzam się z przedmówcami - oszołomy do oszołomów! a reszcie świata wówczas będzie łatwiej i przyjemniej żyć!

Niusia wcale nie wygląda na wychudzoną - pięknie komponuje się z nowym obrazem :1luvu: . A do tego te pięknie "starzone" drzwi w tle!!!!!! :D Boski widok!!!!!

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Śro paź 05, 2011 11:21 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Zajrzałam do tamtego wątku.
Komentarz, który mi przychodzi do głowy, nie nadaje się do upublicznienia.

Niusia pięknie się komponuje, ale mam wrażenie, że wygląda na trochę smutną/osłabioną.
Za Niusię :ok: :ok: :ok:

Edit: literówki
Ostatnio edytowano Śro paź 05, 2011 14:32 przez Bazyliszkowa, łącznie edytowano 1 raz

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29534
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 05, 2011 13:40 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Motywujemy się dziś w pracy do roboty :mrgreen:
http://www.youtube.com/watch?v=LHdrZpto4-c
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 05, 2011 16:21 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Bazyliszkowa pisze:Zajrzałam do tamtego wątku.
Komentarz, który mi przychodzi do głowy, nie nadaje się do upublicznienia.

Niusia pięknie się komponuje, ale mam wrażenie, że wygląda na trochę smutną/osłabioną.
Za Niusię :ok: :ok: :ok:

Edit: literówki


No przyznaję ponownie, durna jestem i pewnie taka umrę. Trudno :mrgreen:

Niusieńka naprawdę schudła, jakoś to szybko poszło :roll: Ale już nadrabia jak może, dzisiaj już cztery razy nadrabiała :ok:
Ja jestem z natury nocny zmorek i wolę pracować nocą :mrgreen: Jest cisza, spokój i takie...otulenie ciemnościami. Bardzo przytulna jest noc.
Niusia korzystała z tego, że pańcia siedziała w pracowni i cały czas właziła na kolana. Ona to robi w tempie ekspresowym, wspina się jak wytrawny alpinista. I mimo choroby sił fizycznych jej nie ubyło :ok:

Ale muszę sie poskarżyć na Felka :roll: Przyjechała taka cicha i spokojna sierota. Bojaźliwe, nie rzucające się w oczy chude coś.
Ale wystarczyło odkarmić, żeby wylazł z tego diabeł wcielony. Do tego gadający :roll: Jak to to pyskuje 8O Daj mi jeść, weź mnie na kolanka, pomiziaj mnie... gada i gada, cholera mała :twisted:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro paź 05, 2011 16:26 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

kamari pisze:Ale muszę sie poskarżyć na Felka :roll: Przyjechała taka cicha i spokojna sierota. Bojaźliwe, nie rzucające się w oczy chude coś.
Ale wystarczyło odkarmić, żeby wylazł z tego diabeł wcielony. Do tego gadający :roll: Jak to to pyskuje 8O Daj mi jeść, weź mnie na kolanka, pomiziaj mnie... gada i gada, cholera mała :twisted:


Widzi, że może, że i owszem, że działa, więc wchodzi... na głowę :) Typ jak mój Jasiek.

emkamara

 
Posty: 621
Od: Śro sty 19, 2011 17:26

Post » Śro paź 05, 2011 16:28 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Felek gada bardzo śmiesznie, bez otwierania paszczy :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro paź 05, 2011 17:02 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

U nas najśmieszniej gada Szeyf jak woła z zabawka w zębach, że chce sie bawić.
Ale to jest tak charakterystyczne, że trudno sie pomylic:)
Najczęściej przychodzi koło łóżka, potem zostawia i czeka kiedy ktoś z tych tam na łóżku sie domyśli i rzucia zwierzaczka.

Do tamtego watku zajrzałam wcześniej ale nie mam zazwyczaj ochoty wkładac ręki między drzwi, bez sensu.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro paź 05, 2011 17:44 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Lidka pisze:U nas najśmieszniej gada Szeyf jak woła z zabawka w zębach, że chce sie bawić.
Ale to jest tak charakterystyczne, że trudno sie pomylic:)
Najczęściej przychodzi koło łóżka, potem zostawia i czeka kiedy ktoś z tych tam na łóżku sie domyśli i rzucia zwierzaczka.

Do tamtego watku zajrzałam wcześniej ale nie mam zazwyczaj ochoty wkładac ręki między drzwi, bez sensu.


Cóż...


A dźwięki wydawane przez koty powinny zostać nagrane i sklasyfikowane. Pamiętam, jak byliśmy zdziwieni, kiedy Kitłaś pierwszy raz szczekał na ptaki :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro paź 05, 2011 18:06 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Gibutkowa pisze:Motywujemy się dziś w pracy do roboty :mrgreen:
http://www.youtube.com/watch?v=LHdrZpto4-c


:ok: :ok: :ok:

:ryk: :ryk: :ryk:
"Najmarniejszy kot jest arcydziełem. "
Leonardo da Vinci

Luna Obrazek Minusz


ObrazekObrazek

Luna53

 
Posty: 480
Od: Czw cze 09, 2011 10:17

Post » Śro paź 05, 2011 18:44 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

kamari pisze:
Lidka pisze:U nas najśmieszniej gada Szeyf jak woła z zabawka w zębach, że chce sie bawić.
Ale to jest tak charakterystyczne, że trudno sie pomylic:)
Najczęściej przychodzi koło łóżka, potem zostawia i czeka kiedy ktoś z tych tam na łóżku sie domyśli i rzucia zwierzaczka.

