To przykre. Szkoda, że Pani nie dała szans kotkom.
Może w naszym przypadku jeszcze nie jest to dokocenie jak się patrzy, ale 11-letnią jedynaczkę dokociliśmy 4-letnim jedynakiem. Też jest ciężko, ale dopóki się krew nie leje, futro nie lata, to należy próbować.
Do zżytego grona 3 rezydentów wprowadziliśmy 10-letnią jedynaczkę. Też jest trudno. Emisia prycha i drze się w niebogłosy, ale też krew się nie leje. Minęło około 5 miesięcy.
Burbiś jest natomiast z nami rok, dopiero teraz zaczyna się otwierać. Robi się z niego miziak, zaczyna dyskutować. Na początku rezydent "zabijał" go wzrokiem. Burbon bardzo się bał.
Mieliśmy też dokocenia idealne. Z dnia na dzień sielanka.
Wierzę, że Thajka będzie miała swój dom. I że w tym domu będzie na nią czekał koci przyjaciel. A może odwrotnie i to Thaja powita jakiegoś szczęściarza w swoich progach.
