7 mordek potrzebujeDS.Serek i Samanta w domu:)Warszawa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 29, 2011 8:25 Re: BARDZO CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

Trzymaj się dzielna maleńka :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 29, 2011 11:20 Re: BARDZO CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

jak dzisiaj?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56023
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw wrz 29, 2011 14:18 Re: BARDZO CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

:?: :?: :?:

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Czw wrz 29, 2011 18:44 Re: BARDZO CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

Naszej Szyleńki już z nami nie ma - pomogłyśmy jej odejść i była to chyba najtrudniejsza decyzja, jaką przyszło nam podejmować. :crying: :crying: :crying: :crying: :crying: Szyluniu, kochanie, już nic nie boli... [*][*][*][*][*][*]

Do mniej więcej ósmej rano było ok - malutka była słaba, ale ładnie przetrwała noc z temp. 38st bez podgrzewania. Nagle zaczęła jakoś dziwnie pomiaukiwać, ale myślałam, że woła nasze koty, bo była bardzo towarzyska i na sam ich widok mruczała i je zagadywała. Szybko uświadomiłam sobie, że chyba coś ją boli, bo pojękiwała, a temperatura znowu spadła, stwierdziliśmy też żółtaczkę. Wizyta u weta niewiele dała: Szyleńka dostała nowy antybiotyk, środki przeciwbólowe, kroplówkę z Duphalite + witaminy. Rokowania b.b. ostrożne, ale jeszcze nie dramatyczne. Wróciliśmy do domu i zaczął się koszmar - leki przeciwbólowe przestały działać b. szybko, Szylcia zaczęła nam miauczeć z bólu, nie udało się podnieść temperatury mimo nagrzewania, malutka uciekała z poduszki, nie była w stanie utrzymać się na łapkach, całkiem zżółkła... Z drugiej strony miałyśmy z Asią nadzieję, że może wątroba jakoś się zregeneruje i trudno było małą pozbawić ew. szans na życie, tym bardziej,że była przytomna. Ok.14:30 zaczęły się pierwsze problemy z oddychaniem... na 16:00 pojechałyśmy do lecznicy na Conrada, do p.Ani, chciałyśmy wiedzieć, czy Szyleńka ma jakiekolwiek szanse, czy jedynym wyjściem jest skrócenie cierpień. Okazało się, że wątroba jest gigantyczna, do tego stopnia, że poprzesuwała narządy wewnętrzne. Maleńka usnęła spokojnie, wiedząc, że jest naszym kotem i że jest b.b. kochana. Poprosiłam ją, żeby wróciła w innym futerku, jeśli będzie chciała. Usłyszała wszystkie te słowa, których nie zdążyłam powiedzieć Honorci dwa lata temu...
Będzie miała sekcję, bo chcemy wiedzieć, co tak naprawdę ją zabiło (p.Wet sugerowała wadę genetyczną - mała praktycznie wcale nie rosła, wyglądała na 2 miesiące, mimo że miała ponad trzy). Potem pochowamy ją razem z Honoratką. Mam nadzieję, że się spotkały i brykają razem. Tym sposobem miałam swoją wymarzoną tricolorkę, szkoda, że tylko przez niewiele ponad dwa tygodnie :( :( :(
Do zobaczenia Szyluniu, kochana kocia dziewczynko, byłaś b. b. dzielna, a my nigdy Cię nie zapomnimy. Kochamy Cię mocno! Czekaj na nas... [*][*][*]

Siedzę i płaczę, ale wiem, że zrobiliśmy wszystko co można było, by ją uratować, a decyzja o uśpieniu była słuszną decyzją. Asieńko, jeszcze raz b. dziękuję, że z nami pojechałaś i że namówiłaś mnie, żeby to p. Ania przeprowadziła zabieg. Była b. delikatna i malutka nie cierpiała
ObrazekObrazek [*]Honorcia (09.2008 - 27.09.09) - wróć, najmilsza! [*] Szyluniu, nasza iskierko (05.2011 - 29.09.2011)[*]Cyrylku, czernidełko ukochane, przepraszam! Czekamy i tęsknimy! (06.2009 - 21.05.2013)[*]

maja_brygida22

 
Posty: 1407
Od: Czw sty 10, 2008 15:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 29, 2011 18:50 Re: BARDZO CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

Bałam się takiego wpisu :( :( :(

[']


Bardzo Wam współczuję...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw wrz 29, 2011 18:54 Re: BARDZO CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

Bardzo współczuję i wiem, że zrobiłyście wszystko, co najlepsze dla kotuni. To zawsze boli, ale, chociaż brzmi to okrutnie, było to najlepsze wyjście w tej dramatycznej sytuacji. Nikt nie chce cierpieć, nikt nie chce przeżywać takich katuszy. Wiem coś o tym. Szylunia, gdyby mogła, na pewno by Wam teraz podziękowała. I chociaż to boli, bardzo boli, tak być musiało. życie bywa zdumiewająco często takie okrutne i podłe, niestety. Przytulam bardzo mocno...
Szyluniu, już nie cierpisz kochanie [*][*][*][*][*]
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 29, 2011 19:04 Re: BARDZO CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

Tak bardzo mi przykro :cry: Szyluniu [*]
Obrazek Obrazek

Moha

 
Posty: 1675
Od: Czw sty 06, 2011 0:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 29, 2011 19:09 Re: BARDZO CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

Szyleńko [*]

To są słabe koty z przeszłością, która często zaraz na starcie odbiera im szansę na zdrowie i dobre życie.Jedyne co możemy zrobić to pokazać im inny świat ,ludzką miłość i troskę.Jedynie tyle i aż tyle. Chcę wierzyć,że w swoja ostatnia drogę zabierają nasze myśli i dotyk.Niby to wszystko wiem.Wierzę.Ale wiem również,że nie jest łatwo dokonać wyboru i pożegnać się.

