Szczytno 4 - walczymy. Potrzebny CANISERIN/SUROWICA !!!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Sob paź 01, 2011 9:00 Re: Szczytno 4 - smutno. POTRZEBNE DT BY ŻYŁY! I znów [*]

W jaki sposób są zabezpieczone lekowo te dwa maluchy które zostały?
Szczepienia, surowica, leki? Sorry, może było to gdzieś napisane, ale ja nie doczytalam.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35652
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob paź 01, 2011 9:34 Re: Szczytno 4 - smutno. POTRZEBNE DT BY ŻYŁY! I znów [*]

Otrzymały surowicę w poniedziałek,szczepić nie mogę bo maja gdzieś około 5 tygodni.Rozmawiałam z wetami i powiedzieli ,ze nie ma możliwości zabezpieczyć takich maluchów ,ew.antybiotyk.Dzisiaj pojadę do Olsztyna .Siedzę patrzę na nie i umieram sama powoli ze strachu o ich los. :cry:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Sob paź 01, 2011 9:39 Re: Szczytno 4 - smutno bardzo. Pilnie potrzebne DT by mogły żyć

CatAngel pisze:[*] :cry: :cry: :cry: .........szlag

Czy naprawdę nie możemy nic zrobić :( Może trzeba ogłosić w szkołach, rozwiesić plakaty na mieście, że są potrzebni Wolontariusze. Może do gazet. Na internet. Nie wierzę że w Szczytnie nie ma ludzi kochających zwierzaki.

A może jakiś filmik nakręcić(choć pewnie schron nie wyda zgody :? )
My u nas na mieście nakręciliśmy film który pokazywał bezdomność zwierzaków oraz przepełnienia w schronie.

Ja to bym uderzyła do władz miasta :roll: tak jak u siebie to robię znów.

Może jakieś Stowarzyszenie założyć, miasto daje wtedy środki na to, oraz pomieszczenie gdzie owe Stowarzyszenie ma się znajdować.

Myślę głośno :roll:

Wszystko można tylko jak to zrobić samemu,nie mam siły chodzić, prosić ,kłócić się.Z niepełnoletnią mlodzieżą to jest problem bo ktoś musi za nich odpowiadać,a studentów u nas nie ma,wszyscy wyjeżdżają do większych miast.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Sob paź 01, 2011 9:51 Re: Szczytno 4 - smutno. POTRZEBNE DT BY ŻYŁY! I znów [*]

[*]
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56071
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 9 >>

Post » Sob paź 01, 2011 10:05 Re: Szczytno 4 - smutno. POTRZEBNE DT BY ŻYŁY! I znów [*]

Basiu, na pewno trzeba prosić o pomoc władze miasta. To ich obowiązek, nawet nie uprzejmość.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob paź 01, 2011 10:19 Re: Szczytno 4 - smutno. POTRZEBNE DT BY ŻYŁY! I znów [*]

MalgWroclaw pisze:Basiu, na pewno trzeba prosić o pomoc władze miasta. To ich obowiązek, nawet nie uprzejmość.

Pani nadzorująca schronisko piastuje kierownicze stanowisko w UM ,rozmawiałyśmy z nia wiele razy,to samo TOZ.Wezmę pozostałe maluchy do lecznicy w Olsztynie,zmienię lecznicę pojadę tam gdzie konsultowałam Brysia,czy dobrze robię ,nie wiem ,zobaczymy .Chyba ,ze macie inne sugestie.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Sob paź 01, 2011 10:52 Re: Szczytno 4 - smutno. POTRZEBNE DT BY ŻYŁY! I znów [*]

Pojedź i skonsultuj, moim zdaniem to dobry pomysł.
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35652
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob paź 01, 2011 11:01 Re: Szczytno 4 - smutno. POTRZEBNE DT BY ŻYŁY! I znów [*]

K@$#%$^&**

Ja nie mam słów...
Niestety wszystkie porady rozbijają się o to, że Basia jest samotna w swojej nierównej walce... a my daleko...
Robi i tak tyle, że ja jednej dziesiątej nie potrafiłabym zrobić bo już dawno by mi serce pękło :(
Chodzi do schroniska na kociarnię, gdzie wszyscy boją się pójść, szczególnie teraz odkąd zrobiło się ciepło i szaleją wirusy...
I musi heroicznym wysiłkiem towarzyszyć śmierci...

