Zielonookie Kotołaki cz. 8 Pozdrowienia ze Szkocji :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt wrz 16, 2011 14:33 Re: Zielonookie Kotołaki cz. 8

Z Kirą będzie OK :ok: . Apetyt to podstawa sukcesu :wink: :ok:
MarciaMuuu pisze:A Mijka jest chyba na mnie trochę obrażona. Za każdym razem jak czarny Głąb sie do mnie przymila, to ona patrzy na mnie z wyrzutem :oops: . I juz nie włazi mi pod kołdrę :( .

No cóż, zawsze coś się zmienia we wzajemnych układach, gdy przybywa nowy kot. U mnie też Milka się trochę zmieniła, odkąd nastał Fryc. Widzę, że nie może go tak do końca zaakceptować... One z Twoją Mijką mają chyba podobną psychikę :roll:

Ale generalnie wieści od Was nie są złe i bardzo się z tego cieszymy :D :ok:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon wrz 19, 2011 9:35 Re: Zielonookie Kotołaki cz. 8

miaudobry :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon wrz 19, 2011 20:03 Re: Zielonookie Kotołaki cz. 8

Kirze do kataru dołączyły wymioty.
Dziś miała badana krew i ma podwyższony mocznik (209, norma do 70) :( i kreatynina 1,9 (norma do 1,8).
Mam nadzieję, że uda sie ją jeszcze wyprowadzić na prostą. Ona jest na karmie nerkowej od 5 lat :roll: . No ale fakt, że ostatnio trochę bardziej folgowałam jej zachciankom :(
Martwię się...

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Wto wrz 20, 2011 11:13 Re: Zielonookie Kotołaki cz. 8

O kurczę :? . Marcia, leki + ścisła dieta i wyjdziecie na prostą. Wiem, że przy Kirze z tą dietą nie będzie łatwo :roll: , ale musicie dać radę :ok: . Nie zamartwiaj się, choć wiem, że to bardzo trudne :( .
Mocne kciuki za Kirę :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Czw wrz 22, 2011 15:42 Re: Zielonookie Kotołaki cz. 8

:( Kciuki za Kirunię :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pt wrz 23, 2011 8:10 Re: Zielonookie Kotołaki cz. 8

Marta, napisz co jak czuje się Kira. Martwimy się :roll:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pt wrz 23, 2011 8:41 Re: Zielonookie Kotołaki cz. 8

Kira ma sie dobrze. Apetyt ma. Nie wymiotuje. Daje się ładnie kroplówkować i ma ładne żyły (tj. przepustowe i szerokie :) ). TŻ ma dziś z nią jechać na kontrolę i po dalsze kroplówki, a w weekend kolejne badanie krwi. No i na razie ma jeść tylko mokrego renala. Zatem ogólne nerkowe chrupki są chowane. Mia i Kotyk bardzo z tego powodu ciepią, o czym mnie informują codziennie rano upiornym miaukiem.
Poza tym Kalinka solidnie odparzyła sobie pupę i lata z gołą pupa po mieszkaniu, które w związku z tym jest zasikane (czy to mnie upoważnia do pobytu na wątku dla zasikanych? :lol: ). I byłoby wszystko ok, gdyby nie to, że pralka nam sie solidnie popsuła :twisted: i jest dość utrudnione pranie zasikanych ubrań i kocy.

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pt wrz 23, 2011 9:12 Re: Zielonookie Kotołaki cz. 8

Z praniem sobie poradzisz :lol:
Ważne, że Kira ma się dobrze :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pt wrz 23, 2011 11:11 Re: Zielonookie Kotołaki cz. 8

Jednym slowem Wietnam :? To trzymam w takim razie za pralke :ok:
Obrazek

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Pt wrz 23, 2011 13:37 Re: Zielonookie Kotołaki cz. 8

Polecam pieluchy tetrowe :mrgreen:

tylko do tego pralka potrzebna :twisted:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Śro wrz 28, 2011 14:57 Re: Zielonookie Kotołaki cz. 8

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
zdrówka dla kociaków i dzieciaków
Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść
głęboko w serce. Potem je łamią. Ale ile warte byłoby życie bez nich...


Dwie baby i rudy ...

tosiula

 
Posty: 23191
Od: Sob lut 24, 2007 17:42
Lokalizacja: Kujawy; między miskami a kuwetą

Post » Czw wrz 29, 2011 19:50 Re: Zielonookie Kotołaki cz. 8

Kira chora, odparzona pupa istny horror.
Trzymaj się cieplutko :ok:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw paź 06, 2011 6:51 Re: Zielonookie Kotołaki cz. 8

Hej hej
Dzisiaj z ranka na chwilę weszłam na miau i zajrzałam na wątek Jozefiny i tak jakoś mi się zachciało odnowić moje codzienne wpisy na temat moich potworów. Po trwającym półtora roku zawirowaniu w moim życiu być może powoli odnajduje się w rzeczywistości :twisted: .

Dziś rano na fotelu znalazłam pluszowego królika Kalinki... :? ciekawa jestem skąd on się tam wziął (wieczorem wszystko było na swoim miejscu), który kot maczał w tym łapy i co robił z tym nieszczęsnym króliczkiem :oops: . Obok na podłodze leżał pluszowy młotek 8O .

Kira ma się nieźle. Dostaje 1/4 tabletki Fortekoru i oprucz suchego dostaje mokre. Kotyk nie może się z tym pogodzić :twisted: :lol: . I wyje pod lodówką. No nie mogę facetowi wytłumaczyć, że KIRA JEST CHORA! Ale samce nigdy nie były zbyt bystre :twisted: sasasasasa!

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Czw paź 06, 2011 7:39 Re: Zielonookie Kotołaki cz. 8

MarciaMuuu pisze:Hej hej
Dzisiaj z ranka na chwilę weszłam na miau i zajrzałam na wątek Jozefiny i tak jakoś mi się zachciało odnowić moje codzienne wpisy na temat moich potworów. Po trwającym półtora roku zawirowaniu w moim życiu być może powoli odnajduje się w rzeczywistości :twisted: .

Dziś rano na fotelu znalazłam pluszowego królika Kalinki... :? ciekawa jestem skąd on się tam wziął (wieczorem wszystko było na swoim miejscu), który kot maczał w tym łapy i co robił z tym nieszczęsnym króliczkiem :oops: . Obok na podłodze leżał pluszowy młotek 8O .

Kira ma się nieźle. Dostaje 1/4 tabletki Fortekoru i oprucz suchego dostaje mokre. Kotyk nie może się z tym pogodzić :twisted: :lol: . I wyje pod lodówką. No nie mogę facetowi wytłumaczyć, że KIRA JEST CHORA! Ale samce nigdy nie były zbyt bystre :twisted: sasasasasa!


prawda :ryk: :ryk: :ryk:
ObrazekObrazekObrazek
Obrazek

agnieszka1565

 
Posty: 3899
Od: Wto sie 18, 2009 11:37
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt paź 07, 2011 7:41 Re: Zielonookie Kotołaki cz. 8

Mam wybrakowane koty :?
Kotyk nie ma rozumu
Kira nie ma dna żołądka
Mia nie ma płuc
:twisted:

Składam reklamację :twisted: :lol:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia i 14 gości