Dyzia, Lenka, Bazyl, Jovi, Kostek - znowu tymczasy

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw wrz 22, 2011 18:47 Re: Dyzia, Łatka, Lenka, Bazyl i Jovi-Duża na skraju szaleństwa

U mnie też sen przez większość czasu
Kotuchy nawet nie zauważą waszej nieobecności
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro wrz 28, 2011 7:52 Re: Dyzia, Łatka, Lenka, Bazyl i Jovi-Duża na skraju szaleństwa

W naszym domu nadal cztery tymczasy. Ludzie którzy chcieli adoptować Blusię się wycofali.
Burasią jest zainteresowana jedna pani, wygląda to sensownie ale nie chcę się napalać.
Kostek i Czarna dalej siedzą w klatce. Ładnie murczą i dają się głaskać.
Wzięcie na ręce powoduje już stres, szczególnie u czarnej.
Na razie nie wypuszczę ich z klatki żeby nie było jak z Blusią.

Strasznie mnie frustruje to, że nie umiem do dotrzeć do Blusi. Daje się głaskać przez chwilę i ucieka. Wczoraj wzięłam ją na ręce pod szlafrok. Siedziała jakiś czas, dawała się głaskać. Ale nawet nie mruknęła. Zazwyczaj daje się dotknąć przez pół minuty. Jest niedotykalską pięknością. Może jakbym miała dla niej więcej czasu :-(

Burasia jest znacznie fajniejsza. Przybiega witać się razem z naszymi kotami. Daje się miziać. Jest zdecydowanie lepiej oswojona.

Nasze koty już zaakceptowały kociaki. Do klatkowych na razie nie mają dostępu ale te dwie koteczki już fajnie funkcjonują w stadzie. Lenka to wręcz je adoptowała. Matkuje im a one biegają za nią.

Tylko żeby domki się znalazły :-(

KOSTEK
Obrazek

CZARNULKA - zdjęcia tego nie oddają ale ona jest P I Ę K N A
Obrazek

BLUSIA - ta mina chyba wiele mówi
Obrazek

BURASIA
Obrazek

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Śro wrz 28, 2011 7:55 Re: Dyzia, Łatka, Lenka, Bazyl i Jovi-Duża na skraju szaleństwa

Blusia - piękna i niedostępna.
A Burasia pewnie wie, że jej szansą na dom jest miły charakter.

Za dobre domki dla wszystkich tymczasów :ok: :ok: :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 28, 2011 9:05 Re: Dyzia, Łatka, Lenka, Bazyl i Jovi-Duża na skraju szaleństwa

Ewung a może to imie uwalnia w kocie takie cechy, patrz mój Bluś.

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 28, 2011 9:47 Re: Dyzia, Łatka, Lenka, Bazyl i Jovi-Duża na skraju szaleństwa

O matko - to było tylko imię robocze do ogłoszeń. Dziś wymyślimy jej imię - jakieś miłe, potulne i slodkie.

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Śro wrz 28, 2011 9:51 Re: Dyzia, Łatka, Lenka, Bazyl i Jovi-Duża na skraju szaleństwa

Milusia?!? :wink:

Wima

 
Posty: 4102
Od: Pon sty 17, 2005 12:50
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 28, 2011 9:57 Re: Dyzia, Łatka, Lenka, Bazyl i Jovi-Duża na skraju szaleństwa

Ewciu, wielkie :ok: :ok: :ok: za domy dla maluchów i za oswajanie :)
Są śliczne, każdy inny i każdy ma to coś :)

:ok: :ok: :ok:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro wrz 28, 2011 17:00 Re: Dyzia, Łatka, Lenka, Bazyl i Jovi-Duża na skraju szaleństwa

Kciuki trzymam :ok:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw wrz 29, 2011 5:36 Re: Dyzia, Łatka, Lenka, Bazyl i Jovi-Duża na skraju szaleństwa

I ja też! :ok:
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw wrz 29, 2011 8:02 Re: Dyzia, Łatka, Lenka, Bazyl i Jovi-Duża na skraju szaleństwa

