
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
15 września znalazłam na klatce schodowej przerażonego kota z guzami na grzbiecie. Bardzo się bał najmniejszego ruchu wokół niego. Kilka godzin zajęło oswojenie go na tyle, by dał się zabrać do weterynarza. W gabinecie okazało się,że guzy to jedynie skołtuniona po walkach sierść, które szybko zostały odcięte, a kot jest ogromnym, pięknym, zdrowym, wykastrowanym kocurem, na oko 4-letnim. W dodatku ma niesamowite oczy, których w ciemnościach klatki schodowej nie było widać. I jest niezwykle dzielny - zaufał mi, wtulał się w trakcie badania, bez pretensji pozwalał brać na ręce, przekładać. Bez skarg i roszczeń pozwolił się transportować w kartonowym pudle, nie wychodził z niego bez zaproszenia - zadziwiał ogładą i bezproblemowością. Niestety ze względu na psa ciętego na koty nie mogłam go przygarnąć, zamieszkał więc chwilowo u mojej przyjaciółki. Kot odtajał, odpoczął i dał się poznać jako spokojny leniwiec, miły, chadzający własnymi ścieżkami. Pilnie potrzebujemy dla niego domu tymczasowego, a najchętniej stałego. Kot dba o swoją czystość, załatwia się do kuwety, nie jest marudny, jest a jakby go nie było! Jest idealny dla kogoś, kto nie ma innych zwierząt - zdarza mu się pokazywać pazurki kotkom, które z przyjaciółką mieszkają na stałe.
Magija pisze:moja czarna małpa - super, uśmiałam się![]()
![]()
![]()
felusia pisze:Magija pisze:moja czarna małpa - super, uśmiałam się![]()
![]()
![]()
Hej Wszystkim jako " nowa" na forum![]()
Racuszkową miałam przyjemność poznać również, bardzo fajna koteczka![]()
A moja Misia, którą tymczasowałam mieszka teraz w swoim SUPER DOMKU!!!u Pani Krystyny i Pani Moniki![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
będzie żyła jak królewna, lepszego domku nie można wymarzyć
![]()
ale powiem Wam, że ciężko było ja oddać , oj ciężko, tak się do tej kruszynki przywiązałam i teskni mi się.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 56 gości