Wiele z nas potrafi ubrać swoje porady w piękne słówka (Nie gniewajcie się, mnie to też dotyczy) a wirusów i PP boi się jak ognia i samo nie zaryzykuje...
Kampania plakatowa, etc... ale kto ma to robić i kiedy?
Kolejne zadanie dla Barbary?

Myślę głośno,choć nie za mądrze...
To jednak jakaś impreza... festyn?
Czy byłaby ekipa, żeby przyjechać, pomóc, współpracować... wykazać się dużą taktownosćią...?
I zrobić to kuc chwale kotów.... a nie własnej chwale ani dla zaspokojenia ambicji... :(

Co myślicie?
Czy jest to możliwe? :roll:

Co do szczepionek, surowicy...
też już czujemy się bezradne...
Nie zapomnijcie, że Twister dostał wszystko, szczepionkę, surowicę, Zylexis.... i odszedł....
Mało tego, mamy podejrzenie, że szczepionka wprowadzona w takiej sytuacji osłabiła organizm... i mogła doprowadzić do...
Niestety to nie jest remedium w przypadku takich makuszków, których układ immunologiczny dopiero się rozwija...

Potrzebna byłaby celowa opieka medyczna... i stada innych rzeczy, które tylko można sobie wymarzyć...
Znowu marudzę bez sensu...

Przepraszam :oops:
Zaraz wyjeżdżamy...

Do teg
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Sob paź 01, 2011 11:10 Re: Szczytno 4 - smutno bardzo. Pilnie potrzebne DT by mogły żyć

CatAngel pisze:[*] :cry: :cry: :cry: .........szlag

Czy naprawdę nie możemy nic zrobić :( Może trzeba ogłosić w szkołach, rozwiesić plakaty na mieście, że są potrzebni Wolontariusze. Może do gazet. Na internet. Nie wierzę że w Szczytnie nie ma ludzi kochających zwierzaki.

A może jakiś filmik nakręcić(choć pewnie schron nie wyda zgody :? )
My u nas na mieście nakręciliśmy film który pokazywał bezdomność zwierzaków oraz przepełnienia w schronie.

Ja to bym uderzyła do władz miasta :roll: tak jak u siebie to robię znów.

Może jakieś Stowarzyszenie założyć, miasto daje wtedy środki na to, oraz pomieszczenie gdzie owe Stowarzyszenie ma się znajdować.

Myślę głośno :roll:

To są dobre pomysły,ale u nas od 3 lat nikt nie chce dołączyć do wolontariuszy,których jest na 25tyś miasto 2 !!!
Musicie wiedzieć,że sytuacja w Szczytnie i sytuacja Basi jest dramatyczna,inaczej tego ująć nie mogę.
Nawet nie wiecie ile razy próbowałyśmy z Basią rozmawiać o sytuacji kotów, zwerbować kogoś do schroniska ale ludzie nie chcą niestety tak spędzać swojego wolnego czasu,są jednorazowe akcje w szkołach,uczniowie zbierają koce,karmę i to tyle,nikt do schroniska przychodzić nie chce,a nawet jakby ktoś się znalazł to musi mieć twardą d..ę żeby to wszystko udźwignąć,bo z kierownictwem różnie bywa.
Liczyłyśmy na nową wetkę,która obiecała nas wesprzeć,utworzyć z nami Stowarzyszenie,ściągnąć ludzi i na obietnicach zostało.........
Wcześniej z Basią działałyśmy głównie z psami i jakoś to szło,we dwie to ledwo ogarniałyśmy,ale jakoś sobie radziłyśmy,teraz kiedy musiałyśmy się podzielić i Basia działa z kotami,a ja zostałam z psami temat jest nie do ogarnięcia.
Ja się poddałam,psychicznie i fizycznie wysiadłam,ciężko jest się do tego przyznać,ale tak właśnie się stało,mam tylko nadzieję,że Basi starczy sił jak najdłużej,ale też dobrze wiem,że przypłaci to zdrowiem tak jak ja.Dobrze,że ma Was bo na miejscu jest totalna znieczulica,a w schronisku często zamiast być nam wdzięcznym za pomoc robi nam się pod górkę,albo stosuje szantasz emocjonalny.
Rozmowy w UM nic nie dadzą,takich rozmów przez pojedyncze osoby było wiele przez ostatnie 3 lata,nikogo nas nie traktuje się poważnie tylko jak baby,które przesadzają i wymyślają cuda.
Dopóki nie będzie tu większej,zorganizowanej grupy,która będzie w stanie się zgrać i działać razem nic tu się nie zmieni!A ludzie pomagać nie chcą!Ja przez działalność w schronisku straciłam wielu znajomych,którzy uważają mnie za nienormalną,że zamiast iść na imprezę czy do kawiarni posiedzieć,pogadać latam z psami po wetach,czy w schronisku...........