Za domki - niech się znajdą jak najszybciej i niech będę jak najlepsze :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 30, 2011 16:15 Re: Dyzia, Łatka, Lenka, Bazyl i Jovi-Duża na skraju szaleństwa

Ja się do tego nie nadaję. Dobrze o tym wiedziałam. Nie umiem gadać z domami. Dziś kobieta mi strzeliła focha, że ją potraktowałam jak dziecko a ona miała kota siedemnaście lat. A ja śmiem coś o siatkach mówić. W tym kraju nikt nie otwiera okien - to jest najczęstsza odpowiedź.
Tylko jedna osoba pozytywnie zareagowała na temat siatek - chce osiatkować okna a docelowo i balkon. Ucieszyła się że podsunęłam jej jakieś rozwiązania. A ja biję się z myślami czy mogę jej zaufać. Ma przyjechać w niedzielę, jest spoza Wrocławia. Oby to było to.
Po Blusię telefony dzwonią ale nic z tego nie wynika. Może mam za duże wymagania. A przecież to standard - niech choć w jednym oknie maja siatkę. Żeby zwierzak luzem nie latał bez opieki. Gdzie są mądre takie jak forumowe domy :-(

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Pt wrz 30, 2011 16:59 Re: Dyzia, Łatka, Lenka, Bazyl i Jovi-Duża na skraju szaleństwa

Pamiętam, jak przy pierwszej adopcji usłyszałam o konieczności zabezpieczenia okien. Minę miałam mniej więcej taką: 8O 8O 8O Musiałam sobie temat dokładnie przemyśleć i wyobrazić kota na niezabezpieczonym balkonie - dopiero wtedy zrozumiałam, o co chodzi.
Może i ci dzwoniący do ciebie pomyślą, przemyślą i zrozumieją. :ok: :ok: :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 30, 2011 17:03 Re: Dyzia, Łatka, Lenka, Bazyl i Jovi-Duża na skraju szaleństwa

No właśnie o to chodzi - żeby przemyśleć. Nawet powiedzieć wprost - muszę się przespać z tą myślą. A ja słyszę - jak nie otwieram okien. Jedna pani obejrzała linki i powiedziała że chce zabezpieczyć okno. A w przyszłym roku balkon. I dla mnie to jest ok.

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Pon paź 03, 2011 10:51 Re: Dyzia, Łatka, Lenka, Bazyl i Jovi-Duża na skraju szaleństwa

Wczorajsza wizyta przedadopcyjna była bardzo udana. W tym tygodniu wieziemy Burasię do nowego domu. Dziś także Blusia będzie mieć gości. Coraz więcej daje się głaskać nasza pięknisia :-)
Kleo i Kostek już biegają po domu. Kleo odważnie zagląda we wszystkie kąty ale dzikuje w stosunku do nas. Blusia i Burasia warczą na nią jak wściekłe brytany. Kostek nieśmiały znalazł azyl pod łóżkiem ale wychodzi, można go też pogłaskać czy wziąć na ręce. Jest kochany bardzo.
Nasze koty są wspaniałe - rozmnożenie maluchów przyjęły z wielkim spokojem. Może już to nie robi na nich wrażenia :-)
Mam wrażenie tylko, że trochę są niedopieszczone przez nas - trudno wygłaskać tyle kotów porządnie. W efekcie wczoraj podczas Burasiowej wizyty Lenka i Bazyl pchały się gościom na kolana do głaskania.
Miałam w planie mieć teraz trzy dni wolnego - cieszyłam się, że wybyczę się z kotami, porobię im zdjęcia. Niestety jedna koleżanka nie zdążyła wrócić z chorobowego jak druga się pochorowała. Więc znowu grafik się sypnął. Zmęczona jestem tym wszystkim.

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Pon paź 03, 2011 10:54 Re: Dyzia, Łatka, Lenka, Bazyl i Jovi-Duża na skraju szaleństwa

Za nowy domek Burasi i za dzisiejszą wizytę u Blusi :ok: :ok: :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29535
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 295 gości