Bazyli, megamiziak w swoim DS!

Nie jestem czynnym uczestnikiem forum, podczytuję wątki tak z ukrycia. No i wątek Bazylego też mnie nie ominął, do Julci też zaglądam, słodkiej krówki. Żal mi strasznie tego kotka, a jeszcze do tego ewar piszesz w taki sposób, że chce się tylko płakać

Dobrze, że trafił na Ciebie. A skąd wiadomo, że Bazyli ma wirusa?
Asia

ewar pisze:Nie powinien jednak być z innymi kotami, bo najprawdopodobniej ma w sobie wirusa.Nie zagraża on ludziom, ani innym zwierzętom oprócz kotów.

a jest to potwierdzone już badaniem?

Myślę, że on jest domowym pieszczochem.Jego nie da się nie kochać, jest jednym z milszych kotów, z jakimi miałam do czynienia.Niosłam go w małej torbie transportowej, mam daleko do weta, a kotek nawet nie miauknął.Zupełnie nie boi się ludzi, lgnie do nich, jest już ładny i czysty.Będzie wykastrowany, dokończymy leczenie świerzbu, naprawdę nadaje się do domu.

Domek teraz wygląda tak

Nie widać go zupełnie z drugiej strony

Tuka pisze:
ewar pisze:Nie powinien jednak być z innymi kotami, bo najprawdopodobniej ma w sobie wirusa.Nie zagraża on ludziom, ani innym zwierzętom oprócz kotów.

a jest to potwierdzone już badaniem?

Czekamy na wyniki, ale jest to bardzo prawdopodobne, ma bowiem bardzo powiększone węzły chłonne.W domu, w cieple, regularnie odżywiany mógłby żyć wiele lat i nic złego by się nie działo.Może Bazyli nie poraża urodą, ale jest tak grzeczny, taki miły, spokojny, że domek byłby z niego zadowolony.Ja go uwielbiam, on cały czas pokazuje, jak bardzo mnie kocha, jak dobrze mu w moich objęciach, jak mi ufa.W dodatku dorosły, chory przecież kot ma ochotę się bawić, biega za myszką, przewraca się na grzbiet i prosi o mizianki.
Wierzcie mi, jestem przeciwna zabieraniu dzikusków z działek i oswajaniu ich.To syzyfowa praca, bo raz,że mało domków, dwa, że nowe koty się pojawią w tym miejscu.Sterylizować, podkarmiać, nie oswajać, ale pomóc przeżyć i już.Bazyli jednak nie jest nawet nieufny, wystarczy na niego popatrzeć, a on już biegnie i ociera się o nogi, mruczy.Nigdy żadnego domku nie oszukałam, jeżeli chodzi o charakter kota.Na tym się trochę znam.Miałam tylko jeden zwrot z adopcji, sama poprosiłam o to, bo domek niedoświadczony i sobie nie radził.Dzisiaj Tola i Boluś są w nowym, cudownym domku, a Duża może o nich opowiadać godzinami.Wiele moich kotów jest na forum, są kochane, miziaste.Ale były u mnie na DT, Bazyli mieszka pod chmurką, a takiemu trudno znaleźć domek :cry:

Kibicuję Bazylemu bardzo, wierzę, że znajdzie dom, z taką rekomendacją to już na pewno

Ten wirus

Wirus nie zagraża ludziom, innym zwierzętom poza kotowatymi też nie.Mógłby być jedynakiem, albo mieszkać z pieskiem, świnką morską , chomikiem..itd.Lubi dzieci, nadaje się dla osoby starszej, to nie szalony kociak skaczący po firankach, ale dobrze wychowany kot.Uważam, że ma więcej zalet niż większość kotów do adopcji, o których czytamy, że wymagają oswojenia, że trzeba nauczyć korzystania z kuwetki, że wymagają specjalistycznej karmy, że nie lubią psów, dzieci..itd.Moje białaczkowce nie chodzą do weta, dostają tylko wapno homeopatyczne, które nie jest drogie.Mają się świetnie, rosną, rozrabiają.Dbam o nie, liczę, że wirus pozostanie uśpiony.Nie ma lepszego sposobu na wirusy jak dbać o kota, dobrze karmić i kochać.Tyle.

Ewar moim zdanie poważnie trzeba się wziąść za ogłoszenia bo czas ucieka...prędko
zaraz ja będą wyniki trzeba raz, dwa ogłaszać Bazylka i szukać mu jakiegoś schronienia

FeLV/FIV UJEMNE !!!!!! Jak się cieszę! Jeszcze do tej pory serce mi wali, płaczę i śmieję się na zmianę.Bazylku kochany, będziemy leczyć, bo to jakaś infekcja, ale nie białaczka czy koci AIDS :lol:

Bazyli nie musi być jedynakiem, nie zagraża innym kotom!
Muszę teraz wyjść, potem coś będę kombinować z ogłoszeniami.Edytka, nie wiem, co jest na FB, ale zmień, proszę.

O jak super! Skoro tak, to na pewno będzie dobrze! Może to od świerzba te węzły? Albo wynik jakiejś niedoleczonej infekcji sprzed lat. Warto też ząbki sprawdzić.

ale super nowinka

Dlatego spytałam czy to potwierdzone!
Super!
Kochany Bazylek na pewno teraz ma większe szanse na dom! :ok:

dopisałam na FB to super nowinkę :mrgreen:

proszę udostępniajcie FB znajomym itp to może zwiększyć jego szanse na adopcje

Odwiedziłam Bazylego wracając. Bawiło się z nim dwóch chłopców, tak ok.10 lat.Machali mu myszką, głaskali, a jemu się to podobało.Pouczyłam jednak grzecznie, że Bazyli ma bardzo ostre pazurki, że niechcący może zadrapać, a poza tym ma świerzb, więc koniecznie mają dokładnie umyć ręce, kiedy wrócą do domu.Grzeczni chłopcy, muszę przyznać.
Opadły ze mnie emocje, czuję się strasznie zmęczona, na pewno zasiądę do ogłoszeń, ale muszę odpocząć.

Bazylku niech domek Cię wypatrzy :ok:

Jak się nikt nie znajdzie to na zimę mogę go przygarnąć na działkę...
Jest śliczny i pasuje do moich działkowych kociaków wyglądem :lol:

Mieszka tam staruszka Kizia, ok 4 letni vermuth i 2 letnia Miska. Wszystkie kastraciki.
Zimą koty mają wyłorzone koszyki w altankach, komórkach i w kurniku... bo czasami na zimę mamy dodatkowych lokatorów... nawet 2 kotki udało nam się ciachnąć w okresie zimowym.. ale w letnim i tak sobie gdzies poszły...
Na działce jestesmy codziennie i dajemy ciepłe mleko, ciepły ryż z mięskiem, a suche stoi w miseczkach...
Choć wolałabym by Bazyl znalazł domek...
altanki NIE są ocieplane! Ale to i tak lepsze chyba od pudełka...
Warunkiem jest to że nie będzie uciekał przed psami... bo u mnie 3 łobuzy chodzą... I jak przed nimi nie będzie uciekał to mu nic nie zrobią... a jak zacznie to będą go ganiać... szczególnie szczeniaczek- Elza.
Sami zobaczcie moje łobuzy kocie:
http://www.mikomal.pl/rsztkot.htm
https://picasaweb.google.com/112943761425690997080
tylko, że ewentualnie nie wiem co z transportem!
trzymam kciuki za chłopaka :ok:

Bazyli, megamiziak w swoim DS!

Kto przegląda forum