Do tamtego watku zajrzałam wcześniej ale nie mam zazwyczaj ochoty wkładac ręki między drzwi, bez sensu.


Cóż...


A dźwięki wydawane przez koty powinny zostać nagrane i sklasyfikowane. Pamiętam, jak byliśmy zdziwieni, kiedy Kitłaś pierwszy raz szczekał na ptaki :mrgreen:

Moje na ptaki bardziej "gęgają" niż "szczekają" tak bym to nazwała. A słyszałam też jak kot szczeka dosłownie jak pies - była to następna faza warczenia kiedy próbowałam mojemu pierwszemu kotu zabrać nogę z kurczaka kiedy zamarynowaną zwinął ze stołu i spierniczył z nią pod łóżko. Jakbym nie wiedziała że to kot to bym pomyślała że mam psa w domu 8O 8O
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 05, 2011 18:58 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Gibutkowa pisze:
kamari pisze:
Lidka pisze:U nas najśmieszniej gada Szeyf jak woła z zabawka w zębach, że chce sie bawić.
Ale to jest tak charakterystyczne, że trudno sie pomylic:)
Najczęściej przychodzi koło łóżka, potem zostawia i czeka kiedy ktoś z tych tam na łóżku sie domyśli i rzucia zwierzaczka.

Do tamtego watku zajrzałam wcześniej ale nie mam zazwyczaj ochoty wkładac ręki między drzwi, bez sensu.


Cóż...


A dźwięki wydawane przez koty powinny zostać nagrane i sklasyfikowane. Pamiętam, jak byliśmy zdziwieni, kiedy Kitłaś pierwszy raz szczekał na ptaki :mrgreen:

Moje na ptaki bardziej "gęgają" niż "szczekają" tak bym to nazwała. A słyszałam też jak kot szczeka dosłownie jak pies - była to następna faza warczenia kiedy próbowałam mojemu pierwszemu kotu zabrać nogę z kurczaka kiedy zamarynowaną zwinął ze stołu i spierniczył z nią pod łóżko. Jakbym nie wiedziała że to kot to bym pomyślała że mam psa w domu 8O 8O


Wyobraziłam to sobie i cały czas płaczę ze śmiechu :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek
Obrazek

kamari

 
Posty: 13152
Od: Pt lip 04, 2008 6:20
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro paź 05, 2011 19:35 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

Gibutkowa pisze:


Moje na ptaki bardziej "gęgają" niż "szczekają" tak bym to nazwała. A słyszałam też jak kot szczeka dosłownie jak pies - była to następna faza warczenia kiedy próbowałam mojemu pierwszemu kotu zabrać nogę z kurczaka kiedy zamarynowaną zwinął ze stołu i spierniczył z nią pod łóżko. Jakbym nie wiedziała że to kot to bym pomyślała że mam psa w domu 8O 8O


Ja tez to widze :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: a jeszcze lepiej twoja mine :mrgreen: :ryk: :ryk: :ryk:
"Najmarniejszy kot jest arcydziełem. "
Leonardo da Vinci

Luna Obrazek Minusz


ObrazekObrazek

Luna53

 
Posty: 480
Od: Czw cze 09, 2011 10:17

Post » Śro paź 05, 2011 20:25 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

kamari pisze:A dźwięki wydawane przez koty powinny zostać nagrane i sklasyfikowane. Pamiętam, jak byliśmy zdziwieni, kiedy Kitłaś pierwszy raz szczekał na ptaki :mrgreen:

Masz absolutną rację!
Świat dźwięków wydawanych przez koty jest fascynujący.
Prawie nigdy nie robią hałasu, a tak wiele potrafią przekazać.
Mnie ostatnio rozczulają najmłodsze Gufinskie, które 'ćwierkają' czasem, jak malutkie kurczaczki (zwłaszcza, gdy są głodne).
Natomiast Guffi często wydaje gardłowy dźwięk niczym Toshiro Mifune w filmach Kurosawy :wink:
Fifulek zabawnie okazuje niezadowolenie - foch jest bardzo dźwięczny :wink:
Arti rzadko się odzywa, ale jest w jego głosie, jak w nim całym, wielka subtelność...

Ach, długo by opowiadać... :love: :kotek: :love:
Obrazek

KasiaF

Avatar użytkownika
 
Posty: 769
Od: Sob sie 14, 2010 19:15

Post » Śro paź 05, 2011 20:40 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

A nasz Duduś opanował sztukę jednoczesnego miauczenia i ziewania :mrgreen:

Wróciłam to ja z wojaży i rzuciłam się do skrzynki w nadziei na przesyłkę z kamariowymi różami i co? zamiast tego wezwanie do skarbówki - na dodatek dla poprzedniego lokatora... nie muszę chyba pisać, że zdecydowanie wolałabym róże... :(
Obrazek Obrazek

bagheera

 
Posty: 2312
Od: Pt mar 11, 2011 20:22
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 05, 2011 21:35 Re: wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

A mój Kajulek mówi mi "na zdrowie". Jak kichnę patrzy w moją stronę i miałka kilka razy absolutnie zawsze.

emkamara

 
Posty: 621
Od: Śro sty 19, 2011 17:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Nul i 27 gości