Kida, Eustachy i Mieczysław w nowych domkach... :)

i baaardzo dobrze!!! tak jej powiedz!!! kotki w pakiecie lepiej się wychowują, dogadują i w ogóle!!! :mrgreen:

własnie udało nam się (sposobem oczywiście) złapać futra i poucinać im sztyletki, znaczy się pazurki :twisted:

Milka po wzięciu na ręcę włączyła traktor i mnie ugniatała, a WujekSamoZło na początku mnie obsyczał, ale po paru sekundach dał sobie spokój i grzecznie próbował się uwolnić z mych rąk, nie wiedzieć czemu :wink:

Nie było mnie troszkę a tu tyle się dzieje

fajnie , że Kidka ma w końcu SWÓJ domek. A te nowe kociaki....boskie. Te zdjęcia rozbrajają.

boskie to one będą, jak je ucywilizujemy na maxa... siłą :twisted:

gagga jakie kociaki?Toż one wielkości Kretka.

Ja to mam kociaki.Na dwóch dłoniach się mieszczą :mrgreen:

ejjjj... Dorotko, to SĄ KOCIAKI!!! tylko ciut większe od Twoich :wink:

a Kretek po prostu był na zdjęciach... zgarbiony :mrgreen:

Przykurczył się chłopak.Nie karmisz go!!!!!

karmię karmię, ale jest na letkiej diecie, bo się nie rusza chłopak :wink:

Kidusia dzisiaj pierwszy raz została sama z całym zwierzyńcem ( 2 kocurki : jedno i dwuletni + sunia 5 latek ) od 7.30 do 16...powiem szczerze, że bałam się jak sobie poradzi bo od rana biegała jak nakręcona... :ryk:

0 16 wkraczamy do domu i..... nie ma większych strat...chociaż wczoraj jedna donica poleciała z kwiatem na ziemię... :mrgreen:

czyli jest już wszystko w porządku...lubi starszego kocurka i myzia się do niego ...chyba mu Kretka przypomina...
a teraz najedzona śpi...( wczoraj kupiłam jej fajną karmę dietetyczną na chore jelitka - trochę kosztowała ale...czego nie robi się dla pupili )

URL=http://imageshack.us/photo/my-images/204/2011093001.jpg/] Obrazek

[/URL]

no cudna jest no :1luvu:

Asiu, ale ona już je "normalne" jedzenie... mówiłam wszak... lepiej było kupić jej jakiegoś light'a, co by odchudzić trochę Księżnę Kluskę :mrgreen:

ps. Kretek tez teśkni za Kidą... to widać...

Asiu, dlaczego nic nie piszesz o Kidzie??? jak jej minął weekend i w ogóle...??? CZEKAMY NA NIUSY :mrgreen:

mój weekend był pracowity i to bardzo. ale koty miały labę i byczyły się w domku :mrgreen:

futra są coraz bardziej odważne, wymyślają sobie coraz to nowe zabawy (czytaj: jak by tu widowiskowo zamordować przeciwnika :twisted:

), śpią oczywiście z nami, a raczej na mnie (syskie czy :roll:

)... jest ciekawie :mrgreen:

Hej...
cóż ja mogę napisać...jest byczo i wariacko :mrgreen:

poszły moje kwiaty w łapki Kidusi :ryk:

a tak ogólnie - zadomowiła się na dobre, aż miło patrzeć na jej radość - na naszą również.
Oto sesja zdjęciowa...

Lu a Kretka też wyadoptowałaś?

no co Ty Dorotko!!! jakże bym śmiała!!! po prostu Asia ma takie małe kloniki Kretka, i dlatego Kiducha tak szybko sie zadomowiła :mrgreen:

jeśli chodzi o kwiatki - Asiu, mówiłam, ostrzegałam... nauki Kretka nie poszły w las :mrgreen:

ja pozbyłam się ocalałych kwiatków, bo Kreto uczył KAŻDEGO tyczasa że: kwiatki się je, podgryza, niszczy, zwala z doniczką na ziemię, a potem szybko się ucieka i udaje że "to nie ja" :roll:

i widzę też, że zmieniła się kocia stołówka... jak miło

nikt mnie nie kocha, nie lubi, nic nie pisze... to se sama popiszę :twisted:

Czarny nauczył się mnie dziwnie budzić

na początku wyciąga husteczki jednorazowe z pudełka i je rozszarpuje, a jak to nie zdaje egzaminu, to podryza moje palce (a ząbki to on ma ostre) :roll:

a jeśli to nie stutkuje, to gryzie palce mojego miłego męża :mrgreen:

a tym samym czasie Milka leży z Kretkiem na mnie (nie pytajcie mnie dlaczego akurat na mnie, a nie obok mnie... czują chorobę czy jak??

) z włączonym traktorkiem i sie gapi sie :mrgreen:

a przy jedzeniu jest walka o ogień normalnie!! fotra biagaja od miski do miski i sobie nawzajem wyżerają, choć dostają to samo i po równo :roll:

aaaa, i muszę powiedzieć, że jestem zauroczona maluchami naszej Uli :1luvu:

takie rozkoszne mikrokotki, że poezja!!! jeżdżę do nich 2 x dziennie na karmienie, sprzątanie kuwetki i mizianie, o ile uda mi się jakiegoś złapać przez zaskoczenie :wink:

Wszyscy Ciebie kochają i lubią :1luvu:

Ja też załatwiłam sobie kolejne dziczki.Tamta dwójka jeszcze nie wyadoptowana pojechała do mojej Mamy,a u mnie została czarna Pumcia i dwójka krzyczących dzieci.
Jeszcze na mnie nie leżą,ale już nie uciekają :ok:

Kida, Eustachy i Mieczysław w nowych domkach... :)

Kto przegląda forum