To ja lacznie chyba obalilam butelke wczoraj i prawie butelke dzis 
Kielbaska
Wczoraj byly ptysie na gruyère i szampan,
claufoutis na slono z pomiodorkami koktajlowymi, kotlety cielece zapiekane z szynka, zapiekanka delfinacka z ziemniakow (ze smietanka i zoltym serem), do tego biale Vacqueyras, potem sery i czerwone Gigondas, na deser tarta z owocami i kremem angielskim. Za okowite mirabelkowa do kawy juz podziekowalam
Dzis miejscowe biale musujace Chardonnay z sucha kielbasa, salatka z zielonych pomidorow, mergezy z grilla (
merguez-arabskie pikantne kielbaski wolowo-jagniece), schabowe z grilla z babka ziemniaczana, pomidorami po prowansalsku i
rosé z Prowansji, na deser tarta z krwistymi brzoskwiniami i wino muszkatelowe (zlociste i slodkie).
Choc odmawialam dokladek, czuje sie jak obzarty pyton