Asiu, Kasiu mocno przytulam.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56023
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw wrz 29, 2011 20:14 Re: BARDZO CHORE MALUSZKI Z PIWNICY .WARSZAWA

bałam się też tu zaglądać :cry: :cry: :cry:

Maja ,tulam ....................
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Czw wrz 29, 2011 22:56 Re: MALUSZKI Z PIWNICY WARSZAWA. SZYLUNIA ODESZŁA

[']
źle...
bardzo :( .

Dziewczyny, trzymajcie się.
Szyleńko- do zobaczenia...
Obrazek Obrazek

jamkasica

 
Posty: 3205
Od: Śro sie 25, 2010 9:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 30, 2011 11:59 Re: MALUSZKI Z PIWNICY WARSZAWA. SZYLUNIA ODESZŁA

Kupimy pudełko i kocyk dla Szyluni i jedziemy po nią. Będzie leżeć na cmentarzu w Koniku Nowym. Nie tak się to miało skończyć! Mieliśmy jej kupować wyprawkę do DS, a nie wyposażać na wyprawę za TM! Była z nami tylko dwa tygodnie, a tak bez niej pusto... Nagle nie ma komu podać leków, nie trzeba pilnować czy zjadła, ani uważać, żeby jej nie rozdeptać podczas zwiedzania przez nią pokoju... Wczoraj, gdy próbowałam jej robić sztuczne oddychanie, zauważyłam, że chyba zaczyna zmieniać ząbki, te malutkie, między kłami... :crying: :crying: :crying: Biedna mała...
Jak tylko będę miała opis z sekcji, dam znać co stwierdzono.
ObrazekObrazek [*]Honorcia (09.2008 - 27.09.09) - wróć, najmilsza! [*] Szyluniu, nasza iskierko (05.2011 - 29.09.2011)[*]Cyrylku, czernidełko ukochane, przepraszam! Czekamy i tęsknimy! (06.2009 - 21.05.2013)[*]

maja_brygida22

 
Posty: 1407
Od: Czw sty 10, 2008 15:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 30, 2011 12:17 Re: MALUSZKI Z PIWNICY WARSZAWA. SZYLUNIA ODESZŁA

Ależ ty szykujesz jej wyprawkę.Będzie miała posłanko w DS w niebie. Będzie miała gdzie ułożyć zmęczone ciałko i gdzie przytulić głowinę jak nabiega się po zielonych łąkach z naszymi bliskimi. Będzie wtedy wspomnać Wasz dom otulona twoim zapachem. I będzie czekać.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56023
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt wrz 30, 2011 14:43 Re: MALUSZKI Z PIWNICY WARSZAWA. SZYLUNIA ODESZŁA

:cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

..........................
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pt wrz 30, 2011 22:18 Re: MALUSZKI Z PIWNICY WARSZAWA. SZYLUNIA ODESZŁA

Mam nadzieję, że tak będzie Asieńko, że będzie czekać razem z Honorcią. :cry: :cry: :cry:W sklepie nie było kocyka, ale kupiliśmy 2 śliczne, mięciutkie poszewki z mikrofazy (Honoratka też taką dostała) i pudełko z wizerunkiem słonecznika - taka z niej była pogodna, radosna dziewunia i to mimo cierpienia, taki promyczek. Dostała też piórka i myszkę do zabawy, na wypadek, gdyby znudziły jej się inne harce. Posadziliśmy naszym koteczkom piękne wrzosy i zapaliliśmy lampki. Oby Honorcia powitała malutką "po tamtej stronie" i oby się polubiły.

Wyniki sekcji wkleję jutro - dziś już nie mam siły - ale tak naprawdę nadal nie wiadomo co było przyczyną tak ciężkiego stanu (tzn. stwierdzono płyn w płucach i powiększoną wątrobę, ale nadal nie wiem jaka była przyczyna tych rzeczy) Mała była za słaba na umówione USG u dra Marcińskiego, krwi na badania też już nie było jak pobrać, a wcześniej nie zostały zlecone, nie wiem dlaczego. Bez sensu to wszystko... :cry: :cry: :cry:
ObrazekObrazek [*]Honorcia (09.2008 - 27.09.09) - wróć, najmilsza! [*] Szyluniu, nasza iskierko (05.2011 - 29.09.2011)[*]Cyrylku, czernidełko ukochane, przepraszam! Czekamy i tęsknimy! (06.2009 - 21.05.2013)[*]

maja_brygida22

 
Posty: 1407
Od: Czw sty 10, 2008 15:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 30, 2011 22:34 Re: MALUSZKI Z PIWNICY WARSZAWA. SZYLUNIA ODESZŁA

Trzymaj się, chociaż wiem, że najłatwiej powiedzieć. Szylunia, dzięki Tobie i Asi, miała zapewnioną najlepszą opiekę, miłość, oddanie, poświęcenie, wszystko, co najlepsze. Odeszła kochana, a teraz pozostała pustka. Szylunia o tym wie, Szylunia to wszystko widzi i o wszystkim pamięta. O wszystkim, co dla niej zrobiłyście. Teraz jest już w tym lepszym świecie. Tam nie będzie już cierpieć...
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, MruczkiRządzą i 327 gości