ACHA13

 
Posty: 451
Od: Pon maja 31, 2010 11:23

Post » Sob paź 01, 2011 11:13 Re: Szczytno 4 - smutno. POTRZEBNE DT BY ŻYŁY! I znów [*]

meksykanko - generalnie jest tak, ze jak masz wybor: pewna śmierć w ciągu trzech dni bądź działanie które daje szansę uniknięcia śmierci za trzy dni, ale może się okazać bezskuteczne to co wybierasz?
Te kociaki na pewno umrą, gdy się je zostawi bez żadnych działań. W końcu po śmierci pierwszego było to mocno prawdopodobne, tym bardziej ze wetka stwierdziła postać nadostrą pp. Śmierć drugiej koteczki potwierdziła i daje pewność ze śmierć dwóch które zostały to kwestia max tygodnia.
Dlatego uważam ze warto ryzykowac mając pewność ze umrą. pp to nie kk z którym organizm każdy moze sobie w inny sposób poradzić.
Owszem, pdanie czegokolwiek w tej sytuacji moze jeszcze osłabić organizm i kociak umrze za dzień a nie za trzy. Jest takie ryzyko, ale czy naprawdę nie warto go podjąć skoro daje cień szansy?
jopop oprócz surowicy codziennie dawała wszystkim kociakom różne leki - stąd uważam, zę warto powalczyć. Inna sprawa to możliwości weterynaryjne, specjalistyczne i wszelkie inne ludzkie, czasowe - tu każdy z nas dokonuje na co dzien wyboru czy pomagać i na ile, czy też nie.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*),Belcia(*),Krzysiek!(*),Czunia(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35652
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob paź 01, 2011 11:24 Re: Szczytno 4 - smutno. POTRZEBNE DT BY ŻYŁY! I znów [*]

Hej,
Ja nie jestem daleko. Olsztyn. Pomoc swoją proponowałem, na poważnie. Czy to przy festynie czy naprawdę czymkolwiek. Mam czas. [Tylko w weekendy: pt. i sob. będę mieć teraz zjazdy/zajęcia w szkole]. No ale jak wyszło na jaw że nie mam samochodu to "bye-bye". :| :? :|
Ja już jednak pisałem, że trasę Olsztyn-Szczytno i z powrotem można pokonać autobusem.
Meksykanka - pomysł festynu był, też się zgłosiłem, ale zaraz został storpedowany.
Pozdrawiam.
" Welcome to the worst nightmare of all... REALITY! "
- Hellraiser VI: Hell Seeker

Obrazek !!! Obrazek !!! Obrazek !!! Obrazek !!! Obrazek

TWQ

 
Posty: 116
Od: Nie wrz 18, 2011 0:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob paź 01, 2011 11:32 Re: Szczytno 4 - smutno. POTRZEBNE DT BY ŻYŁY! I znów [*]

