Chciał mnie uśpić-jest DS u mamy Mamrocikowej

jak maluch?

Szaleje jak pijany zając, oczy trzeba mieć dookoła głowy :evil:

Moi rezydenci oczywiście obrażeni, a ja jestem totalnie wkurzona, bo mój wet od poniedziałku jest poza zasięgiem i chyba będę musiała jutro iść do lokalnych konowałów, a nawet nie wiem o co pytać :evil:

Czym odrobacza się takiego malucha i co na pchły, mogę dać oridermyl bo wg mnie ma świerzbowca :?:

Ma chyba około 6-8 tygodni :roll:

a ciałko jej siostrzyczki lub braciszka ściągnęłam w poniedziałek z drogi

do odrobaczenia pasta taka specjalna do pysia, na skórę frontline ale nie spot-on tylko w sprayu to mozna psyknac i ponacierać sierść, spokojnie, ten w sprayu mozna na matke z dziećmi dać nawetwięcten kociak możeto pobrać. i nie łącz go ze swoimi kotami...

A co słychać u Juleńki :?:

Do mojej małpiatki jutro umówiony jest wet :twisted:

Mamrociku to jak zastanawiacie się jednak z mamą nad szukaniem Julce domu bez kotów, to może ruszyć z ogłoszeniami :?:

Małpiatka okazała się małpiatkiem i ma dwa miesiące oraz kosmicznego świerzbowca :evil:

wyleczymy, zaszczepimy i szukamy domu

jeju no ale kto Julke będzie obsługiwal na tym poziomie?! leki leki leki,karma specjalistyczna, badania krwikontrolne...no masakra jakaś. A teraz jeszcze egzema

Fakt , wymagający kot, ale takie domy też się zdarzają .
A Juleńka śliczna kotka :1luvu:

to może ktoś by się zakochał :ok:

Dołączam do grona sympatyków Julci. Ma "szczęśliwe imię", a przede wszystkim mnóstwo ludzi z sercem na dłoni wokół, a to gwarantuje jej szczęście.

Kaprys2004 pisze:Dołączam do grona sympatyków Julci. Ma "szczęśliwe imię", a przede wszystkim mnóstwo ludzi z sercem na dłoni wokół, a to gwarantuje jej szczęście.

witam nową ciocię ! i serdecznie pozdrawiam!

Szkoda tylko, że Julcia sie do Bianka nie umie przekonać.

Ale po tym, co przeszła, może ma prawo być bardziej noż nieufna? :ok:

Nieustająco! :ok:

weatherwax pisze:Szkoda tylko, że Julcia sie do Bianka nie umie przekonać. Ale po tym, co przeszła, może ma prawo być bardziej noż nieufna? Nieustająco!

Ta zaraza nie jest nieufna zapewniam! poprstu zjadliwa malpa i tyle. Nie ma w jej zachowaniu krzytyny dystansu czy lęku, idzie na calość tylko chce bić i tyle. a jak ma humor to siedzi metr od niego i nie zwraca uwagi... Ona się go nie boi, ona go nienawidzi... szlag.

Julcia dostaje encorton na zmiany skórne, smarujemy też cudownym rózowym płynem, jest o wiele lepiej ale zalecenie żeby jeszcze przez tydzien utrzymać steryd, samrowanie płynem pewnie dłuzej i do kontroli pojedziemy za tydzień.o. Dużo tu pisze o tym, że Julcia niedobra jest... no to prawda... kawał z niej cholery... ale nie myślimy o zadnych ruchach... jest, wziełam ją żeby zawalczyc o jej zycie, Pani wetka kochana bardzo wsparła i wspiera dalej ( okresowe badania krwi Julci przy pobraniu materiału w domu... Pani doktor przyjeżdża z mężem drogim, nie raz nie dwa wychodzą podrapani do krwi...), Pani Hania z Wawy nadal wspiera groszem, a moja Mama pokrywa też część niemałych kosztów i jest nieoceniona w opiece nad naszym trudnym pacjentem! Julcia jest i pewnie jej zycie nie bedzie długie alle zrobimy wszystko co w naszej mocy zeby se pozyła paskuda jedna... no.