no i d...a zbita - Amberka znowu się obraziła na jedzenie...
a właściwie to obraziła się na cały świat, a najbardziej to na mnie i na Ciocię, która jej znowu wenflon założyła i jeszcze przy doopce "majstrowała"
Amberka miała wyciskane gruczoły przy doopce - bleeee było straszne
zastanawiałyśmy się z Anią Zmienniczką co oznacza fakt, że Amberka je żwirek z kuwety
ja już znam odpowiedź... je żwirek żeby później zwymiotować...
a najgorsze to, że jak jej chciałam wieczorem dać ranigast dożylnie, to się okazało, że wczorajszy wenflon "nie działa". normalnie załamka - kroplówka w południe jeszcze poszła, a wieczorem już nie leciało.
płakać mi się chce na to wszystko...
spróbuję jeszcze przepłukać ten wenflon, może się uda