TWQ pisze:Hej,
Ja nie jestem daleko. Olsztyn. Pomoc swoją proponowałem, na poważnie. Czy to przy festynie czy naprawdę czymkolwiek. Mam czas. [Tylko w weekendy: pt. i sob. będę mieć teraz zjazdy/zajęcia w szkole]. No ale jak wyszło na jaw że nie mam samochodu to "bye-bye". :| :? :|
Jak już jednak pisałem, że trasę Olsztyn-Szczytno i z powrotem można pokonać autobusem.
Meksykanka - pomysł festynu był, też się zgłosiłem, ale zaraz został storpedowany.
Pozdrawiam.


Ale w weekendy jaka pomoc wchodzi w grę?w schronisku nie ma nic do zrobienia jesli chodzi o koty,bo tam jest czysto,tylko potrzebne są dt,transporty chorych kotów do lekarzy itp.

A co do festynu,to jak Wy sobie to wyobrażacie.Pokazać na festynie piękne,lśniące koty z domów stałych i tak reklamować schronisko???Przecież jak ktoś tam wejdzie i zobaczy masę chorych,chudych i umierających kotów to i tak nic nie weźmie do domu!!!To jest tylko wprowadzanie ludzi w błąd.Bo żaden ze schroniskowych kotów raczej na pokazywanie na festynie się nie nadaje.

I jest coś takiego 1 maja,pokaz schroniskowych psów.Zero korzyści,zero adopcji,tylko psy się wystresują w tłumie ludzi z dziecmi.

ACHA13

 
Posty: 451
Od: Pon maja 31, 2010 11:23

Post » Sob paź 01, 2011 11:36 Re: Szczytno 4 - smutno. POTRZEBNE DT BY ŻYŁY! I znów [*]

Zaraz wyjeżdżam do lekarza do Olsztyna.Biorąc te kocięta wiedziałam ,ze w schronisku nie mają szansy a u mnie może 1% chciałam wierzyć ,że się uda.Niestety jest jak jest.Konsultowałam się z wetami ,byłam u weta kiedy umierała pierwsza kicia ,podano wtedy surowice od mojego kota.Co mam sama zrobić jak lekarz każe czekać i nie daje innych leków.Wykonałam kilkanaście telefonów do wetow,tylko sekretarka w tej lecznicy do której jadę powiedziała mi by przyjechać,więc wsiadam i jadę.Zobaczymy jak bedzie?
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Sob paź 01, 2011 11:43 Re: Szczytno 4 - smutno. POTRZEBNE DT BY ŻYŁY! I znów [*]

ACHA13 : Nie, nie, właśnie weekendy mam zajęte w szkole, a w tygodniu wolne.
Jeżeli chodzi o festyny...chciałbym się móc z Tobą nie zgodzić, ale jak...skoro piszesz po prostu jak jest... :( :(

Horacy 7 - powodzenia !!! Daj mi może kiedyś proszę znać jak następnym razem zajedziesz do Olsztyna i będzie potrzebna jakaś pomoc, nawet żeby transportery z kotami z samochodu przenosić, cokolwiek. Tylko uprzedź proszę zawczasu. Jeżeli chcesz to prześlę Ci mój nr komórki przez pw, Kasia K. z FB też ma mój nr.

Trzymam kciuki, pozdrawiam wszystkich i uciekam.
" Welcome to the worst nightmare of all... REALITY! "
- Hellraiser VI: Hell Seeker

Obrazek !!! Obrazek !!! Obrazek !!! Obrazek !!! Obrazek

TWQ

 
Posty: 116
Od: Nie wrz 18, 2011 0:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob paź 01, 2011 11:45 Re: Szczytno 4 - smutno. POTRZEBNE DT BY ŻYŁY! I znów [*]

Niestety, nie znam mądrych rozwiązań...
Co robić?

Zamęczyć Basię na...
I wtedy będzie spokój bo już naszego sumienia nie będą dręczyć wiadomości ze schroniska...

Mam jednak wciąż nadzieję na jakiś cud :oops:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 283 gości