Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou IV gaudeamus igitur

[sliver_87]

najmysiu, moze i 159, ale Twoje nogi zdecydowanie wyglądają jakbyś miała z 180 :)
ja mam 160, ale moje nogi zdecydowanie NIe wyglądają na taki długie..
ech. niesprawiedliwe
ja jakby cuś też na podkarpacie sie nie wybieram. ale moja bliźniaczka tam urzęduje więc któż wie czy mnie ktoś z nią nie pomyli, jak to zwykle bywa:P

[najmysia]

ale Twoje nogi zdecydowanie wyglądają jakbyś miała z 180

to złudzenie apteczne

[pozytywka]

ale Twoje nogi zdecydowanie wyglądają jakbyś miała z 180

to złudzenie apteczne

no, w aptece można znaleźć wiele środkow, po których ma się zdumiewające złudzenia

[najmysia]

Bez recepty?

[pozytywka]

jak dobrze pomieszasz, to bez

[WarKotka]

ocho, widzę tytuł studencki Ja rozpoczęcie miałam już w sobotę

[pozytywka]

ocho, widzę tytuł studencki Ja rozpoczęcie miałam już w sobotę

zazdraszczam trochę
fajnie było postudiować,
ale teraz jednak szkoda mi week-endów

[WarKotka]

ale teraz jednak szkoda mi week-endów

mnie też, ale wyjścia nie mam

[pozytywka]

postanowienia noworoczne:
1. zmienić sandały na buty
(program minimum: zmienić sandały, na trochę bardziej zabudowane sandały )
2. kupić wkładki do tych niewygodnych zabudowanych sandałów, żeby móc w nich biegać do pierwszych śniegów
3. myć głowę wieczorem, a nie rano
(program minimum: myć rano, ale suszyć suszarką)
4. brać prysznic przed kawą, a nie po
5. przygotowywać ciuchy do pracy poprzedniego dnia wieczorem, a nie latać rano z gołym tyłkiem i rozwianym włosem, w poszukiwaniu czegoś, czego nie trzeba prasować
6. iść do fryzjera
(program minimum: poprosić córkę o podcięcie włosów, bo co dzień z braku czasu włos wiążę splątany)
7. zastosować wszystko powyższe
(program minimum: wydrukować i powiesić sobie w widocznym miejscu)

[pozytywka]

ale teraz jednak szkoda mi week-endów

mnie też, ale wyjścia nie mam

gdybym wygrała te 28 milionów, to miałam plan zafundowania sobie studiów
(nie siedziałabym jak głupia w pracy, to nie żałowałabym wolnych dni )

[WarKotka]

gdybym wygrała 28 mln, to w ogóle bym nie musiała iść na studia

[pozytywka]

ale ja bym chciała
dla frajdy, nie papierka
w ogóle papierka bym nie robiła, tylko postudiowała kilka lat dla usystematyzowania wiedzy i tego mrowienia w mózgu, które mam, jak się uczę

[charm]

postanowienia noworoczne:
1. zmienić sandały na buty
(program minimum: zmienić sandały, na trochę bardziej zabudowane sandały )
2. kupić wkładki do tych niewygodnych zabudowanych sandałów, żeby móc w nich biegać do pierwszych śniegów
3. myć głowę wieczorem, a nie rano
(program minimum: myć rano, ale suszyć suszarką)
4. brać prysznic przed kawą, a nie po
5. przygotowywać ciuchy do pracy poprzedniego dnia wieczorem, a nie latać rano z gołym tyłkiem i rozwianym włosem, w poszukiwaniu czegoś, czego nie trzeba prasować
6. iść do fryzjera
(program minimum: poprosić córkę o podcięcie włosów, bo co dzień z braku czasu włos wiążę splątany)
7. zastosować wszystko powyższe
(program minimum: wydrukować i powiesić sobie w widocznym miejscu)

Rewelacja
Poza punktami 1 i 2 dla mnie prawie idealne (p.6 - zamieniajac "córkę" na "koleżankę")

[najmysia]

Heil!

5.przygotowywać ciuchy do pracy poprzedniego dnia wieczorem, a nie latać rano z gołym tyłkiem i rozwianym włosem, w poszukiwaniu czegoś, czego nie trzeba prasować

- moja propozycja wyjścia z sytuacji. Pozbycie się ciuchów które trzeba prasować, oraz nie zaopatrzanie się w kolejne prasowalne. To działa!!!

6. iść do fryzjera

- w żadnym wypadku, włosy są symbolem kobiecości i nie wolno się do nich zbliżać z nożyczkami.

1. zmienić sandały na buty

proponuję wyrzucić wszystkie buty i sandały a zaopatrzyć się w glany, obuwie całoroczne, niezniszczalne, do wszystkiego psuje

To moje poranne dobre rady

a właśnie, kupiłam sznurówki co dopiero do moich glanów i nie mogę cholernych śnurkuff znaleźć (stare się przetarły i mi buty z nóg spadały bo latałam w rozwiązanych) idę szukać.

[pozytywka]

postanowienia noworoczne:
1. zmienić sandały na buty
(program minimum: zmienić sandały, na trochę bardziej zabudowane sandały )
2. kupić wkładki do tych niewygodnych zabudowanych sandałów, żeby móc w nich biegać do pierwszych śniegów

Rewelacja
Poza punktami 1 i 2 dla mnie prawie idealne (p.6 - zamieniajac "córkę" na "koleżankę")

charm
czy to znaczy że zamierzasz chodzić w sandałach (niezabudowanych) do pierwszysch śniegów?


najmysiu, dziwnie wyglądam z długimi włosami
spinam je klamerką w świrołka z tyłu, ale to wyglada jeszcze dziwniej
program minimum: obciąc tyle, zeby świrołek był mniejszy

glany są ok, ale sandały jeszcze okejsze
lubię miec stopy na powietrzu

więlkszość rzeczy mam niewymagających prasowania, pod warunkiem, że nie prześpią się na nich koty, albo nie usiądzie na nich czyjś tyłek, kiedy leżą na fotelu komputerowym w oczekiwaniu na schowanie do szafy
Wyjściem byłoby nabycie rzeczy, które same chowają się do szafy po wypraniu i wyschnięciu