Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou IV gaudeamus igitur

pozytywka pisze:to przez te Tatry tak mi się skojarzyło
Tatry, to sanatorium
jak sanatorium, to bohema i Witkacy
jak Witkacy, to wariatkowo
ciąg skojarzeń raczej wizualnych, przemknął mi przez mózg w sekundę

A shalom zobaczyłam w białym kitlu (nie kaftanie) i w jednej ręce dzierżyła oną klamkę, a w drugiej flaszeczkę, jak do eliksirów, pełną dziwnej cieczy w kolorze bakłażana

Dobrze, że nie w kaftanie :ryk:

A z tym ptakiem to do Freuda :twisted:

no, to może taka sugestia, że myśl mi ulata
jako ten ptak
albo, ze lepiej mieć klamkę w ręku, niż eliksir we flaszeczce?
albo, że lotność moja taka nadwyrężona, że łatwo ją schwytać i zgnieść
albo, ze shalom łapie tych swoich pacjentów i mówi do nich :"tuś mi ptaszku"

Należałoby się jeszcze zastanowić jaki to ptak?
Może orzeł bielik, a może sroka?
Wtedy powinna trzymać dwie i to za ogon.

Tak czy tak, powinno się zrobić dogłębna psychoanalizę shalom, bo to ona tego ptaka dzierżyła

Jeśli trzyma go w garści, to jest to niewątpliwie wróbel.
Wróbel zaś już u Catullusa był symbolem rozwiązłości.
Za chiny ludowe nie potrafię tego jednak nijak połączyć z klamką

"W wielu kulturach ptaki uchodzą za istoty pokrewne niebu, za wcielenie duszy i pośredników między niebem a ziemią. Wierzono, że dusza opuszcza ciało jako ptak. W psychoanalizie ptak jest symbolem osoby śpiącej."
No, wszystko się zgadza - shalom dzierży ludzkie dusze i ma do nich klamkę - tzn. klucz :mrgreen:

Pasibrzucha pisze:Jeśli trzyma go w garści, to jest to niewątpliwie wróbel.
Wróbel zaś już u Catullusa był symbolem rozwiązłości.
Za chiny ludowe nie potrafię tego jednak nijak połączyć z klamką

skoro wróbel jest tak rozwiązły, to wszystko mu się z jednym kojarzy, nawet klamka

To jak w tym starym kawale o żołnierzu i białej chusteczce :mrgreen:

Nie znam tego dowcipu... :oops:

a to jakoś tak było, ze generał przyjechał na inspekcję do jednostki i przepytywał żołnierza, a jemu się wszystko z doopą kojarzyło
w końcu wyjął białą chusteczkę i ta też się żołnierzowi kojarzyła jednoznacznie
w końcu okazało się, że żołnierzowi wszystko się z doopą kojarzy - od tego siedzenia w koszarach, albo na poligonie, czy w innych okopach
EDIT: urażało mnie to wyjaśnienie, no :evil: